Co kierowcy samochodów elektrycznych tak naprawdę o nich myślą? Przeglądamy wyniki badań EV Klub Polska

Z każdej strony jesteśmy bombardowani informacjami o wspaniałości samochodów elektrycznych i ich wyższości nad resztą motoryzacji. Producenci przedstawiają je jako ósmy cud świata, a o ograniczeniach związanych z elektrycznym napędem mówi się dość cicho. A co o samochodach elektrycznych sądzą ich użytkownicy?

Wiedza elektryzująca to cykl, w którym obalamy największe mity związane z elektromobilnością. Poruszymy tematy związane z eksploatacją samochodów elektrycznych, ofertą producentów, a także sprawami technicznymi takimi jak ładowanie czy żywotność akumulatorów. Podpowiemy, dla kogo tak naprawdę są samochody elektryczne i czy koniec ery silników spalinowych faktycznie jest bliski.

Więcej tekstów o samochodach elektrycznych i nie tylko znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Badanie przygotował EV Klub Polska, który zrzesza ponad 1,5 tysiąca właścicieli samochodów elektrycznych. Wspólnie postanowili sprawdzić, co o elektrykach mówią ich właściciele - szczerze, na własnym przykładzie.

1/3 kierowców ma tylko samochód elektryczny

Aż 97 proc. użytkowników samochodów elektrycznych nie zamierza wracać do motoryzacji spalinowej. Co ciekawe, w przypadku aż 31 proc. kierowców elektryków, bezemisyjne auto jest jedynym samochodem w rodzinie.

Aż 72 proc. obecnych użytkowników EV stwierdziło, że zdecydowanie nie zamieniłoby ich na pojazd spalinowy, kolejne 25 proc. zadeklarowało, że raczej nie zamierza już wracać do benzyny lub Diesla

– mówił w rozpowie z portalem Elektromobilni.pl Łukasz Lewandowski, koordynator EV Klub Polska.

Większość respondentów posiada samochód elektryczny nie dłużej niż rok (61 proc.), a 23 proc. jeździ samochodem na prąd od roku do dwóch.

Kierowcy samochodów elektrycznych nie zamierzają wrócić do aut spalinowychKierowcy samochodów elektrycznych nie zamierzają wrócić do aut spalinowych EV Klub Polska

Fotowoltaika i "tankowanie słońcem"

Z badań wynika, że niemal co drugi (46 proc.) użytkownik samochodu elektrycznego mieszkający w domu jednorodzinnym, korzysta z instalacji fotowoltaicznej. W takiej sytuacji koszty eksploatacji samochodu elektrycznego są zredukowane niemal do zera.

Fotowoltaika do ładowania samochodów elektrycznychFotowoltaika do ładowania samochodów elektrycznych EV Klub Polska

Ładowanie w nocy

Wielokrotnie podkreślaliśmy, że najbardziej opłacalne jest ładowanie samochodu elektrycznego w nocy. Korzystając z ładowania w domu i jednostrefowego planu taryfowego G11, zapłacimy dużo mniej niż na publicznych stacjach ładowania. W zależności od operatora cena jest zmienna, ale wynosi około 0,55 zł/kWh. Przy korzystaniu z nocnej taryfy G12 lub G12w (w tej taryfie prąd jest tańszy nie tylko w nocy, ale także w weekendy) koszty spadają do średnio 0,25 zł/kWh. Z taryfy G12 korzysta 17 proc. ankietowanych, z G12w - 20 proc., ze standardowej G11 - 35 proc., a 17 proc. użytkowników nie ładuje samochodu w domu.

O stawkach u konkretnych operatorów pisaliśmy tutaj:

Preferencje ładowania samochodu elektrycznego - taryfy energetycznePreferencje ładowania samochodu elektrycznego - taryfy energetyczne EV Klub Polska

Dzięki wykorzystaniu taryfy nocnej jest to zdecydowanie najtańsza opcja – przejechanie 100 km może kosztować od 8 do 10 zł. (...) Jest to również korzystne dla systemu elektroenergetycznego, ponieważ wieczorem i w nocy sieć jest obciążona w znacznie mniejszym stopniu niż za dnia

– dodał Łukasz Lewandowski z EV Klub Polska.

Co ciekawe, aż 57 proc. ankietowanych kierowców samochodów elektrycznych nie korzysta z publicznych stacji ładowania. To niestety wciąż problem wielu miast w Polsce - brak infrastruktury. Z badań prowadzonych przez EV Klub Polska wynika, że co trzeci użytkownik samochody elektrycznego (32 proc.) nie ma w swojej okolicy żadnej publicznej stacji ładowania.

Ładowanie samochodu elektrycznego poza domemŁadowanie samochodu elektrycznego poza domem EV Klub Polska

Coraz więcej samochodów elektrycznych

Jak wynika z "Licznika Elektromobilności" prowadzonego przez PSPA i PZPM od sierpnia 2019 do sierpnia 2021 polski park całkowicie elektrycznych samochodów osobowych powiększył się aż o 241 proc. Producenci oferują coraz więcej modeli z takim napędem, a dostawcy energii starają się nadążyć ze stawianiem kolejnych ładowarek. Prawda jest taka, że samochody elektryczne i infrastruktura to jeden organizm. Nie będzie więcej elektryków, jeśli nie będzie ładowarek, a nie będzie ładowarek, jeśli nie będzie elektryków. Jednak Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA mówi, że 2022 rok może przynieść kolejny skok popularności samochodów BEV (ang. battery electric vehicle) w Polsce.

Wallbox ,czy domowe gniazdko?

O tym jaki sposób ładowania elektryka najlepiej wybrać pisaliśmy w jednym z poprzednich odcinków Wiedzy Elektryzującej, który znajdziecie tutaj:

Z badania prowadzonego przez EV Klub Polska wynika, że 45 proc. użytkowników aut elektrycznych ma domową stację ładowania (tzw. wallbox). Z kolei 37 proc. często ładuje swój samochód ze standardowego gniazdka 230 V, 28 proc. - rzadko, a 23 proc. nie robi tego nigdy.

Kierowcy, którzy ładują samochody poza domem, najczęściej wybierają ładowarki o mocy od 22 do 50 kW (z takich urządzeń korzysta aż 59 proc. ankietowanych). 22 proc. ładuje swoje samochody słabszymi ładowarkami (do 22 kW), a 19 proc. korzysta z ultraszybkich ładowarek o mocy do 100 kW.

Preferencje ładowania samochodu elektrycznego poza domemPreferencje ładowania samochodu elektrycznego poza domem EV Klub Polska

Elektromobilne mity

Wielu kierowców wciąż "boi się" samochodów elektrycznych. Z drugiej strony mamy jednak rzesze zadowolonych kierowców, którzy za nic w świecie nie oddaliby swojego elektryka. 86 proc. kierowców deklaruje, że utrzymanie samochodu elektrycznego nie jest droższe od wariantu spalinowego. Jedynie 1 proc. twierdzi, że tak jest. Co ciekawe, aż 81 proc. badanych właścicieli samochodów elektrycznych mówi, że jeździ swoim autem w trasy, których długość przekracza zasięg ich samochodu na jednym ładowaniu. Trudno się temu dziwić. Sieć ładowarek stale się rozrasta, a przy kluczowych autostradach stają stacje szybkiego ładowania, które pozwalają na uzupełnienie akumulatorów w ciągu kilkudziesięciu minut. Jeśli rozwój infrastruktury będzie nadal postępował w tym kierunku, a wszyscy - od producentów, aż po operatorów energetycznych - mówią, że dokładnie tak będzie, samochody elektryczne staną się dużą częścią naszej motoryzacyjnej codzienności. Faktem jest, że auta elektryczne póki co są znacznie droższe od swoich spalinowych odpowiedników, ale w miarę popularyzowania tej technologii, ceny powinny stać się bardziej zbliżone. Pytanie tylko w którą stronę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.