Tak wygląda wnętrze "Trump Force One". Złote krany to dopiero początek [WIDEO]

Były prezydent USA nie jest znany z dobrego gustu. Wnętrze jego prywatnego odrzutowca tylko ugruntuje tę opinię. "Trump Force One" ocieka blichtrem, ale nie stylem.

Donald Trump już nie jest prezydentem, ale wciąż ma prezydencki samolot. Sam go sobie kupił i zadbał o to, żeby niczego w nim nie brakowało. Boeing 757 "Trump Force One" nie tylko z powodu właściciela jest prawdopodobnie najsłynniejszym prywatnym odrzutowcem na świecie. Więcej ciekawostek o sposobach podróżowania znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Boeing 757-200 to samolot pasażerski średniego i dalekiego zasięgu (do 7200 km). Maksymalna masa startowa to niecałe 116 ton, długość kadłuba wynosi 47 metrów. Dwa silniki turbowentylatorowe Rolls-Royce RB211 o ciągu 166 kN każdy, pozwalają na rozpędzenie się do 970 km/h i osiągnięcie pułapu 12 800 m.

Normalnie w Boeingu 757-200 mieści się dwustu pasażerów, ale samolot Trumpa jest inny. Został zbudowany w 1991 r. i kupiony przez Trump Organization w 2011 od Paula Allena (współtwórcy Microsoftu) za 100 mln dolarów. "Trump Force One" stał się sławny, w 1996 r., kiedy Trump używał go w kampanii wyborczej, która zaprowadziła go na fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Pewnie usłyszymy o nim znowu w 2024 r., bo miliarder liczy na reelekcję, ale już teraz można przyjrzeć się jego wnętrzu.

Co w nim się kryje? Kabina dla 43 pasażerów oraz komnaty mieszkalne aktualnego właściciela. Jest pokój dzienny, jadalnia, w której można urządzić wystawne przyjęcie, kambuz, gdzie można je szykować, sala VIP, pokój zabaw, dwie sypialnie, trzy łazienki.

 

"Trump Force One". Wnętrze cieszy oczy jednych i wywołuje ich ból u innych

W środku panuje przepych albo raczej dekadencki luksus. Łazienki są wykończone marmurem i umywalki wykończone 24-karatowym złotem. Ściany wyłożono egzotycznym drewnem lub obito jedwabiem. Trump może odpoczywać na moherowej sofie i we włoskich fotelach ze skóry.

Boeing 757 został nawet wyposażony w najwyższej jakości system audiowizualny w kilku pokojach. To prawdziwy latający pałac, którego projektanci najwyraźniej musieli się mocno starać, aby pogodzić wymagania aktualnego właściciela z ograniczoną nośnością.

Skąd to wszystko wiemy? Bo Trump Organization chwali się wnętrzem samolotu na swoim kanale YouTube. Możemy podziwiać jego kabinę, pokój po pokoju, ale nie trzeba nawet zaglądać do środka, żeby "Trump Force One" zrobił wrażenie na obserwatorach. W 2021 r. statek powietrzny Trumpa został odnowiony, wtedy zyskał nowe, bardzo efektowne malowanie.

Olbrzymie złote litery TRUMP widać w powietrzu już z daleka. Oczywiście towarzyszy im amerykańska flaga. Wszyscy wiedzą, że oto nadlatuje "ulubiony samolot wszystkich ludzi". Zgadnijcie, czyje to słowa. Mamy pewne wątpliwości, czy głoszą prawdę, ale "Trump Force One" z pewnością jest ulubionym samolotem człowieka z największym ego na świecie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.