Rowerzysta wypił piwo, policjant go złapał... Co mu grozi? Kary są bardzo surowe

Utrata prawa jazdy? Oczywiście nie, ten przepis anulowano już dawno temu. Jednak i tak kary dla rowerzystów, którzy jadą pod wpływem, są w Polsce bardzo surowe.

Mało który przepis wrył się w świadomość kierowców jak ten. Kiedyś w Polsce pijany rowerzysta za jazdę z promilami we krwi mógł... stracić prawo jazdy. Tak było, ale już nie jest, choć wiele osób wciąż tak myśli. Aktualnie zabieranie prawa jazdy za jazdę po pijaku na rowerze można traktować jako mit i wspomnienie. Jakie kary aktualnie przewidują polskie przepisy? Przede wszystkim wysokie kary pieniężne.

Pijany rowerzysta - kary. Są dwa scenariusze

Jeśli chodzi o alkohol rowerzyści traktowani są przez przepisy bardzo podobnie jak kierowcy. Dozwolona zawartość alkoholu we krwi to maksymalnie 0,2 promila. Jeśli podczas kontroli wyjdzie poniżej tej wartości, to nie ma tematu. Rowerzysta traktowany jest jako trzeźwy. Dalej mamy widełki 0,2-0,5 promila określone przez przepisy jako "stan po spożyciu alkoholu". Tu już mówimy o wykroczeniu i karze. Powyżej 0,5 promila to już "stan nietrzeźwości". Od stanu zależy kara i mandat:

  • Rowerzysta jedzie na rowerze w stanie po użyciu alkoholu - mandat od 1000 złotych
  • Rowerzysta jedzie na rowerze w stanie nietrzeźwości - mandat od 2500 złotych

To wyjściowe stawki. Mogliście pewnie nie raz słyszeć o znacznie wyższych stawkach. Teoretycznie najwyższy mandat to oczywiście pięć tysięcy złotych. Jeśli sprawa trafi do sądu, to maksymalna kara może podskoczyć do nawet 30 tysięcy złotych! To prawda, ale wszystko zależy od konkretnego przypadku. 

Policjant zupełnie inaczej potraktuje rowerzystę, który zostanie złapany gdzieś pod miastem albo w lesie. Wtedy sięgnie po kwoty z powyższej rozpiski. Co innego, kiedy po spożyciu alkoholu będzie jeździł między samochodami lub pieszymi, stwarzając zagrożenie dla innych. Wtedy rzeczywiście sprawa może trafić do sądu, a sędzia wyciągnie znacznie poważniejsze konsekwencje niż mandat w złotówkach.

Czy naprawdę policja wyłapuje rowerzystów?

Rowerzysta jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego, często jeździ po ulicy obok samochodów, a także przecina się z pieszymi. Dlatego muszą przestrzegać przepisów i dbać o swoje bezpieczeństwo. Czy policja prowadzi wyrywkowe kontrole trzeźwości rowerzystów? Akcje być może nie są szeroko zakrojone, ale mogą się zdarzyć. Będą jednak prowadzone głównie w miejscach, w których z uwagi na zasady ruchu drogowego, ruch rowerów i aut odbywa się na jednej jezdni. Alkohol w takim przypadku może być śmiertelnym zagrożeniem. 

Wiele osób uważa, że jedno piwo wypite u celu wyprawy nie może mieć wpływu na reakcję i jest jak najbardziej bezpieczne. To złudne. Alkohol jest zdradliwy i czasem nawet jego mała dawka może wpłynąć na nasz stan. Dlatego, jeśli zdecydujecie się na wypicie piwa (odradzamy!), to trzeba zrobić dłuższą przerwę i dać sobie czas na regenerację oraz spalenie alkoholu. Nigdy nie warto ryzykować. Klasyczne piwo można zastąpić jakaś bezalkoholową alternatywą, zwłaszcza, że jest ich teraz na rynku bardzo dużo i można łatwo znaleźć smaczne bezalkoholowe piwo.

Wakacje i dobra pogoda sprzyjają rowerowym wycieczkom. Uczulamy jednak, żeby nie przymykać oka na bezpieczeństwo. Nawet jedno piwo może doprowadzić do groźnego wypadku.

Zobacz wideo Pijany cyklista dostał mandat. Zemścił się! Pokazał obraźliwy gest do kamery, a potem zniszczył znak
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.