Moto na moto: BMW CE 04. Dzień dobry, przybywam z przyszłości

Nowy elektryczny BMW CE 04 wygląda, jakby był z klocków Lego, ale to poważny jednoślad. Skuter BMW to nie futurystyczna zabawka, tylko nowy wymiar elektromobilności.

Elektryczny skuter BMW CE 04 ma trzy ciekawe cechy: jest cięższy od wielu motocykli, szybszy od nich i więcej kosztuje. Jeśli ktoś szuka możliwie najszybszego i wciąż komfortowego środka transportu w mieście, nie będzie rozczarowany. Wierzę, że wkrótce więcej takich skuterów pojawi się w sprzedaży.

Dlaczego ludzie wybierają skutery? Wolą je od aut, bo są tańsze i nie trzeba stać w korkach. Kupują je zamiast motocykli, bo są… tańsze, ale też wygodniejsze i łatwiej się nimi jeździ. Koronny argument to brak konieczności zdawania egzaminu na prawo jazdy kat. A. BMW CE 04 spełnia większość tych warunków i ma kilka dodatkowych atutów.

Zobacz wideo Samochód Jasia Fasoli i symbol Zjednoczonego Królestwa - recenzja elektrycznego modelu Mini

Przede wszystkim skuter CE 04 wygląda, jakby trafił na ulicę z alternatywnej rzeczywistości, ewentualnie z planu filmowego „Raportu Mniejszości", „Pamięci Absolutnej", „Łowcy Androidów" albo innego dzieła science-fiction. Jego stylizacja jest awangardowa i ultranowoczesna, czasem nawet kosztem wygody. BMW CE 04 zwraca uwagę zawsze i wszędzie swoim wyglądem oraz charakterystycznym dźwiękiem, który wydaje w czasie jazdy.

Więcej artykułów o motocyklach znajdziesz na stronie głównej gazety.pl

BMW CE 04BMW CE 04 fot. Łukasz Kifer

BMW CE 04 to nie zabawka, chociaż tak wygląda

Ponieważ kolory materiałów, z których został wykonany skuter, są wesołe, może kojarzyć się z zabawką dla młodzieży. Nic bardziej mylnego: to duża i ciężka maszyna i do jej opanowania przy manewrach trzeba mieć trochę wprawy i siły. Nie polecam zakupu tego jednośladu dla 16-latka bez doświadczenia również z innego powodu. Jest wyjątkowo szybki.

BMW CE 04 waży 231 kg, ma 2285 mm długości i duży rozstaw osi - 1675 mm. Oba parametry powiększa tylne koło bardzo daleko wysunięte za nadwozie. Dlaczego tak jest? Pewnie w innym przypadku pomiędzy osiami nie zmieściłby się akumulator o odpowiedniej pojemności.

Z tych powodów BMW nie jest bardzo zwrotne w trakcie manewrów parkingowych, ale im szybciej się przemieszczamy, tym zgrabniej prowadzi się elektryczny skuter. Maszyna z Berlina jest oferowana w dwóch wersjach: dla posiadaczy prawa jazdy kat. A lub A1/B1, co znacznie rozszerza krąg potencjalnych klientów.

BMW CE 04BMW CE 04 fot. Łukasz Kifer

Elektryczne BMW CE 04 rusza ze skrzyżowania jak rakieta

BMW CE 04 ma chłodzony cieczą elektryczny silnik synchroniczny, który w „otwartej" wersji rozwija moc 42 KM, co pozwala na przyspieszenie od 0 do 50 km/h w zaledwie 2,6 s. Rozwinięcie prędkości 70-80 km/h zajmuje niewiele więcej czasu, co sprawia, że w warunkach miejskich skuter BMW jest bardzo szybki. Jeśli tylko chcemy, będziemy hamować przed następnymi światłami chwilę po tym, jak samochody ruszą z poprzedniego. Znakomite przyspieszenie nie zaskoczy właścicieli motocykli z silnikami o pojemności powyżej 600 cm3, ale użytkowników skuterów z pewnością.

Oczywiście tak dynamiczna jazda na co dzień nie ma sensu z wielu powodów, ale miło mieć zapas mocy. Regularne korzystanie z osiągów znacznie ogranicza zasięg, który i tak nie jest duży, bo wynosi do 130 km (realnie bliżej 100 km). Żeby było śmieszniej wersja zblokowana dla posiadaczy prawa jazdy kat. A1/B jest niewiele wolniejsza. To dlatego, że jednoślady tej kategorii muszą mieć moc ograniczoną do 15 KM oraz odpowiednio niski współczynnik mocy do masy, ale prawo nic nie mówi o maksymalnym momencie obrotowym.

W przypadku silników elektrycznych jest on dostępny w całym zakresie obrotów, już od ruszenia i w obu wersjach BMW CE 04 ma identyczną wartość: 62 Nm. To mniej więcej tyle, ile osiągają motocykle klasy 650 o mocy przekraczającej 70 KM. Nic dziwnego, że BMW CE 04 przyspiesza tak dobrze, bo za to odpowiada właśnie moment obrotowy, który jest taki sam w obu wersjach. Maksymalna moc brzmi mniej imponująco, chociaż bo wynosi 42 KM (15 KM w wersji A1, która ma też zasięg ograniczony do 100 km), ale jak na skuter nie ma wstydu.

BMW CE 04BMW CE 04 fot. Łukasz Kifer

BMW CE 04 jest solidne i ładne jak... BMW

BMW CE 04 jest znakomicie wykonane i świetnie wyposażone. Wprawdzie na twardej kanapie bez żadnych wgłębień siedzi się trochę dziwnie, jak na szkolnym koźle z lekcji WF, ale reszta wrażeń z korzystania ze skutera jest bardzo pozytywna. Stylistycznie jedynym zgrzytem jest rzucająca się w oczy stalowa felga tylnego napędzanego paskiem zębatym koła, ale być może konstruktorzy nie mieli innego wyjścia. Poza tym nadaje skuterowi delikatnie industrialny, a nieco mniej zabawkowy charakter.

Skuter ma znakomity wyświetlacz ciekłokrystaliczny. Jest duży (przekątna to 10,25 cala), kolorowy i wyraźny. Wygląda tak samo, w droższym motocyklach marki BMW. Funkcjonalność również jest podobna. Systemem steruje się przy użyciu obracającego się i przechylanego pierścienia przy lewej manetce a pokładowe

multimedia można połączyć bezprzewodowo ze smartfonem i korzystać m.in. z zalet systemu nawigacyjnego. W nadwoziu CE 04 jest kilka schowków, w tym na telefon z gniazdem USB-C i ładowarką indukcyjną (nie mieścił się w niej mój duży smartfon w dodatkowej obudowie) i całkiem pojemny bagażnik pod kanapą. Mieści się w nim pełnowymiarowy integralny kask.

BMW CE 04 jeździ się po mieście bardzo przyjemnie. Prowadzi się pewnie, jest bardzo szybki i wygodny. W średnim zakresie prędkości ma osiągi motocykla, nie trzeba zmieniać biegów i można nim jeździć nawet w garniturze, czy sukience, jeśli ktoś lubi. W końcu łatwość użytkowania to jeden z argumentów, z powodu których ludzie wybierają skutery. Jednoślad został wyposażony w trzy tryby jazdy: dynamiczny, ekonomiczny i ograniczający żwawość silnika, kiedy nawierzchnia jest śliska. Prędkość maksymalna wynosi 120 km/h i jest wystarczająca.

Znaczną część masy CE 04 stanowi bateria o poj. 8,5 kWh netto umieszczona na samym dole, dlatego BMW ma bardzo nisko położony środek ciężkości. Można bez obaw pochylać się mocno na zakrętach, aczkolwiek nie daje takiej pewności jak motocykl, który obejmujemy nogami i sterujemy nim całym ciałem. Hamulce również skutecznie radzą sobie z dużą masą, ale zwykle nie trzeba ich dotykać. W trybie dynamicznym hamowanie silnikiem jest tak skuteczne (w ten sposób odzyskujemy część energii), że skuter można wyhamować do zera tylko przy użyciu manetki. Przez 90 proc. czasu da się jeździć nim tak, jak samochodami z systemem „one pedal" używając rollgazu zarówno do przyspieszania, jak i hamowania.

Skuterem BMW przez większość czasu jeździ się bardzo łatwo i kompletnie bezstresowo. Uważać trzeba tylko w czasie bardzo wolnej

jazdy. Jeśli przechylimy skuter za mocno na parkingu albo w korku, trudno będzie wrócić do pionu, a szkoda byłoby go porysować, bo jest taki ładny. Kiedy wyczerpiemy prąd w baterii, można go uzupełnić na kilka sposobów:

  • Z elektrycznego gniazdka — ładowanie z mocą 2,3 kW zajmuje ok. 4 godz. 20 min od 0 do 100 proc.
  • Przy pomocy opcjonalnej ładowarki domowej — wtedy moc rośnie do 6,9 kW, a czas spada do mniej więcej godziny i 40 min.
  • Z publicznej sieci lądowania — służy do tego gniazdo Typ 2 przyjmujące prąd o mocy do 2,3 kW lub 6,9 kW w zależności od tego, czy dokupiliśmy szybką pokładową ładowarkę. Czas jest analogiczny do powyższych.

Wszystkie dane dotyczą wersji dla posiadacza prawa jazdy kat. A. W przypadku zblokowanego modelu minimalnie się różnią. Akumulator trakcyjny skutera to tak naprawdę jeden z dwunastu modułów stosowanych w elektrycznym SUV-ie BMW iX. Analogii pomiędzy dwoma produktami BMW jest więcej. Oba robią podobne wrażenie: są solidnie wykonane i futurystyczne, ale łatwe do używania na co dzień. Wywołują przekonanie, że właśnie tak będzie wyglądać przyszłość transportu, ale możemy posmakować jej już teraz.

BMW CE 04 to niemal idealny miejski pojazd. Jest szybki, wygodny, łatwo się nim jeździ, a bagażnik jest tak duży, że można się wybrać na zakupy. Pod warunkiem że nie pada, wtedy lepiej wybrać samochód. Nawet zasięg w granicach 100 km go nie skreśla, bo rzadko jeździ się więcej w ciągu dnia skuterem. Do wygodnego korzystania z niego niezbędny jest jednak stały dostęp do ładowarki lub choćby gniazdka 230 V.

BMW CE 04BMW CE 04 fot. Łukasz Kifer

Sądzę że BMW CE 04 byłby znakomitym uzupełnieniem garażu, w którym już stoi BMW iX. Pewnie trafi do podobnych klientów, bo niestety jest bardzo drogi. Bazowa cena to 55 tys. zł i niezwykle łatwo ją podnieść do 60 tys. zł kilkoma przydatnymi dodatkami. To bardzo zawęża krąg realnych klientów. Za tyle można kupić nie tylko dobry motocykl, ale nawet porządny używany samochód. Mimo zaporowej ceny muszę przyznać, że skuter BMW jest bardzo dobry. Pokazuje, jak powinna wyglądać miejska elektromobilność. To niezwykle skuteczny środek transportu w metropolii. Problem w tym, że przeciętnego Polaka stać najwyżej na elektryczną hulajnogę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.