Tętniący życiem Strasburg i przygnębiający Gdańsk przełomu lat 70. i 80. Na ulicach pierwszego z nich zobaczymy piękne dzieła ówczesnej techniki. Od majestatycznych Citroenów DS i CX po Maserati Biturbo Spyder i Porsche 911. Na tym tle Gdańsk z czasów komunistycznej Polski to obraz, jaki pamięta wielu kierowców z Syreną i Fiatem 125p na czele. To wszystko można zobaczyć w nowym filmie produkcji TVN Grupa Discovery – "Doppelganger. Sobowtór".
"Było bardzo dużo samochodów" – wspominał w rozmowie z Moto.pl Adam Kornafel, który na planie filmowym pełnił niezwykle ważną rolę: konsultanta samochodowego. "W niektórych scenach wykorzystaliśmy na planie zdjęciowym nawet 20-30 samochodów. To nie tylko pojazdy, które przemieszczały się po ulicach, ale także były zaparkowane na potrzeby określonych scen" – dodał.
Czym zajmuje się konsultant? Odpowiada przede wszystkim za dobór aut, już na etapie scenariusza i wytycznych scenograficznych. To jego zadaniem jest dobór samochodów do poszczególnych bohaterów jak i czuwanie nad poprawnością historyczną. To na jego barkach spoczywa także dostarczenie aut na plan. A niekiedy to niełatwe zadanie. Jednym z największych wyzwań było znalezienie i dostarczenie odpowiednich autobusów z minionej epoki. W przypadku zdjęć do filmu "Doppelganger. Sobowtór" udało się znaleźć odpowiedni egzemplarz dość blisko planu filmowego.
W języku filmowców na planie występują dwa rodzaje pojazdów. To samochody grające i kluczowe. Czym się różnią? Pojazd grający jest przypisany do bohatera jak kostium. Jest obecny razem z nim przez cały film. W przypadku pojazdów kluczowych istotne są egzemplarze tylko w wybranych scenach. To auta specjalne jak np. radiowozy, autobusy czy pojazdy miejskich służb komunalnych (np. polewaczka). Samochody z obu kategorii poszukiwano, gromadzono i rezerwowano przez kilka miesięcy przed rozpoczęciem zdjęć.
Co było największym wyzwaniem w filmie "Doppelganger. Sobowtór"? Okazało się, że prócz autobusu z epoki niełatwo było także o historyczne auta znane przed lat z francuskich dróg (m.in. ówczesne radiowozy). W naszym kraju są znacznie trudniej dostępne. Nie dziwi zaś, że najłatwiej było o pojazdy znane z czasów PRL. "Wspieraliśmy się zasobami kolegów oraz własnymi. W sumie aż 80 proc. pojazdów, jakie pojawiły się na planie filmowym to egzemplarze pochodzące z okolic, gdzie kręcono zdjęcia" – wyjaśnił Adam Kornafel.
Kilkadziesiąt klasyków można już podziwiać na dużym ekranie. Film "Doppelganger. Sobowtór" wszedł do kin w piątek 29 września. Dziękujemy dystrybutorowi filmu Next Film za możliwość realizacji materiału o filmie Doppelganger.