Haczykiem, który zaznaczyliśmy już we wstępie, jest oczywiście fakt, że nowe funkcje działają na razie tylko na terenie USA. Normalnie byśmy poczekali aż zaczną trafiać do kolejnych krajów, ale to temat, który bardzo interesuje internautów. Zwłaszcza w sezonie wyjazdowym, bo to funkcje związane z parkami narodowym. Na razie będą działać na terenie wszystkich 63 parków narodowych w USA. Gigant z Mountain View zapowiedział już, że z czasem dodawane będą parki spoza Ameryki. Również te europejskie. O nowinkach technicznych przeczytasz więcej na stronie głównej gazeta.pl.
To funkcje opracowane z myślą o podróżnikach i parkach narodowych. Na Mapach będą teraz pozaznaczane wszystkie najważniejsze atrakcje danego parku. Nie tylko miejsca widokowe, ale też kempingi i punkty historyczne. Każde z miejsc jest oznaczone na mapie oraz ozdobione zdjęciami. Można też szybko oznaczyć je np. gwiazdką.
Dla wielu Google Maps to przede wszystkim nawigacja. Teraz będą mogły pełnić taką rolę również w parkach narodowych. Najważniejsze szlaki będą dokładnie oznaczone w całości, będzie można je zaznaczyć i podświetlić, a aplikacja ma po nich dokładnie nawigować, a także dawać sporo wskazówek. Przykład? W Mapach będzie zaznaczona trudność danego szklaku, a także sugestie, czy można go pokonać rowerem albo wybrać się na trening biegowy.
Pomyślano także o kierowcach. Dojechanie do parku narodowego i znalezienie miejsca parkingowego ma być teraz znacznie łatwiejsze. Wejścia do parków zostaną w odpowiedni sposób oznaczone w Mapach Google, a gdy wyszukamy nazwę parku w aplikacji, będzie ona kierować nas bezpośrednio do najbliższego wejścia. Teraz często Mapy nawigują do jakiegoś przypadkowego miejsca w okolicy parku, a turyści muszą się głowić, gdzie zostawić auto, żeby nie złamać przepisów i znaleźć się blisko wejścia. I co ważne, te nowości mają działać nawet bez internetu. Mapy parków narodowych ściągniemy, a nowe funkcje mają działać w trybie offline.
Amerykanie i turyści, którzy ruszą do USA Mapy Google po zmianach będą mogli testować już w najbliższych dniach. Zainteresowanie nowymi funkcjami jest na tyle duże, że Google nie powinno zwlekać z dodawaniem kolejnych parków. Liczymy, że na listę trafią także polskie.
Sporą nowością, z którą polscy kierowcy pewnie się już oswoili są propozycje tras z listkiem. Mapy przy obliczaniu trasy biorą teraz pod uwagę nie tylko najtańszy lub najszybszy wariant, ale także mogą nawigować tak, żeby kierowca zużył jak najmniej paliwa/energii. Jeśli auta zużyją mniej energii, wyemitują mniej dwutlenku węgla. Szacunki Google mówią, że globalnie to może oznaczać oszczędność nawet więcej niż miliona ton CO2 każdego roku. Propozycja ekologicznej (i ekonomicznej) trasy będzie oznaczona na mapie zielonym listkiem. Nowy algorytm planowania tras bierze pod uwagę wiele czynników takich jak natężenie ruchu i pochylenie nawierzchni. Oszczędność w przypadku jednego auta może nie być duża, ale kiedy pomnoży się ją przez miliony kierowców, to już coś.