To, co sprawdza się w okresie letnim, staje się źródłem problemów w czasie zimy. Niestety dywaniki materiałowe (zwykle z weluru o grubości od ok. trzech do ponad 10 mm) łatwo nasiąkają (błoto pośniegowe, śnieg, lód) i dość długo schną. A skoro dłużej trzymają wilgoć, to tym łatwiej o parowanie szyb w kabinie i pierwsze oznaki korozji np. prowadnic foteli (zmora m.in. użytkowników pierwszej generacji toyoty yaris czy np. starszych modeli dacii, forda i mitsubishi) oraz elementów mocujących szyny. Na tym nie koniec.
Dywaniki welurowe to też kiepska ochrona wykładziny przed przemoczeniem. Woda z roztopionego śniegu czy lodu zwykle spływa również na wykładzinę. Tę w okresie zimowym trudniej wysuszyć. A im dłużej utrzymuje się wilgoć, tym łatwiej o nieprzyjemne zapachy w kabinie. Wystarczająco zniechęciłem do tekstylnych produktów na podłogę w okresie zimowym?
Na co zmienić dywaniki welurowe? Polecam gumowe (lub mieszanki różnych tworzyw) korytka. Dlaczego korytka? Lepiej chronią wykładzinę przed przemoczeniem. Zwykły gumowy dywanik dobrze służy do czasu, aż woda się z niego nie wyleje (o co dość łatwo, gdy jest płaski i bez podwyższonych krawędzi bocznych). Błoto czy śnieg tak łatwo nie wydostaną się z korytka. Ot, taka oczywista oczywistość.
Podczas wyboru dywaników zwróć uwagę na coś jeszcze. Im dłuższe, tym lepsze. Im większa powierzchnia, tym mniejsze ryzyko, że gdy wyprostujemy nogi, nie będziemy trzymać mokrego i brudnego obuwia na samej wykładzinie auta. W szczególności dotyczy to dywaników na tył. Im głębiej zachodzą pod fotel, tym lepiej. A jeśli jeszcze chronią np. tunel środkowy (jeden szeroki dywanik zamiast osobnych), to mamy pewniejsze zabezpieczenie.
Po czym jeszcze poznać porządny dywanik gumowy? Gdy kupujesz w sklepie stacjonarnym, zwróć uwagę na zapach. Niektóre produkty wykonywane są z takiego taniego tworzywa, które pod wpływem wyższej temperatury zaczyna wydzielać dość nieprzyjemny zapach. Innymi słowy - im cieplej, tym bardziej śmierdzą. Samo tworzywo jest także istotne jeszcze z jednego powodu - wytrzymałości. Kiepskie produkty starczą na jeden sezon, gdyż szybko pękają lub przecierają się najczęściej w miejscu, gdzie trzymamy nogę blisko pedału gazu i hamulca.