Okres wyjazdów wakacyjnych zbliża się wielkimi krokami. To zatem najwyższy moment, aby np. rozejrzeć się za przyczepą kempingową. Oferta rynkowa? Ta jest wyjątkowo szeroka. Kierujący może zdecydować się na przyczepę zarówno nową, jak i używaną. Jeżeli wybierze tą pierwszą, mamy dla niego dość ciekawie zapowiadający się model.
2023 Kabe Imperial Hacienda to nie przyczepa. To prawdziwy kolos! Ma prawie 11,6 metra długości, a jej wnętrze oferuje powierzchnię 22 m2. Z uwagi na gabaryty, przyczepa została wyposażona w dwie osie. A to przecież dopiero początek jej możliwości. Wnętrze? To jest kompletnie wyposażone – zupełnie jak mini-dom. Jest tam zarówno sypialnia, jak i ogromna kanapa w części dziennej, strefa kuchenna czy oczywiście łazienka. Jakość wykończenia Imperial Haciendy wydaje się na tyle dobra, że śmiało można powiedzieć iż wielu Polaków nie ma tak ładnych i nowoczesnych mebli we własnych domach!
Tu przygotowałem dla was dwie ciekawostki:
Jakościowe meble to jedno. Kluczowe są też rzeczy, których w 2023 Kabe Imperial Hacienda nie widać na pierwszy rzut oka. Profile stanowiące podstawę dla przyczepy są galwanizowane. Pojazd jest standardowo wyposażany w klimatyzację, ale i ogrzewanie podłogowe, opatentowany przez firmę system wentylacyjny czy system audio. Materiały? Tu pole do popisu też okazuje się potężne. Tapicerki mogą być wykonane z tkanin, ale także i skóry. Pewnie jest niewiele życzeń, których Kebe nie byłoby w stanie spełnić.
Kabe to szwedzka firma specjalizująca się w produkcji przyczep kempingowych. Powstała w roku 1958. Ma zatem na swoim koncie tradycję sięgającą 65 lat. A to w połączeniu z komfortem podróżowania niestety ma swoją cenę. I ta niska nie jest. 2023 Kabe Imperial Hacienda została wyceniona przez producenta na co najmniej 127 tys. euro. To po przeliczeniu daje kwotę sięgającą 580 tys. zł. W wersji bazowej przyczepa jest zatem droższa od podstawowego Mercedesa klasy S long!
Przecież kwota jest dopiero kwotą bazową. Może się znacznie powiększyć. Wszystko zależy bowiem od wyposażenia, które nowy właściciel zażyczy sobie na pokładzie. To raz. Dwa nawet posiadanie kilkuset tysięcy złotych i chęć wydania tej sumy na przyczepę, nie gwarantuje kierowcy sukcesu. Bo przyczepę wykonaną według własnego projektu, trzeba zamówić w szwedzkiej firmie. Jej pracownicy będą potrzebowali zatem czasu na ustalenie szczegółów projektu i jego wykonanie. Skutek? Może być naprawdę ciężko odebrać nawet tak drogą przyczepę jeszcze w tym sezonie wakacyjnym...
Wniosek w tej sytuacji może być jeden. Kiedyś przyczepa kempingowa była sposobem na niskobudżetowe podróżowanie. Płaciło się za nią kilka tysięcy złotych i można się było zatrzymać gdziekolwiek. Dziś i w takim wydaniu jest raczej świadectwem bogactwa i to niemałego. 4-osobowa rodzina, zamiast kupować taką przyczepę, mogłaby bowiem przez dokładnie 29 lat z rzędu wyjeżdżać na naprawdę luksusowe wycieczki zagraniczne.