Posłuchałem muzyki w aucie za ponad pół miliona zł. Bowers & Wilkins w nowym BMW iX M60

Ile trzeba zapłacić za nowe auto, aby bez dopłaty otrzymać pokładowe nagłośnienie premium? Ponad 600 tys. zł. Tyle żąda BMW za elektrycznego SUV-a iX M60, w którym zestaw 30 głośników Bowers & Wilkins Diamond surround sound. Sprawdziliśmy, jak gra system audio w tak kosztownym samochodzie. Nie obyło się bez ekscytacji jak i sporego rozczarowania.

Nieraz przekonałem się, że niemal każdy zwraca uwagę na co innego. Przyznaję, że oczekiwałem wiele od pokładowego nagłośnienia w BMW iX M60 firmowanego przez znakomite Bowers & Wilkins. Już sama nazwa przemawia do wyobraźni – Diamond surround sound. Cena zaś nie. Okazało się, że w iX M60 nie trzeba dopłacać do audio premium. Brawo! W czasach, gdy firmy tak chętnie łupią klientów na wszelkich opcjach firmowe nagłośnienie premium instalowane w standardzie nie jest takie oczywiste. W sumie w kabinie rozmieszczono aż 30 przetworników (wliczając w to subwoofery pod siedzeniami, małe głośniki w zagłówkach i podsufitce oraz wzbudniki w oparciach).

Zobacz wideo Gala The Best of Moto 2023

Bowers & Wilkins Diamond surround sound to jeden z tych systemów, w których z przyjemnością korzystałem z całej kolekcji plików w bezstratnym formacie Apple Lossless i AIFF. I gorąco namawiam każdego nabywcę iX M60. Masz kolekcję świetnych płyt? Poświęć trochę czasu na zgranie (tzw. importowanie) ulubionych nagrań (o ile nie znajdziesz ich w sklepie Apple) do pamięci telefonu (właściwie każdy miłośnik dobrego audio nie powinien żałować na wbudowanej pamięci telefonu). Warto.

BMW iX M60 Bowers & Wilkins
BMW iX M60 Bowers & Wilkins Tomasz Okurowski
BMW iX M60 Bowers & Wilkins
BMW iX M60 Bowers & Wilkins BMW. Materiały producenta

4 tryby. Sali koncertowej nie ma

Ucieszyłem się, gdy zobaczyłem, że w BMW iX M60 oszczędzono na rozbudowanych opcjach korygowania brzmienia. Ledwie 4 tryby (tzw. zaprogramowane charakterystyki) i equalizer to nie tak dużo. Można oczywiście jeszcze bawić się regulacją efektu 4D Bass (i warto to zrobić, gdyż wzbudniki w fotelach nie wszystkim przypadły do gustu). Co wybrać z tych czterech trybów audio: studio, koncert, scena (on stage) i rear (tył)? Kwestia gustu. Najczęściej korzystałem z opcji studio, które było najbliższe oryginału. Koncert czy scena znacząco zmieniały scenę dźwiękową, a dźwięk stawał się bardziej rozmyty. Zwiększenie efektu tzw. intensywności 3D to pole do eksperymentów. Dla mnie im mocniejszy efekt tym rosnąca irytacja, że w pobliżu głowy mam denerwujące niewielkie głośniki jak z tanich zestawów do komputerów.

Jak to wszystko brzmi? Imponująco! W historii BMW to obecnie jeden z najlepszych pokładowych zestawów audio, jakie znam (godnym rywalem jest nowa seria 7). Ale w zestawieniu z konkurencją już nie. Podkreślę, że wciąż wyżej cenię Bowers & Wilkins w Volvo XC90, który mimo upływu lat imponuje znakomitą jakością dźwięku (i to, mimo że system w szwedzkim aucie jest wyraźnie mniej zaawansowany od tego co zainstalowano w BMW).

Zachwyt. Tak, zachwyt. A rozczarowanie? Też jest

Bowers & Wilkins w BMW iX M60 ma mnóstwo zalet. Zachwyca szeroką i głęboką sceną dźwiękową (tryb studio) oraz fascynującą muzykalnością i solidną dynamiką. Innymi słowy, w BMW iX M60 bez trudu odtworzysz całą atmosferę z koncertu, na którym byłaś (lub byłeś) i cieszyłaś się z najlepszego dostępnego miejsca (gdzieś pośrodku w jednym z pierwszych rzędów). Jest neutralne i nie koloryzuje brzmienia (to tani efekt, którym projektanci mamią wielu słuchaczy). Co więcej, zadbano o rozkoszowanie się wszelkimi detalami. Polecam w szczególności koncerty muzyki filmowej jak choćby słynny występ Hansa Zimmera w Pradze.

BMW iX M60 Bowers & Wilkins
BMW iX M60 Bowers & Wilkins Tomasz Okurowski
BMW iX M60 Bowers & Wilkins
BMW iX M60 Bowers & Wilkins Tomasz Okurowski
BMW iX M60 Bowers & Wilkins
BMW iX M60 Bowers & Wilkins Tomasz Okurowski



Bardzo cenię to, że audio nie przytłacza nadmiernym basem (co jest typowe dla systemów w wielu autach na rynku amerykańskim). Niemniej, jeśli chcesz poczuć solidną dawkę ciepłego, mięsistego uniesienia to znakomicie sprawdzają się wzbudniki w oparciach foteli, które wzmagają uczucie masowania tonami niskimi. Niestety jest też jedno istotne, ale. Odnoszę wrażenie, że subwoofery w BMW iX M60 mają skromniejszą rezerwę niż model z Volvo. Można bowiem trafić na nagrania, które sprawiają już problem przetwornikom pod siedzeniami. I to jest dla mnie największe rozczarowanie tak dopracowanego zestawu. Szkoda!

Na listę wad wpisałem jeszcze jedno – współpracę pokładowego zestawu multimedialnego z Apple CarPlay. Niestety w trakcie testu kilka razy zdarzyło się, że BMW zerwało połączenie z iPhone. Trudno mi wskazać powód. Trudno także obwinić Apple, gdyż tego samego smartfona używam w innych autach, w których wspomniany problem nie występuje. A gdy przerwa w połączeniu następuje w kulminacyjnej części ulubionego nagrania to irytacja rośnie. Także, a może nawet przede wszystkim w tak kosztownym samochodzie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.