Pojechałem na falującą drogę dla rowerów przy S7. Nie jest taka zła, ale nie jest też dobra

Kierowcy na nowych odcinkach S2 i S7 w Warszawie podskakują, a rowerzyści będą falować. Pojechaliśmy obejrzeć drogę dla rowerów, która robi właśnie furorę. Nie jest aż taka zła.

Uwielbiamy absurdy drogowe. To trochę nasz sport narodowy, a drogowcy potrafią nieraz zafundować naprawdę ciekawe rozwiązania. Całkiem niedawno oglądaliśmy najsłynniejsze słupki w Polsce, sprawdzaliśmy też o co chodzi z tym podskakiwaniem samochodów w tunelu pod Ursynowem S2 i na Puławskiej bis. Teraz na nowy odcinek S7 wróciliśmy za sprawą świetnego reportażu TVN Warszawa. Zdjęcia falującej drogi rowerowej wyglądają zjawiskowo.

Gdzie znajduje się falująca ścieżka?

Podbijająca internet ścieżka rowerowa znajduje się wzdłuż zachodniej strony drogi ekspresowej S7. Zaczyna się tuż po wyjeździe z miejscowości Zamienie.

Pojechaliśmy tam, licząc na prawdziwy drogowy absurd i wybitny popis braku kompetencji budujących drogę. Zdjęcia na TVN-ie to zdjęcia robią wrażenie, a w materiale znalazły się nawet mrożące krew w żyłach rowerzystów słowa o S7, że "obok takiej jezdni zbudowali drogę dla rowerów, z której nie sposób korzystać".

Nie jest aż tak źle! Ale oczywiście nie jest też dobrze...

Falująca droga dla rowerów przy S7
Falująca droga dla rowerów przy S7 fot. Filip Trusz

Na naszych zdjęciach i nagraniu nie jest aż tak tragicznie

Droga dla rowerów rzeczywiście faluje i jest to widoczne gołym okiem. Od razu zauważamy, że coś jest nie tak. Na żywo i w obiektywie telefonu wcale nie jest aż tak tragicznie, żeby rowerzysta miał w ogóle bać się na nią wjechać, a na samą myśl o przejechaniu wzdłuż S7 miał mieć zawroty głowy. Na razie droga obok ścieżki jest praktycznie nieuczęszczana. Podczas robienia zdjęć przejechało dosłownie kilka samochodów. Rowerzystą byłem tak naprawdę jedynym. Spotkałem też reportera z Polskiego Radia RDC.

Z czasem dynamicznie rozbudowująca się okolica wokół S7 się zaludni, a ruch będzie znacznie większy. Czy droga dla rowerów będzie problemem?

Falująca droga dla rowerów przy trasie S7
Falująca droga dla rowerów przy trasie S7 fot. Filip Trusz
Falująca droga dla rowerów przy trasie S7
Falująca droga dla rowerów przy trasie S7 fot. Filip Trusz
Falująca droga dla rowerów przy trasie S7
Falująca droga dla rowerów przy trasie S7 fot. Filip Trusz
Falująca droga dla rowerów przy trasie S7
Falująca droga dla rowerów przy trasie S7 fot. Filip Trusz

Tak to wygląda na krótkim nagraniu:

Zobacz wideo Falująca droga dla rowerów przy trasie S7

Rowerzysta na fali. No to jak się jeździ?

Dziwnie. Z pewnością nie jest to najbardziej komfortowa droga dla rowerów, jaką jechałem. I wolałbym, żeby w mojej okolicy takich nie budowano.

Fale nie są może na tyle blisko siebie, żeby wytrącać rowerzystę z równowagi i uniemożliwiać mu jazdę, ale trzeba się mieć na baczności. A na pewno mocniej trzymać kierownicę, bo zagapienie się na coś przy jeździe góra-dół-góra-dół sprawi, że rower może zjechać. Uważać będą musieli rodzice z małymi dziećmi, które dopiero uczą się jeździć. Zwłaszcza, że tuż obok jest jezdnia. Na razie opustoszała, ale to się przecież zmieni.

Jednak przy spokojnej jeździe wcale nie ma tragedii. Bardziej przeszkadzał mi hałas samochodów na S7 niż absurdalnie pofalowana ścieżka. Nie wiem, jak będą się czuć rowerzyści na szybkich rowerach, ale na moim krossowym nie potrafię rozwijać prędkości porządnej szosy.

Ale... co tu się w ogóle wydarzyło?

Wyjaśnieniem tych fal są zjazdy do posesji, które... jeszcze nie istnieją, a są bardzo blisko siebie. Takie obniżenia dróg dla rowerów to normalna sprawa, ale zwykle się ich nie zauważa, ponieważ są oddalone. Tutaj mamy dosłownie jeden przy drugim. Wygląda to irracjonalnie jeszcze z jednego powodu - zjazdy prowadzą po prostu do niczego.

Widzimy więc tylko nierówną ścieżkę i jedziemy, falując. Może i w przyszłości będzie to miało sens, ale na razie wygląda jak żart z rowerzystów.

Falująca droga dla rowerów przy S7
Falująca droga dla rowerów przy S7 fot. Filip Trusz
Falująca droga dla rowerów przy S7
Falująca droga dla rowerów przy S7 fot. Filip Trusz
Droga serwisowa zlokalizowana po zachodniej stronie odcinka A drogi ekspresowej S7 została wybudowana z uwagi na budowę trasy szybkiego ruchu i uniemożliwienie dojazdu do posesji z dotychczasowej drogi. Ilość zjazdów zlokalizowanych wzdłuż drogi serwisowej wynika z obowiązującego podziału nieruchomości, natomiast zjazdy zostały tak zaprojektowane, aby każdy właściciel działki miał zapewniony dojazd do swojej posesji zgodnie z obowiązującymi przepisami tj. art. 29 ustawy o drogach publicznych

- tłumaczyła TVN-owi rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA Małgorzata Tarnowska. A więc wszystko jest zgodnie z przepisami i pewnie, w ich myśl, tak właśnie musi być. I tak zostanie.

Nie ma tragedii, nie jest też dobrze, jechać się jakoś da... Czekamy na kolejny taki obrazek z naszych pięknych dróg.

Falująca droga dla rowerów przy S7
Falująca droga dla rowerów przy S7 fot. Filip Trusz
Więcej o: