Popularna aplikacja Google Maps potrafi coś więcej niż tylko wyznaczyć jedną trasę do celu oraz sprawnie omijać korki. Program zawiera także wiele praktycznych dodatków, które mają duży wpływ na wyznaczanie trasy. Warto szczególnie używać jednego z nich, by zyskać na czasie i dojechać wcześniej na miejsce.
Myślisz, że aplikacja Google Maps wyznacza trasę do wskazanego celu tylko przed rozpoczęciem podróży? Błąd! W trakcie jazdy Google Maps na bieżąco monitoruje sytuację drogową i regularnie proponuje alternatywne trasy do wskazanego miejsca. Zwykle widoczne są na mapie w postaci dróg wyróżnionych szarym kolorem i dodatkową informacją o czasie podróży. Dowiesz się zatem, że wybierając daną trasę dojedziesz kilka minut wcześniej lub później. Propozycje tras zwykle pojawiają się, gdy zbliżamy się do skrzyżowania dróg czy węzłów drogowych w ciągu dróg ekspresowych i autostrad. Na tym nie koniec.
Jeśli w trakcie podróży masz wątpliwości co do trasy zaproponowanej w Google kliknij ikonę dwóch strzałek (przypominają kształtem literę Y) znajdującą się w prawej dolnej części ekranu. Wówczas na ekranie pojawi się podsumowanie trasy z widocznym przebiegiem oraz informacjami o remontach czy kontrolach drogowych. Nawigacja powinna także automatycznie wskazać jedną lub dwie trasy alternatywne. Bywa, że możemy nimi dojechać szybciej niż pierwotnie zaproponowaną drogą.
Wbrew pozorom z funkcji warto korzystać nie tylko podczas dłuższych międzymiastowych podróży. Opcja znakomicie sprawdza się także podczas jazdy po mieście w godzinach szczytu. Im częściej wymusimy ponowne obliczenie trasy tym mamy większe szanse na znalezienie optymalnej drogi przejazdu. Ponowna kalkulacja trasy z uwzględnieniem aktualnej sytuacji drogowej możliwa jest jednak tylko wtedy, gdy mamy dostęp do internetu (w telefonie powinna być aktywna transmisja danych).
Czy warto za każdym razem korzystać z tras alternatywnych? To zależy. W okresie letnim można skorzystać z zalecanych skrótów. Gorzej jednak w warunkach zimowych. Istnieje ryzyko, że nawigacja skieruje nas na trasę, która jest nie jest tak dobrze utrzymana jak kluczowe arterie w kraju. A wówczas łatwiej nie tylko o śliską, oblodzoną nawierzchnię, ale także duże śnieżne zaspy, w których można utknąć na dłużej.