Apple do końca sierpnia zeskanuje Polskę. Używa do tego samochodów wyposażonych w specjalne kamery oraz ludzi, którzy skanują miejsca, do których samochód nie dojedzie. Osoby współpracujące z Apple wyekwipowano w specjalne plecaki wyposażone w zestaw kamer 360. Dzięki temu powstanie model Polski w trójwymiarze, znany już użytkownikom map Google.
Przez wielu kierowców mapy od Apple uznawane są za skuteczniejsze narzędzie nawigacyjne niż mapy dostarczane przez Google. Faktem jest, że np. zdjęcia satelitarne są w nich aktualizowane częściej. Ale Google ma w Polsce sporą przewagę nad Apple - posiada "opcję ludzika", czyli pozwala rozejrzeć się po okolicy w trybie 3D. Mapy od Apple takiej funkcji nie posiadają (w Polsce). I właśnie to ma się zmienić dzięki dokładnemu skanowaniu, które będzie trwało do końca sierpnia.
Apple doskonale zdaje sobie sprawę z przymusu ochrony prywatności, dlatego wszystkie osoby uwiecznione na zdjęciach zostaną odpowiednio zabezpieczone przed rozpoznaniem.
Skanowanie świata z ziemi, a nie z powietrza ma nie tylko umożliwić udostępnienie funkcji "Rozejrzyj się" w kolejnych krajach, ale też udoskonalić model map 3D. Warto pamiętać, że mapy Apple nie są wykorzystywane wyłącznie na urządzeniach Apple, ale również na ekranach systemów multimedialnych w samochodach (dzięki funkcji Apple Car Play). Nawigacja z funkcją śledzenia 3D jest nie tylko estetyczna, ale też bardzo praktyczna. Dzięki skanowaniu Apple niewątpliwie chce umożliwić korzystanie z funkcji map 3D w kolejnych zakątkach Polski.