Kolejne porady związane z przepisami drogowymi publikujemy również w serwisie Gazeta.pl.
Wyprzedzanie z prawej strony? Na pierwszy rzut oka pojęcie to brzmi dość dziwnie. W rzeczywistości nie jest jednak pomyłką czy szukaniem luki w przepisach. Bo choć co do zasady powinno się wyprzedzać lewą stroną, przepisy zawierają szereg wyjątków od tej zasady. I co ważne, część dotyczy właśnie rowerzystów.
Pierwszy z wyjątków został opisany w art. 24 ust. 12 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zapis ten mówi wyraźnie, że "kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony". Powoli jadące pojazdy, a więc ustawodawca miał raczej na myśli punktowe przytkania w ruchu, czyli po prostu korki. To raz. Dwa dobrze, aby podczas wykonywania takiego manewru rowerzysta miał na myśli jeszcze jedną zasadę. Lepiej uwzględnić art. 24 ust. 7 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Ustęp 7 w punkcie trzecim w/w artykułu mówi o tym, że pojazdu silnikowego jadącego po jezdni nie można wyprzedzać na skrzyżowaniu, na którym ruch nie jest kierowany. Rowerzysta nie może zatem przejechać koło auta w sytuacji, w której skrzyżowanie nie zostało wyposażone w sygnalizację świetlną lub ruchem na nim nie kieruje policjant. Powód? To tworzyłoby realne zagrożenie dla pieszych. Bez regulowania ruchem w każdym momencie mogą pojawić się na pasach.
Wyjątek od wyjątku? Tak, jest jeden. Dopuszcza się wyprzedzanie na skrzyżowaniu, na którym ruch nie jest kierowany, ale tylko w przypadku w którym pojazd jadący z przodu sygnalizuje zamiar wykonania manewru skrętu. Ustawodawca w tym punkcie stawia jednak warunek dodatkowy. Ten mówi o tym, że kierujący nie może wjechać na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym. W przypadku auta wyprzedzanego przez rower warunek ten można zachować na szczęście bez większych trudności.
Na koniec tak naprawdę pozostała nam jeszcze jedna rada. Rowerzysta, który w ruchu miejskim porusza się jezdnią, powinien znać swoje prawa, ale przede wszystkim powinien też zachować... szczególną ostrożność! Jest mniej widoczny dla użytkowników aut, a do tego bardziej zagrożony poważnym urazem w razie kolizji. Dlatego powinien przede wszystkim zwracać uwagę na manewry, które chcą wykonać jadące przed nim auta i czasami nawet dostosowywać do nich swoje zachowania.