Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Naklejki na samochodach informujące, że „Motocykliści są wszędzie" to nie jedynie pusty slogan. W pierwszych pięciu miesiącach tego roku doszło do większej ilości wypadków z udziałem motocyklistów niż rok temu.
Od stycznia do maja tego roku, według raportu policji doszło do 497 wypadków z udziałem motocykli (w 2021 r. było to 459, a w 2020 r. 529). W zdarzeniach tych zginęło 42 motocyklistów, a 459 zostało rannych. Najwięcej wypadków doszło w maju (254) i kwietniu (132). W porównaniu do zeszłego roku i 2020 zginęło mniej entuzjastów jednośladów (2021 r. – 52, 2020 r. – 72). Co się tyczy rannych to uszczerbek na zdrowiu mniej odnotowało w zeszłym roku (410), ale więcej od tegorocznego wyniku było w 2020 r. (470).
Jakie były główne przyczyny wypadków? Głównie nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu (179 przypadków), niedostosowanie prędkości do warunków (129 przypadków), nieprawidłowe wyprzedzanie (30 przypadków), a także nieodpowiednia odległość między pojazdami (30 przypadków). Trzeba niestety przypuszczać, że czerwiec nie poprawi statystyk.
Należy pamiętać, że motocykliści poruszają się często znacznie szybciej niż kierowcy samochodów. Ci drudzy powinni wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany pasa ruchu i obserwować otoczenie przed wykonaniem manewru. Jednoślad jadący z dużą prędkością ma o wiele mniej czasu i jest mu trudniej zahamować niż kierowcy samochodu.
To samo dotyczy pieszych. Chociaż mają pierwszeństwo na przejściach dla pieszych, to muszą pamiętać, że motocyklistom trudniej jest wyhamować. Zbyt gwałtowne hamowanie może skutkować wywróceniem się motocykla razem z kierowcą, przez co o wypadek nie trudno.
Motocykliście są gorzej chronieni niż kierowcy samochodów, nie zmienia to faktu, że powinni też pamiętać o przepisach, innych uczestnikach ruchu i dostosowywać prędkość do warunków na drodze. Gdy jedni i drudzy zaczną zachowywać się odpowiedzialnie wtedy może jesteśmy w stanie poprawić powyższe statystyki.
