Motoryzacja, jak każda branża, potrzebuje czasem zupełnie świeżego spojrzenia. W samochodach najlepiej widać to ostatnio choćby po systemach multimedialnych. Producenci męczyli siebie i kierowców jak najbardziej skomplikowanymi i napakowanymi funkcjami multimediami. Aż przyszły firmy pokroju Google, Apple i Tesli i pokazały, że można prościej oraz dużo przyjaźniej.
Możliwe, że odważne prace z konkursu krakowskiego ASP i Rolls-Royce'a natchną kogoś w przyszłości do zmiany naszych nawyków. Motoryzacja pędzi w takim tempie, że limitem jest tylko wyobraźnia.
Projekty kluczyków przyszłości mogą wydawać się futurystyczne i przekombinowane, ale pamiętajcie, że nie są projektowane na tu i teraz. To pomysły i inspiracje, z których projektanci produkcyjnego modelu skorzystają za kilkanaście lat.
Dokładnie tak samo działają przecież koncepty. Szokują szalonymi pomysłami oraz rozwiązaniami rodem z filmu sci-fi, a potem jedno, może kilka pomniejszych rozwiązań, trafi w końcu do prawdziwego samochodu.
W ramach projektu, który trwał przez semestr zimowy roku akademickiego 2022/23, studentom z różnych poziomów zaproponowano udział w wyzwaniu, jakim była unikalna możliwość opracowania swojego własnego projektu: pomysłu na klucz przyszłości do Rolls-Royce’a.
To wyjątkowe wydarzenie. Możecie się domyślać, że Rolls-Royce nie wchodzi w takie akcje codziennie. Nie jest to też jakaś cykliczna inicjatywa z ASP w całej Europie. Konkurs udało się zorganizować dzięki determinacji Rolls-Royce Motor Cars Warszawa i Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Studenci mieli okazję współpracować z projektantami brytyjskiej marki, a ci byli pod wrażeniem prac. Zgłoszono ich prawie sto.
Jesteśmy poruszeni kreatywnością i zróżnicowaniem konceptów, a przy tym niespotykanym poziomem pomysłów niezależnie od poziomu zaawansowania studentów ze względu na wyrównany poziom prac, wybór tylko trzech był niesłychanie trudną decyzją. Jednakże cieszymy się, że mogliśmy zaproponować przyszłym projektantom zdobycie doświadczenia i bezpośredni wgląd w to, jak przebiega proces projektowy
- powiedział Anders Warming, Chief Designer, Rolls-Royce Motor Cars. Jury postanowiło nagrodzić trzy prace. Oto wielcy zwycięzcy:
Zwycięzców jest troje. Wszyscy zajęli pierwsze miejsce i czeka na nich identyczna nagroda. Dlatego trzymamy się kolejności alfabetycznej:
Jej projekt nazwany "The eye of the Spirit of Ecstasy" tworzy swój własny język komunikacji z właścicielem, ma formę materialnego, transparentnego wielokąta, jego końcówki przyjmują różne pozycje, a ostateczny kształt zależy od komendy właściciela. Jury podkreśliło wysoką jakość moodboardów, dobry punkt wyjścia dla koncepcji, ideę opanowanie formy przez język oraz przyjemność płynącą z trzymania obiektu w dłoni.
Muszę przyznać, że do mnie, samochodowego praktyka i osoby po studiach wybitnie dalekich od ASP (Finanse i Rachunkowość), to właśnie ten projekt trafił najbardziej. A przynajmniej od razu go zrozumiałem, kiedy został wyświetlony na ekranie.
Może nie w tak finezyjnej formie, ale bez trudu mogę sobie wyobrazić, że mógłby trafić do Rolls-Royce'a. Producenci od lat eksperymentują przecież z przeróżnymi pokrętłami i gestami do obsługi samochodu. Może to właśnie tędy droga.
Jej koncept „Lure" rozpoznaje właściciela po jego cechach biochemicznych. Lure składa się z milionów cząsteczek, które przybierają razem różne kształty, a kiedy jest w użyciu, lewitują wokół ręki. Jurorzy byli szczególnie pod wrażeniem tej interpretacji będącej elementem biżuterii, który zapewnia rozmaite doznania w różnych sytuacjach. Duże wrażenie zrobiła także animacja autorki.
To zdecydowanie najbardziej futurystyczny i tajemniczy projekt. I chyba najbardziej spektakularny wizualnie. Żeby lepiej zrozumieć intencje autorki warto mu się przyjrzeć na krótkim wideo. Jest w nim sporo magii:
Jego projekt „Soulstone" połączył fizyczny przedmiot z personalizowanym zapachem, który komunikuje się z samochodem, co razem zapewnia immersyjne doświadczenie. Samochód jest kluczem do przyjemnych wspomnień właściciela, który wybiera ich zapach w zależności od nastroju. Jury skomplementowało wyróżniające się szkice i prototypy stworzone przez Tycjana.
To ciekawe podejście do kwestii zapachów w samochodach. Producenci zaczęli je wykorzystywać przecież coraz częściej. I szerzej. Specjalne perfumy w zależności od trybu jazdy i nastroju kierowcy rozpylają nie tylko marki luksusowe, ale także Mercedes, BMW czy dużo bardziej przystępny Peugeot.
Od studentów wiem, że zdobyte doświadczenie było dla nich nieocenione, a sam projekt stworzył wspaniałą platformę dialogu dla kreatywnej społeczności. Chciałabym podziękować Rolls-Royce’owi za tę możliwość oraz za zachętę, jaką dał rozwijającym się młodym talentom
- mówi dr hab. Barbara Widłak prof. ASP, Dziekan Wydziału Form Przemysłowych Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. To właśnie zdobycie doświadczenia w obszarze projektowania przemysłowego było głównym celem projektu.
Zaledwie trzy miesiące dane studentom na opracowanie projektu, były dla nich wyzwaniem, ale – tak jak myśleliśmy – wyzwaniem do pokonania. Jestem pod ogromnym wrażeniem różnorodności prac - czy to w wersji cyfrowej czy rzeczywistej
- komentuje Fryderyk Zyska, projektant środków transportu i wykładowca na Akademii Sztuk Pięknych. Na troje studentów czeka teraz wyjątkowa nagroda. Na wiosnę trójka laureatów, na zaproszenie Rolls-Royce Motor Cars Warszawa, jedynego dealera marki w Polsce, będzie gościć w "Domu Rolls-Royce’a" w Goodwood. Odwiedzą tamtejsze studio projektowe, spotkają się z zespołem projektantów Bespoke i będą mieli okazję zobaczyć, jak powstają ikoniczne samochody.
Choć nie mamy teraz swojej własnej marki z prawdziwego zdarzenia, to Polska jest ważnym punktem na motoryzacyjnej mapie świata. Nie tylko, jeśli chodzi o produkcję części, w której jesteśmy gigantem. Polscy projektanci mają duży wpływ na samochody, jeżdżące po drogach. Najgłośniejsze przykłady ostatnich lat? Parys Cybulski zaprojektował Audi A6, a Adam Bazydło odpowiada za charakterystyczne wnętrze i-Cockpit nowych Peugeotów.
Trzymamy kciuki, by tak ścisła współpraca z Rolls-Royce'm natchnęła nowe pokolenie polskich projektantów. Młodzi studenci inspiracje i doświadczenie czerpią od najlepszych. Mają w sobie też mnóstwo pasji i pomysłów.
Ciekawe, czy za kilka lat trafią do zespołu projektantów któregoś z producentów samochodów. Ich świeże spojrzenie na pewno się przyda.