• Link został skopiowany

Największy producent elektryków pozamiatał. Megawatowe ładowanie da 400 km zasięgu w 5 minut

Chińczycy opracowali nową technologię ładowania samochodów elektrycznych. Jej integralnym elementem jest innowacyjna bateria, ale i stacja pracująca z mocą 1360 kW. Ładowarka jest na tyle mocna, że potrzebuje własnego układu chłodzenia.
Ładowanie samochodów elektrycznych BYD
Fot. Shutterstock

Samochody elektryczne mają dwie słabości. Tak właściwie to dwie słabości, które łączą się w jedno. Po pierwsze ograniczenie w ich przypadku stanowi pojemność baterii. Tej nie można zwiększać w nieskończoność. Bo akumulatory są ciężkie i drogie. Po drugie barierą jest czas ładowania. Uzupełnianie zapasów energii musi trwać.

Zobacz wideo Warsztat okazał się dziuplą pełną części z kradzionych aut

400 km zasięgu w 5 minut. BYD ma ładowarkę 1360 kW

Oczywiście wyścig technologii na rynku motoryzacyjnym się nie zatrzymał. Cały czas trwa. Na czoło peletonu właśnie wyrwał się chiński BYD. Marka nie zrewolucjonizowała jednak systemu bateryjnego. Opracowała za to rewolucyjny sposób ładowania akumulatorów. Każda sekunda, w której pojazd będzie podłączony do ładowarki, oznacza dwa dodatkowe kilometry zasięgu. W ten sposób w pięć minut można wydłużyć jazdę nawet o 400 km. To oznacza, że różnica między ładowaniem a tankowaniem paliwa właśnie została zniwelowana.

Tak krótki czas ładowania to zasługa nowej platformy napędowej opracowanej przez inżynierów BYD. Super e-Platform składa się bowiem z silnika, układu sterowania i baterii. Innowacyjnej baterii, warto dodać. BYD Flash Charging Battery jest wyposażona w ultraszybki kanał jonowy między anodą a katodą. Dzięki temu bateria osiąga maksymalny prąd ładowania na poziomie 1000 A oraz szybkość ładowania 10C. To nowy rekord, który oznacza, że auto można ładować z mocą dochodzącą do 1360 kW.

Aby stacja ładowania mogła osiągnąć moc 1360 kW, musi się stać terminalem w pełni chłodzonym cieczą. Dopiero wtedy może sobie pozwolić na ładowanie megawatowe. BYD już dziś mówi o budowie sieci takich punktów. Na tę ma się składać aż 4000 lokalizacji. Poza tym Chińczycy chcą ulepszać dostępne już stacje. Standard podwójnego ładowania może sprawić, że szybka ładowarka stanie się ultraszybka, a superładowarka błyskawiczną.

BYD Super e-Platform to cała koncepcja napędowa. Auto ma 789 koni

Kolejna innowacja dotyczy sterowania. Super e-Platform korzysta z układów z węglika krzemu (SiC) o napięciu sięgającym 1500 V. To pierwszy na świecie masowo produkowany czip SiC o tak wysokim napięciu. A kluczowy jest też układ napędowy. Ten ma się składać z pojedynczego silnika o mocy 789 koni mechanicznych. Motor ma pracować z prędkością dochodzącą do 30 000 obr./min. Dzięki temu będzie w stanie osiągnąć prędkość maksymalną przekraczającą 300 km/h.

BYD chce stopniowo wprowadzać nowe technologie w modelach produkcyjnych. Te staną się faktem już w autach HAN L i TANG L. W tym punkcie mam jednak złą informację. Bo pojazdy te są przeznaczone na rynek chiński. Kiedy dotrą do Europy? Tego na razie nie wiadomo. A to nie koniec wątpliwości.

Szybkie ładowarki BYD to rewolucja. Niestety głównie papierowa

Ładowanie z mocą 1360 kW i odzyskanie 400 km zasięgu w 5 minut, to bez wątpienia kusząca wizja. Na ile jednak realna tu i teraz? W Europie nie ma problemu z dostępem do ładowarek o mocy 350 kW. W Polsce jest ich jednak zaledwie kilkanaście. I problemem jest nie tylko brak inwestorów, którzy chcieliby wyłożyć pieniądze na budowę punktów. Ograniczenie dotyczy także pozwoleń i możliwości sieci energetycznej. Z polskiego punktu widzenia Super e-Platform jest zatem na razie przechwałką. Daje możliwości, ale typowo potencjalne. Być może rodzime BYD-owi Chiny wypadną pod tym kątem nieco lepiej.

Więcej o: