Tylko nie mówcie do niego, kiedy zadzwoni telefon. OSRAM AirZing Mini naprawdę wygląda jak głośnik zestawu głośnomówiącego, ale pełni zupełnie inną funkcję. Zasysa powietrze z kabiny auta i przepuszcza je przez filtr z dwutlenku tytanu oraz światło UV-A. Według producenta to pozwala usunąć do 99 proc. wszystkich wirusów i bakterii w powietrzu oraz je zjonizować.
Samochody mają systemy wentylacji i klimatyzacji o różnej skuteczności. Te najnowsze coraz częściej są wyposażone we własne jonizatory i skuteczne filtry. Oferta OSRAM może spodobać się zwłaszcza użytkownikom starszych i tańszych modeli samochodów.
Oprócz bakterii i wirusów OSRAM AirZing Mini usuwa także większość (do 90 proc.) szkodliwych związków - formaldehydu i lotnych związków organicznych TVOC - które mogą się uwalniać z samochodowych tworzyw sztucznych i materiałów wykończeniowych. W porównaniu z filtrami węglowymi zastosowany w AirZing Mini system czyszczący z dwutlenku tytanu nie wymaga okresowej wymiany.
Wystarczy raz na jakiś czas wyjąć go z urządzenia, dokładnie wypłukać i osuszyć. Jest mocowany przy użyciu magnetycznego uchwytu i pracuje cicho (25 dB). Poza tym wygląda bardzo estetycznie, wręcz elegancko. Może się przydać zwłaszcza taksówkarzom i kierowcom Ubera, którzy chcą mieć dodatkowy argument dla swoich klientów w czasie pandemii oraz usunąć z kabiny przykre zapachy.
Producent twierdzi, że można go używać nie tylko w samochodach, ale również w domu albo w biurze. Mamy wątpliwości co do efektywności takiego zastosowania. Chyba, że ktoś ma wyjątkowo małe mieszkanie.