• Link został skopiowany

Japonia ma dość turystów jeżdżących elektrycznymi walizkami. Sprawą zajęła się prokuratura

Samobieżne walizki u nas wciąż są egzotycznym rozwiązaniem, ale w Japonii, która szybko przyswaja nowinki techniczne, stały się popularnym środkiem transportu, zwłaszcza wśród turystów. Przy okazji ich kierowcy powodują ogromne zamieszanie.
Sprawa kierowcy samobieżnej walizki po raz pierwszy znalazła finał w japońskiej prokuraturze. To plaga w Kraju Kwitnącej Wiśni
Fot. Moto.pl, Kyodo/X (Twitter), Shutterstock

Czym jest samobieżna walizka? To lotniczy bagaż na kółkach wyposażony we własny napęd i kierownicę. Ten wynalazek miał ułatwić poruszanie się po wielkich lotniskach osobom, którym sprawia to trudność. Jak się jeździ takim urządzeniem? To proste: trzeba tylko wysunąć kierownicę, potem usiąść na bagażu i uruchomić elektryczny silnik odpowiednim przyciskiem.

Zobacz wideo Gnał hulajnogą 55 km/h. 25-latek zapominał o nowych przepisach

Samobieżne walizki są zabawne, ale japońskie władze uważają, że oprócz tego niebezpieczne

Dzięki temu, że takie walizki mają wbudowany akumulator i elektryczny napęd, najlepsze modele można rozpędzić do kilkunastu kilometrów na godzinę i przejechać nimi nawet ponad 10 kilometrów. Produkuje je coraz więcej firm, a najtańsze da się kupić za równowartość 2,5 tys. zł. Niektóre modele jeżdżących walizek są nawet wyposażone w hamulce, chociaż większość producentów zaleca zwalniania metodą spopularyzowaną przez Freda Flintstone'a.

W dodatku wiele takich walizek da się zabrać ze sobą do samolotu jako podręczny bagaż, a te największe nadać po wyjęciu z nich modularnej baterii. Miłośnikom gadżetów nie przeszkadza nawet to, że takie walizki są ciężkie i nieporęczne, bo nawet puste ważą do 10 kg. Poza tym osiągany dystans i prędkość zależą od wagi kierowcy oraz nawierzchni. Mimo to turyści w Japonii oszaleli na ich punkcie i jeżdżą nimi wszędzie, a nie wyłącznie po lotniskach. Zresztą nie tylko oni. Nawet celebrytka Paris Hilton została przyłapana na samobieżnej walizce. W japońskich miastach ten zwyczaj staje się coraz bardziej niebezpieczny, więc władze zaczęły surowo egzekwować istniejące przepisy. Zgodnie z japońskim prawem drogowym samobieżna walizka jest sklasyfikowana jako motorower z napędem elektrycznym, który wymaga prawa jazdy, rejestracji, ubezpieczenia OC oraz założenia kasku w trakcie jazdy. To nie wszystko, bo w Kraju Kwitnącej Wiśni taki bagaż dodatkowo powinien mieć lusterko boczne i kierunkowskazy.

Policja z Osaki zatrzymała co najmniej dwójkę turystów, którzy rozbijali się mobilnymi walizkami

Wzmożenie policyjnych kontroli kierowców walizek spowodowały ostatnie zdarzenia w Japonii. W czerwcu 2024 r. prokuratura musiała się zająć Chinką, która jechała swoją walizką po chodniku w Osace, a w lipcu zatrzymano chłopca z Indonezji, które przepychał się takim nietypowym pojazdem pomiędzy pieszymi w Dotonbori - jednej z najbardziej zatłoczonych dzielnic tego samego miasta.  Pisze o tym wyborcza.pl. Taka sytuacja jest prawdziwym dramatem dla ich właścicieli, a to dopiero początek złych wiadomości. Agencja Kyodo poinformowała niedawno, że dwa największe japońskie lotniska poprosiły podróżnych, żeby nie używali takich pojazdów na ich terenie. Natomiast japońska policja wystosowała komunikat do sprzedawców, żeby lojalnie informowali klientów o ograniczeniach w ich używaniu i tym jaki jest stan prawny takich urządzeń.

Specjaliści od transportu na całym świecie zdają sobie sprawę, że to nie jest optymalne rozwiązanie. Z powodu postępu technicznego ciągle rodzą się nowe formy transportu i to się nie zmieni w przyszłości. Tak uważa m.in. Takeru Shibayama z Instytutu Transportu Politechniki Wiedeńskiej (TU Wien). Prawo wymaga przystosowania do zmieniających się warunków. Tym bardziej że mikromobilność w każdej formie jest rozwiązaniem, która może ułatwić przemieszczanie się ludziom, którzy mają z tym problemy oraz sprawić, że transport stanie się bardziej przyjazny dla środowiska. Dlatego powinno się opracować i wprowadzić w życie osobną klasyfikację takich pojazdów. Jednak na razie japońskie przepisy mówią stanowcze nie amatorom samobieżnego bagażu na kółkach.

Więcej o: