Napęd elektryczny? Być może oferuje punktową zeroemisyjność, ale ma wiele ograniczeń. Zarówno dla kierowcy, jak i producenta. Skoro jednak kierowcy są zainteresowani niską emisyjnością, firmy dalej poszukują opcji. A właściwie to chcą rozwijać już dostępne. W tym kierunku idzie Toyota i BMW. Jak donosi Reuters, firmy mogą podpisać strategiczne partnerstwo w zakresie opracowania nowego typu napędu wodorowego.
W tym punkcie niewiele wiadomo o samym kierunku prac. Nie jest pewne czy współpraca Toyoty i BMW pójdzie w kierunku ogniwa paliwowego, czy może silników konwencjonalnych, ale spalających wodór zamiast paliwa. Być może nawet obrane zostaną dwa kierunki. Szczególnie że w tym zakresie firmy mocno się uzupełniają. Dla nowego partnerstwa kluczowy jest także rynkowy zasięg marek. Bo Toyota jest dziś jedną z najpotężniejszych firm motoryzacyjnych na świecie. BMW z kolei zarządza nie tylko biało-niebieską szachownicą, ale także MINI czy Rolls-Royce`m.
Toyota jest zdecydowanie mocniejsza w kwestii ogniwa paliwowego. Pierwszy jeżdżący prototyp pojazdu elektrycznego zasilanego wodorową elektrownią ujrzał światło dzienne w 1992 r. Auto zbudowane na nadwoziu RAV4 zostało pokazane na paradzie w Osace. Początkowo stanowiło jedynie ciekawostkę. W końcu na początku lat 90. XX wieku wizja elektryfikacji transportu budziła niedowierzanie u kierowców. To mimo wszystko Japończyków nie zatrzymało. Przeszło dwie dekady później wprowadzili do oficjalnej sprzedaży model Mirai.
Sprzedaż pierwszego seryjnie produkowanego samochodu napędzanego ogniwem paliwowym wystartowała w 2014 r. W chwili obecnej na rynku dostępna jest druga generacja modelu Mirai. A na tym zastosowanie wodoru się nie kończy. Bo dziś Toyota chce zasilać nim silniki spalinowe. Pierwsze tego typu motory powstały, a ich historia w gamie japońskiej marki wywodzi się ze świata motosportu.
BMW poszło całkowicie inną drogą. Badania nad wodorem rozpoczęło bowiem już pod koniec lat 60. XX wieku. Pierwsze kroki polegały na wykorzystaniu wodoru w silnikach spalinowych jako alternatywy dla paliw kopalnych. Samochód testowy korzystający z tej technologii powstał już w 1975 r. I było to BMW 520 serii E12. Niedługo później wodór trafił pod maskę BMW serii 7. I to właśnie w modelach E23, E32 i E38 technologia zrobiła szczególny skok do przodu. Co z ogniwami paliwowymi? Pomysł ten pojawił się w centrach badawczych BMW pod koniec lat 90. XX wieku. Pierwszy pojazd zadebiutował w 2010 r.
Partnerstwo BMW i Toyoty stanowi ważną informację. Zarówno z punktu widzenia rynku, jak i kierowców. Po pierwsze dlatego, że dwie stawiające na innowacje marki mają realną szansę na opracowanie w pełni sprawnej i taniej technologii napędowej. Po drugie dlatego, że gdyby dało się stworzyć niskoemisyjne pojazdy spalinowe zasilane wodorem, to mogłoby oznaczać sporą szansę na uratowanie motoryzacji w takim kształcie, w jakim znamy ją do tej pory.