Rowerzyści są zaliczani do niechronionych użytkowników ruchu drogowego. A to sprawia, że powinni być preferencyjnie traktowani przez kierowców. Uprawnienia nie oznaczają jednak, że rowerzyści mogą robić, co im się podoba. Oni również mają obowiązki i oni również mogą podlegać odpowiedzialności mandatowej.
Mandat dla rowerzysty to jakieś grosze? Czasami tak, ale czasami też nie. Są wykroczenia, które sprawią, że cyklista mocno się zdziwi, gdy dostrzeże kwotę wpisaną na bloczku mandatowym. Na listę warto wpisać przede wszystkim trzy:
W tym punkcie należy zrobić dwie uwagi. Pierwsza jest taka, że alkohol nie idzie w parze z żadnym środkiem transportu. Chyba że pijany jest pasażerem autobusu... Nie można prowadzić pod wpływem alkoholu – po prostu. Druga jest taka, że jest jeszcze jedna kara, która powyższą listę powinna uzupełnić. Mowa o mandacie za stan techniczny roweru. Tu chodzi przede wszystkim o niesprawne światła podczas jazdy w nocy lub niesprawny hamulec. Cyklista poruszający się bez oświetlenia może dostać od 20 do 3000 zł grzywny. Policjant wskazuje kwotę uznaniowo.
W kwestii dodatkowych uprawnień na drodze rowerzysta wcale nie znajduje się na szczycie hierarchii. Nad nim umieszczony jest bowiem pieszy. I często w związku z zachowaniami w stosunku do pieszych kierujący rowerem może otrzymać mandat. Za co konkretnie? Szczególnie karane jest:
Alkohol, stan techniczny i piesi. A to nie koniec listy mandatów, które zostały przygotowane dla rowerzystów. Bo podlegają oni również innym nakazom i zakazom. W efekcie mogą otrzymać karę m.in. za: