Firma Eleek z siedzibą w Tarnopolu to ukraiński startup, który produkuje motocykle elektryczne. Jeden z modeli powstał naprędce na potrzeby wojskowe. Motocykl Atom rozpędza się do 90 km/h i przejedzie do 150 km na jednym, pięciogodzinnym ładowaniu. Oprócz tego motocykl przewiezie ciężar o masie do 150 kg.
Więcej informacji na temat pojazdów wojskowych znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Elektryczny jednoślad jest wyposażony w typowe motocyklowe zawieszenie, hamulce i koła, które pozwalają przemieszczać się nawet w trudnym terenie. Oprócz tego elektryczny motocykl jest wyposażony w opcjonalny port USB oraz gniazdo 220 V do ładowania akcesoriów. Dzięki temu nie trzeba przewozić ciężkich i nieporęcznych akumulatorów.
Firma pochwaliła się dostawą kilku motocykli, które „odwiedziły miejsca, pomagając swoim właścicielom z powodzeniem wykonywać swoje zadania". Producent nie precyzuje, jakie zadania udało się zrealizować. Wiadomo tylko, że sprzęt jest wykorzystywany we wschodniej Ukrainie w kwestiach związanych z obronnością kraju.
Dzięki niewielkim rozmiarom, szybkości i niskiej sygnatury cieplnej, motocykle Eleek Atom Military mogą być wykorzystywane do misji rozpoznawczych. Wróg nie usłyszy elektrycznego motocykla nawet z bliskiej odległości, a do tego maszynę trudno zauważyć korzystając z urządzeń termowizyjnych.
Elektryczne jednoślady sprawdzają się na polu walki. Korzystają z nich kurierzy, ponieważ umożliwiają przewożenie niewielkich ładunków, a także pomoc medyczna podróżująca do rannych. Motocykle można z łatwością wrzucić na ponton i przemieszczać w inne miejsca.
O motocykle upomniał się dowódca Legionu Gruzińskiego, który chce wykorzystywać elektryczne jednoślady podczas misji snajperskich.
Potrzebujemy szybkiego i cichego pojazdu, aby dostarczyć drużyny snajperskie do miejsca, w którym mogą ostrzelać wroga przez około 5-10 minut, a następnie szybko ewakuować się, zanim Rosjanie zrzucą ostrzał artyleryjski na ich pozycję.
- powiedział Mamuka Mamulaszwili. Firma Eleek nie zdradziła, ile motocykli dostarczono na potrzeby armii ukraińskiej. Jeden z egzemplarzy, który trafił do armii to zmodyfikowany model Courier, który wcześniej był wykorzystywany w cywilu. Natomiast koszt jednego motocykla produkowanego przez ukraińską firmę w wersji wojskowej wynosi około 19 tys. złotych za sztukę.
Wykorzystywanie dwukołowych pojazdów w wojsku nie jest niczym nowym. Od jakiegoś czasu amerykańska armia bacznie obserwuje temat. W 2014 zlecono firmie DARPA przygotowanie nowego motocykla typu „stealth" dla wojska.
Motocykl nie emitujący hałasu silnika miałby służyć w akcjach, gdzie ważny jest element zaskoczenia nad wrogiem. Wojsko oczekuje jednak, że taki jednoślad będzie dysponować większym zasięgiem niż motocykle spalinowe, a do tego będzie bardziej wszechstronny niż rower elektryczny. Pierwsze prototypy zostały zaprezentowane na branżowej konferencji w 2016 roku.
Z uwagi na aktualnie wykorzystywaną technologię akumulatorów i rozwój elektromobilności, motocykle elektryczne są już w zasadzie produktem masowym. Dlatego wojska wielu krajów, nie tylko USA i Ukrainy, są żywo zainteresowane tematem.