Okulary Apple Vision Pro to dość ciekawy wynalazek. Bo pozwalają obserwować otoczenie, ale mieszają go z wirtualną rzeczywistością. Za cenę na poziomie 14 tys. zł dają podgląd komunikatorów czy dają możliwość oglądania filmów. Dość szybko zatem kierowcy wpadli na diabelski pomysł.
Sprawa zaczęła się w dużej mierze od filmu wrzuconego w serwisie X. Dante Lentini pokazywał na nim, jak jechał swoją Teslą na autostradzie z założonymi okularami Apple`a. Na końcu nagrania pojawia się nawet radiowóz. Według niektórych internautów Lentini został nawet aresztowany za ten czyn. Nagranie obejrzało do tej pory przeszło 24 mln osób. Stało się niezwykle popularne i doczekało się nawet... naśladowców. Większa ilość kierowców Tesli zdecydowała się powtórzyć ten czyn.
W tym przypadku warto wyjaśnić jeszcze jedną rzecz. Czemu kierowcy jeżdżą w okularach Apple`a w Teslach? Bo Tesle dysponują trybem autonomicznym. Użytkownicy włączają go przed jazdą. To jednak ich jeszcze nie tłumaczy. Bo nawet system autonomiczny – zwłaszcza w Tesli – może się pomylić. Kierowca jest zobowiązany do ciągłego kontrolowania drogi. Okulary mogą mu to uniemożliwić, a więc ich zakładanie podczas prowadzenia jest nieodpowiedzialne. Po drugie samo Apple zakazuje używania sprzętu Vision Pro podczas jazdy samochodem.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że najpopularniejszy filmik pokazujący prowadzenie Tesli w goglach Apple`a jest tak naprawdę... żartem. Dante Lentini podkreśla, że okulary rzeczywiście założył w czasie jazdy, ale może na jakieś 30 do 40 sek. Tyle! Nie jechał w nich przez dłuższą chwilę. Patrol też co prawda się pojawił, ale nie zatrzymał go do kontroli. Film opublikował zatem przede wszystkim dla zasięgów. Zasięgów się spodziewał. Naśladowców już pewnie nie.
Podsumowując, zakładanie czegokolwiek na głowę i oczy, co może ograniczyć widoczność kierowcy w czasie jazdy autem, jest absolutnie zabronione. Założyć można co najwyżej okulary, ale przeciwsłoneczne. I warto pamiętać o tym, że osoba jadąca na fotelu kierowcy w Tesli z włączonym systemem autonomicznym nadal jest w sensie prawnym kierowcą. Musi zatem kontrolować poczynania pojazdu i reagować na jego błędy. Bo to ona będzie za nie odpowiadać.
Nie idźcie zatem śladem żartu Dante Lentiniego. Bo to może być niebezpieczne. A do tego wy w przeciwieństwie do Dante możecie zostać zatrzymani przez policję. I wtedy nikomu z pewnością do śmiechu już nie będzie.