Nowy Android Automotive albo Apple CarPlay następnej generacji? Grzecznie dziękujemy – mówią w Toyocie. Japończycy preferują bowiem własne rozwiązania i inwestują w Arene. Za krótką nazwą kryje się autorska platforma oprogramowania i system operacyjny Toyoty rozwijane przez wydzieloną spółkę Woven by Toyota. Na jej czele stanął James Kuffner, który przed laty kierował wydziałem robotyki w Google.
Kuffner ma sporo obowiązków na głowie. Prócz rozwoju nowego systemu operacyjnego Toyoty odpowiada także za projekt nowego miasta przyszłości Woven City. Budowa pierwszego etapu nowego miasta (zgodnie z planem Toyoty stanie się poligonem doświadczalnym nowych form mobilności) już trwa (prace rozpoczęto na początku 2021 r.). Japończycy przyjęli, że prace budowlane zakończą się już w przyszłym roku.
James Kuffner ma również niewiele czasu. Harmonogram jest dość napięty. Pierwsze testy pojazdów i infrastruktury (do zasilania zostanie wykorzystany m.in. wodór) rozpoczną się w mieście przyszłości już w 2025 r. (duży nacisk kładziony jest m.in. na rozwój jazdy zautomatyzowanej oraz układów wspomagających kierowcę). W tym samym roku na publiczne drogi wyjadą zaś pierwsze samochody z systemem operacyjnym Arene. Rok później spodziewane są pierwsze modele elektryczne (BEV) z nowym oprogramowaniem.
Czym Arene będzie wyróżniać się od innych systemów operacyjnych (nad własnymi projektami pracują nie tylko Apple i Google, ale także m.in. Mercedes czy Volkswagen)? Toyota zapowiada jedną uniwersalną platformę dla wszystkich pojazdów, by znacząco skrócić czas opracowania aut kolejnych generacji. To oznacza, że Arene trafi nie tylko do nowych aut osobowych, ciężarowych czy dostawczych, ale także wszelkich form mikromobilności, czyli różnych niewielkich pojazdów wykorzystywanych do przemieszczania na krótkich dystansach. A takich nie zabraknie w Woven City. Pierwsze prototypy już są.
W komunikacie koncernu nie zabrakło także zapewnień o wysokim poziomie niezawodności i wydajności (jakżeby inaczej?) nowego oprogramowania. Dość obiecująco zapowiada się także projekt "technologii inteligencji geoprzestrzennej", by układy wspomagające kierowcę mogły podejmować więcej decyzji za kierowcę. Czy zatem przyszłe Toyoty będą nas przewozić innymi drogami niż przywykliśmy? Niewykluczone, że trzeba powoli oswajać się z myślą, że komputer w samochodzie podejmie lepszą decyzję niż człowiek za kierownicą. Do autonomicznych samochodów coraz bliżej.