Przypomnijmy historię G-SHOCKa w telegraficznym skrócie. Pierwszy zegarek tej marki powstał 1983 roku. Zaprojektował go japoński inżynier Kikuo Ibe. Po trzech latach testów i zniszczeniu 200 prototypów jego zespół stworzył prostokątny plastikowy zegarek G-SHOCK DW-5000C, z którego wreszcie był zadowolony. Tak rozpoczęła się legenda trwająca do dziś. Oryginalny projekt doskonale wytrzymał próbę czasu, czego najlepszym dowodem jest to, że w niewiele zmienionej wersji (seria DW-5600) jest sprzedawany do tej pory.
Więcej informacji na temat kultowych gadżetów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Trzy nowe modele z serii 40th Anniversary Project Team "Tough" również wyglądają podobnie do oryginału, ale różnią się od niego wieloma cechami: materiałami użytymi do wykonania, ekskluzywnością oraz przede wszystkim znacznie wyższą ceną.
Żeby uczcić 40-lecie kultowej "kostki" G-SHOCK stworzył trzy modele w trzech różnych kolorach: złotym (GMW-B5000PG-9ER), srebrnym (GMW-B5000PS-1ER) i czarnym (DW-5040PG-1ER). Japońska firma lubi się bawić nowoczesnymi technologiami i materiałami, tak jest również w tym przypadku. Modele w złotym oraz srebrnym kolorze mają koperty i bransoletki wykonane z rekrystalizowanej głęboko hartującej stali o unikalnym wyglądzie i wyjątkowej twardości.
Trzeci czarny G-SHOCK wygląda znacznie skromniej, ale jest równie ciekawy, a oprócz tego bardziej podobny do pierwowzoru sprzed 40 lat. Do jego produkcji też użyto wyjątkowej stali, ale zewnętrzna obudowa została wykonana z tworzywa sztucznego uzyskanego z biomasy. Stalowe detale są w złotym kolorze, dekielek w srebrnym, a ciekłokrystaliczny wyświetlacz również ma złotawy połysk.
Limitowane zegarki G-SHOCK wyglądem nawiązują do klasycznego modelu, ale mają znacznie większe możliwości. Przede wszystkim dwa modele w stalowych kopertach zamiast klasycznej baterii są wyposażone w akumulatory ładowane energią słoneczną. Oprócz tego są zapatrzone w funkcję Multiband 6, która oznacza radiową synchronizację z zegarem atomowym oraz złącze Bluetooth pozwalające na zdalną obsługę przy użyciu aplikacji na smartfon.
Plastikowy model jest skromniejszy na wzór protoplasty. Dodatkowo wszystkie trzy zegarki są zaopatrzone w mnóstwo detali, które przypominają o ich wyjątkowości. Chodzi o okolicznościowe gwiazdki w różnych miejscach, napisy Since 1983 oraz Project Team "Tough", bo właśnie tak nazywała się oryginalna misja Kikuo Ibe, która zakończyła się z tworzeniem pierwszego zegarka G-SHOCK.
Okolicznościowe modele z okazji 40. rocznicy marki nie są tanie. Czarny DW-5040PG-1ER kosztuje 1599 zł, a stalowe modele GMW-B5000PG-9ER i GMW-B5000PS-1ER aż 4299 zł. Trudno się dziwić, to zegarki dla fanów i kolekcjonerów. Zwykli użytkownicy wciąż mogą kupić seryjnie produkowany modele z serii DW-5600 (tzw. kostki) za około 400 zł. Gwarantuję, że wytrzymają znacznie więcej, niż wy. Najnowsze zegarki G-SHOCK 40th Anniversary Project Team "Tough" trafią do polskich sklepów w maju. W materiale wykorzystano zdjęcia producenta.