Co roku to samo? Po drodze znów możesz trafić na rozkopane drogi, ruch wahadłowy czy objazdy. Wbrew pozorom to żadna złośliwość ze strony drogowców. Sezon robót drogowych w Polsce rozpoczyna się wczesną wiosną i zwykle kończy wraz z pojawieniem się pierwszego śniegu. Niestety to oznacza różne niespodzianki dla podróżujących autem. Jakie? Raport o wakacyjnych zmianach na drogach przygotował Telematics Technologies, dostawca popularnej polskiej aplikacji nawigacyjnej NaviExpert.
Wystarczy zerknąć na mapę dróg przygotowaną przez GDDKiA, by upewnić się, że w całym kraju trwają intensywne prace budowlane. Nie wszystkie jednak znacząco wpłyną na ruch turystyczny. Niestety nie obyło się bez inwestycji na drogach, które zwykle w okresie letnim są bardziej obciążone. Twórcy raportu wskazują przede wszystkim na dwie drogi krajowe - 21 i 22.
Na DK21 trwa rozbudowa odcinka pomiędzy Słupskiem a Ustką. Kto zatem planuje podróż do jednego z pobliskich kurortów, musi liczyć się z utrudnieniami na odcinku o długości 13 km. W przypadku prac remontowych na DK22 (ok. 10 km drogi od Malborka do granicy województwa pomorskiego z warmińsko-mazurskim) najbardziej uciążliwy dojazd dotyczy kierowców zmierzających w stronę Elbląga i Malborka. Na czas remontu wprowadzono ruch wahadłowy.
W wakacje trudniej będzie także jeździć po dużych polskich miastach. Na liście wskazano m.in. obszar śląskiej aglomeracji, Łódź, Kraków, Poznań, Trójmiasto, Warszawę i Wrocław. Szczegółowe dane o lokalizacji znajdziesz na poniższej mapie.
Czy wszystkie utrudnienia będzie można ominąć? Z pewnością warto sięgnąć po nawigację z funkcją informacji o natężeniu ruchu i stałej aktualizacji danych o czasowych zmianach w organizacji ruchu drogowego. Dobre programy (jak m.in. AutoMapa, Google Maps, NaviExpert, TomTom czy Waze i Yanosik) zwykle regularnie przeliczają trasę w trakcie jazdy. Masz zatem spore szanse, że trasa wyznaczona w chwili wyjazdu może się zmienić w miarę postępów w podróży.
- Jak widać, drogowy okres wakacyjny zapowiada się nadzwyczaj intensywnie. Jeśli więc chcemy zadbać o to, by droga na Hel nie okazała się "highway to hell", warto zaopatrzyć się w nawigację, która dzięki mapom aktualizowanym na bieżąco, pomoże nam bezpiecznie, sprawnie i bez stresu dotrzeć do celu. Zdaniem psychologów, to właśnie stres towarzyszy nam podczas pierwszych dni urlopu. Przynajmniej ten związany z podróżą staramy się maksymalnie zredukować. Jak? Choćby za sprawą dostępnych w nawigacji tras uwzględniających zmiany organizacji ruchu. Ostrzeżemy także o nadmiernej prędkości, radarze czy kontroli, by móc przywieźć z wakacji tylko chciane pamiątki - wyjaśniła Katarzyna Przybylska z Telematics Technologies.