Kupujemy pierwszy motocykl. Ma być dobry i kosztować do 10 tysięcy zł. Osiem propozycji

Wiosna za pasem, a środki transportu zbiorowego, zwłaszcza w dużych miastach, nie są zbyt bezpiecznym wyborem. Obok własnego samochodu, idealnym sposobem na codzienne przemieszczanie się do pracy czy pomysłem na spędzanie wolnych weekendów jest własny motocykl. Budżet w wysokości 10 tysięcy złotych wystarczy na jednoślad z prawdziwego zdarzenia. W dobrym stanie i ze stosunkowo niewielkim przebiegiem.

Yamaha Fazer 600

W 1998 w ofercie modelowej Yamahy pojawił się Fazer 600. Recepta japońskich twórców była dosyć prosta. W stalowej ramie zainstalowano zmodyfikowaną jednostkę z modelu YZF 600. Całość opakowano estetycznie oraz wyposażono w wydajny układ hamulcowy i jezdny. Za kierownicą komfortowe miejsce pracy znajdzie nawet wysoki użytkownik. Wyprostowana pozycja sprzyja eksploracji miejskich rewirów, co nie znaczy, że Fazer boi się także dalszych eskapad.

Czterocylindrowa, chłodzona cieczą jednostka generuje 95-100 KM. Silnik korzysta z wtrysku paliwa i hydraulicznej regulacji luzu zaworowego - regulację przeprowadza się co 40 tysięcy kilometrów. Jak przystało na Yamahę, praca sześciostopniowej przekładni jest bliska perfekcji. Moc trafia na tylne koła za pośrednictwem łańcucha.

Zobacz wideo Mnóstwo wykroczeń i zero punktów karnych dla motocyklisty. Dlaczego? Bo nie miał prawa jazdy

Kawasaki ER-6

10 tysięcy złotych pozwoli również na Kawasaki ER-6. Naked średnich gabarytów produkowany od 2006 do 2016 w wersji z owiewką jak i bez niej. Rurową ramę wypełnia jednostka większa niż u poprzednika. Tym razem mamy do dyspozycji dwucylindrową rzędówkę o pojemności 650 ccm i mocy przyzwoitych 72 KM. Motor jest oczywiście chłodzoną cieczą.

Moc trafia na tylne koło za pośrednictwem sześciostopniowej przekładni, ciasno zestopniowanej. Bazowy zestaw zegarów jest czytelny i w zupełności wystarczający w codziennym życiu. Niewielkie rozmiary bardzo ułatwiają egzystencję w ruchu miejskim. Jazda w korkach zagwarantuje sporo frajdy.

Suzuki Bandit 600

Prawdziwym weteranem rynku jest Suzuki Bandit. Japoński naked oferowany jest od 1995, po drodze przechodząc szereg modyfikacji i ulepszeń. Im młodszy egzemplarz, tym bardziej zaawansowany technicznie. Stalowa rama pozwoliła na obniżenie kosztów produkcji, co przełożyło się na atrakcyjne ceny. Opcjonalnie oferowano wariant z owiewką. Analogowe zegary są wzorowo czytelne. Intuicyjna jest także obsługa wszystkich przełączników.

Bandit spełni oczekiwania zarówno wysokich, jak i tych niższych użytkowników. Oczywiście, awaryjnie zabierzemy także pasażerkę. Czterocylindrowy rzędowy silnik generuje 78 KM. Wzorem konkurentów, dostajemy do dyspozycji sześciostopniową przekładnię. Dość prosta budowa w istotnym stopniu przyczynia się do obniżenia kosztów serwisowych.

Honda Hornet 600

Także dziś, rynkową alternatywą dla Yamahy Fazer pozostaje Honda Hornet 600. Jednoślad opracowany wedle tej samej formuły, wciąż cieszy się ogromną popularnością i uznaniem mechaników. Produkcję rozpoczęto w 1998 sięgając po szereg podzespołów znanych już z innych modeli producenta.

Serce pochodzi z modelu CBR 600 RR - tutaj czterocylindrowa rzędowa czwórka generuje 96-102 KM. Za chłodzenie odpowiada naturalnie ciecz. Do przekazu mocy na tylne koło wykorzystywany jest łańcuch i sześciostopniowa przekładnia manualna. Obsługa podstawowego zestawu wskaźników jest intuicyjna i nieskomplikowana. Mechanicy nie zgłaszają żadnych typowych bolączek modelu, a kluczem do sukcesu jest regularny serwis.

BMW F 650 GS

10 tysięcy złotych wystarczy również na jedyny jednocylindrowy jednoślad BMW. F 650 GS produkowany był od 2000 do 2007. Lekkie enduro spełni oczekiwania każdego motocyklisty. Komfortowa, wyprostowana pozycja za kierownicą pozwala na cieszenie się każdą, nawet dziurawą drogą. Niestety, rozmiary maszyny nie zachęcają do podróży z pasażerką.

Jednocylindrowy silnik Rotax 650 ccm generuje skromne 50 KM trafiające na tylne koła poprzez pięciostopniową przekładnię i łańcuch. Duża popularność daje szerokie pole wyboru używanych egzemplarzy. BMW trzyma wartość i wymaga odpowiedniej troski serwisowej. Zaniedbane sztuki potrafią wydrenować portfel.

Cagiva Raptor 650

Przy odrobinie wytrwałości, znajdziemy wśród używanych zapomniany przez świat motocykl - Cagivę Raptor 650 oferowaną od 2001 do 2004. Produkt włoskiego producenta zachwyca designem, funkcjonalnością i japońskim sercem przeszczepionym wprost z Suzuki SV 650N. Poza stroną estetyczną, Raptor 650 przekonuje do siebie ergonomią miejsca pracy. Jedynie pasażerka nie będzie zadowolona z komfortu podróżowania.

Dwucylindrowy, widlasty silnik, z pojemności 650 ccm generuje wystarczające 78 KM. Dzięki wykorzystaniu japońskiej jednostki, mamy gwarancję satysfakcjonującej dostępności części zamiennych i sprawdzonych specjalistów. Tego motocykla nie trzeba się bać. Nie taka egzotyka straszna.

Kawasaki Versys 650

Od 2007 do 2014 w ofercie Kawasaki znajdował się model Versys 650. Rynkowy rywal Suzuki V-Strom, w udany sposób łączy zalety miejskiego charakteru i terenowych aspiracji. Zawadiacki design i niska popularność na runku wtórnym to gwarancja niepowtarzalności w swojej okolicy - i wysokich kosztów nowych owiewek w razie uszkodzenia. Wyprostowana pozycja za kierownicą sprzyja statecznej turystyce.

Atrakcyjność maszyny podkreśla mnogość dostępnych akcesoriów, także turystycznych. W stalowej ramie pracuje dwucylindrowy, rzędowy, chłodzony cieczą silnik o pojemności 650 ccm i wystarczającej mocy 64 KM. To uniwersalna maszyna na każdą okazję. Zapewnia wysoki komfort na kiepskiej jakości drogach.

Honda NTV 650

Propozycją o statecznym charakterze i nieposzlakowanej opinii jest kolejna maszyna od Hondy - model NTV 650 produkowany od 1998 do 2005. Słuszne rozmiary zdradzają turystyczne walory jednośladu. Mechanika została szczelnie zabudowana plastikowymi owiewkami, co oczywiście podnosi koszty usuwania ewentualnych śladów wywrotek. Obszerna kanapa zapewnia wygodną pozycję dla dwóch osób.

Co istotne, seryjnie otrzymujemy dwa zintegrowane kufry boczne oraz liczne, funkcjonalne schowki. Analogowe zegary są wzorowo czytelne. Do napędu oddelegowano sprawdzoną jednostkę dwucylindrową 650 ccm o mocy 56 KM. Jest trwała i z powodzeniem pokona nawet 80-100 tysięcy kilometrów.

Więcej o: