Tryb samochodowy w smartfonie. Obecnie oznacza to zaawansowaną komunikację ze sprzętem multimedialnym w samochodzie. W przypadku Apple iPhone oznacza to CarPlay. W smartfonach z Android dostępny jest zaś Android Auto oraz nieco zapomniany już MirrorLink (dzieło firmy Nokia opracowane przy współpracy z Volkswagenem). W tekście skupię się na ekosystemie popularnego nadgryzionego jabłka.
Trudno przecenić Apple CarPlay. Bardzo lubię to rozwiązanie rozwijane od lat przez amerykańską firmę. Zależnie od samochodu można z niego skorzystać po połączeniu odpowiedniego kabla USB lub w pełni bezprzewodowe. Oba rozwiązania nie są wolne od wad. Częste podłączenia kabla USB oznacza większe ryzyko uszkodzenia gniazda w telefonie. W trybie bezprzewodowym telefon zaś szybciej się nagrzewa, co nie jest korzystne dla wbudowanego akumulatora.
Bez względu jednak na to, z jakiego połączenia korzystasz warto poznać wszystkie opcje CarPlay. Całkiem niedawno Apple wprowadziło praktyczny panel ustawień, dzięki któremu można skonfigurować tryb samochodowy zgodnie ze swoimi wymaganiami. Dostęp do panelu ustawień odbywa się poprzez menu widoczne na ekranie w konsoli samochodu.
W obecnej wersji Apple CarPlay (iOS 17.4.1) jest już całkiem obszerne menu. Oto co w nim znajdziesz.
Co się przyda? Wśród wspomnianych opcji praktycznym rozwiązaniem jest tryb skupienia, który ogranicza liczbę powiadomień w trakcie jazdy samochodem. Łatwo to docenić szczególnie podczas jazdy w gorszych warunkach pogodowych czy większym natężeniu ruchu, gdy kierowca potrzebuje więcej spokoju i koncentracji.
W teorii znakomitym rozwiązaniem wydaje się tryb wiadomości i automatycznego odpowiadania przy użyciu Siri. NIestety Siri nie obsługuje języka polskiego, więc możesz odpowiadać np. W języku angielskim. Czasem prowadzi to do zabawnych pomyłek. Zamiast odpowiedzi "Thanks Tomek for the message", adresat otrzymał "Thanks, stomach for the message". Bywa.
Najwięcej zabawy czeka miłośników dostosowania wyglądu. Możesz zatem wybrać jedną z wielu tapet pulpitu. Myślisz, że to zbędny gadżet? Ja tak nie uważam, gdyż możliwość przynajmniej zbliżenia kolorystyki ekranu Apple CarPlay i np. wirtualnego kokpitu to dobre rozwiązanie (przynajmniej jest jakaś spójność kolorów — dla niektórych osób ma to spore znaczenie).
Całkiem sensowną opcją jest tryb zwany wygląd. To nic innego jak opcja automatycznej zmiany trybu wyświetlania (jasny/ciemny). Innymi słowy, w trybie automatycznym oświetlenie powinno się zmieniać stosownie do pory dnia (gdy włączą się światła samochodu zwykle aktywuje się tryb ciemny). Niestety w niektórych autach synchronizacja nie działa jak należy. Stąd można wybrać ręcznie tryb ciemny, by po zmroku ekran samochodu nie przeszkadzał kierowcy i pasażerom.