Nie da się ukryć, że w Polsce z miesiąca na miesiąc rośnie liczba stacji ładowania pojazdów z napędem elektrycznym. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Licznik Elektromobilności uruchomiony przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) oraz Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM), liczba samochodów elektrycznych na koniec czerwca 2024 roku przekroczyła 69 tysięcy.
Coraz częściej słyszy się o tym, że samochody elektryczne są naszą przyszłością. Jedną z ich głównych zalet ma być mniejsze zanieczyszczanie środowiska, niskie koszty użytkowania, możliwość szybkiego ładowania w czasie podróży oraz wyższy komfort jazdy lub też przystępniejsza cena. Czy jest jednak coś za czym posiadacze samochodów elektrycznych tęsknią, gdy porzucą swoje poprzednie tradycyjne modele samochodów? Zgodnie z wynikami badań przeprowadzonych przez Forda tak - najbardziej tęsknią za zapachem benzyny.
Perfumy noszą nazwę "Mach-Eau" i łączą w sobie gumowy zapach opon i dym, ale nie brakuje tam również nut lawendy, geranium i drzewa sandałowego. Zostały stworzone przede wszystkim po to, by zadowolić wszystkich tych, którym brakuje na co dzień zapachu charakterystycznego dla pojazdów spalinowych.
Czyli zapach, który, jak sugestywnie opisuje producent aut, łączy w sobie akordy dymne, woń gumy, a nawet element 'zwierzęcy', który jest ukłonem w stronę dziedzictwa Mustanga.
Twórcy perfum zdradzili również, że "punktem wyjścia do jego stworzenia było przyjrzenie się substancjom chemicznym, które są wydzielane przez wnętrza samochodów, silniki i samą benzynę".