Transmiter FM Bluetooth to jeden z tych samochodowych gadżetów, które wciąż można kupić w licznych sklepach. Do czego się przyda? To jedno z najprostszych rozwiązań na to, by w aucie korzystać z telefonu w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami. W przeciwnym wypadku grozi mandat w wysokości 500 zł i aż 12 punktów karnych. Sporo.
Przez lata małe urządzenia kojarzyły mi się z tandetą. W redakcyjnych testach wypróbowałem kilkadziesiąt różnych modeli i tylko nieliczne zasługiwały na uwagę. Większość to był tani elektroniczny złom, który, jeśli działał, to wzbudzał wiele zastrzeżeń. A było na co narzekać. To nie tylko kiepska jakość wykonania, fatalna obsługa, ale także bardzo niska jakość dźwięku.
Czy są wyjątki? Zdarzają się. Gdy po latach wróciłem do recenzowania małych transmiterów FM to odnoszę wrażenie, że coraz więcej producentów opanowało sztukę konstruowania i produkcji na takim poziomie, że niektóre urządzenia można już kupić i zainstalować w samochodzie. A komu przyda się współczesny transmiter FM z opcją Bluetooth? Przede wszystkim pasuje do aut, w których brakuje fabrycznego zestawu głośnomówiącego. Ale nie tylko! Niestety w starszych pojazdach zdarza się, że firmowe zestawy Bluetooth są już tak stare (i nieaktualizowane), że nie zawsze łączą się z nowoczesnymi smartfonami. Wówczas transmiter może być jednym z rozwiązań.
Recenzowany Navitel BHF06 Pro to niedrogie urządzenie. Wiele sklepów internetowych utrzymuje cenę na poziomie 99 zł. Zdarzają się nieliczni sprzedawcy, którzy obniżają cenę o kilka złotych. Są również tacy, którzy trzymają się sugerowanej ceny detalicznej producenta (a ta wynosi 109 zł). Bez względu na miejsce zakupu jedno nie ulega wątpliwości. Urządzenie jest znacznie tańsze niż stawka mandatu za niewłaściwe korzystanie z telefonu w samochodzie.
BHF06 to ciekawa i nieco nietypowa konstrukcja. Producent zastosował osobną przewodową ładowarkę do gniazda 12V i oddzielił moduł z elektroniką i wyświetlaczem. Wbrew pozorom takie rozwiązanie ma sens. W wielu autach gniazdo zapalniczki montowane jest nisko. Jeśli podłączymy do niego prosty transmiter z wbudowanym zasilaczem to wówczas nisko umieszczony mikrofon zbiera sporo szumów a nasz głos jest ledwo słyszalny w trakcie rozmowy telefonicznej. W przypadku osobnego modułu sprzęt można zamocować wyżej w najdogodniejszym miejscu dla mikrofonu oraz wygody obsługi. A to ma przełożenie na jakość dźwięku.
Pod względem wyposażenia jest dobrze w przypadku Navitela BHF06 Pro. W zasilaczu do gniazda zapalniczki wygospodarowano miejsce na dwa porty USB (USB-A i USB-C) ze wsparciem szybkiego ładowania (QC 3.0, QC 2.0, Huawei FCP, Samsung AFP i Apple 2.4 PD), więc można sprawnie naładować dwa telefony w tym samym czasie. W moduł z wyświetlaczem wbudowano czytnik kart pamięci microSD, gdyż sprzęt służy także jako odtwarzacz muzyki (kompatybilny z MP3, WMA, WAV i FLAC). Nie zapomniano nawet o regulacji koloru podświetlenia (ale tylko ramka wokół wyświetlacza), by dopasować wygląd do kolorystyki zegarów w samochodzie. Wspomnę jeszcze o zdolności do połączeń bezprzewodowych. Navitel obsługuje protokół Bluetooth w nieco starszej wersji 5.1 (wprowadzony na początku 2019 r.). Od połowy 2024 r. najnowszą wersją na rynku jest zaś 6.0.
Jak sprawdza się Navitel w codziennym użytkowaniu? Z instalacją w kilku samochodach nie było żadnego problemu. Dobrze sprawdziło się mocowanie do kratki wentylacyjnej. Parowanie z telefonami także przebiegło bez żadnych problemów. Navitela łączyłem z Apple iPhone 15 Pro, Huawei P20 Pro, HTC One M8 i Samsung Galaxy S20. Ze wszystkimi współpracował, jak trzeba.
Jakość dźwięku i rozmów to zwykle pięta achillesowa wielu transmiterów. W przypadku Navitela była zaskakująco dobrze. Moi rozmówcy nie mieli żadnych zastrzeżeń co do dźwięku rozmowy nie tylko na postoju, ale i w trakcie jazdy.
Skorzystałem także z funkcji odtwarzacza muzyki. Użyłem dodatkowej karty pamięci microSD Lexar Silver Plus. Odtwarzacz pogrupował nagrania (użyłem plików MP3 i FLAC) ze wszystkich folderów w jedną długą listę (a im więcej nagrań tym więcej czasu spędzisz na szukanie właściwego). Na pocieszenie pozostaje, że zmiana nagrań odbywała się płynnie i szybko. Jakość dźwięku za to przyzwoita. Dynamika mogłaby być jednak nieco lepsza. Ale jak na relatywnie niedrogi transmiter nie było źle.
Transmiter udostępniła firma Navitel Poland. Kartę pamięci udostępnił Lexar. Firmy nie miały wpływu na powyższą treść ani wglądu w tekst przed publikacją.
BHF06 Pro od Navitela to całkiem udany produkt. Dobrze współpracuje z telefonem, szybko nawiązuje połączenie i nie rozczarowuje w kwestii jakości dźwięku. A to wbrew pozorom wcale nie jest takie oczywiste na rynku tanich urządzeń. Stąd ponawiam apel, by przy zakupie transmitera dowolnej marki dobrze sprawdzić produkt przed zakupem.