Zanim powiemy o detalach, jedna uwaga ogólna. Jeżeli leasing, to z drugiej strony powinna być wiarygodna firma leasingowa. Zwykle w praktyce oznacza to bank lub instytucję finansową blisko współpracującą z producentem i sprzedawcą aut, ale niekoniecznie. Na rynku działają też znane firmy leasingowe, często powiązane z dużymi bankami. Mamy w czym wybierać, więc sięgnijmy po ofertę wiarygodnej instytucji.
A teraz czas na bardziej szczegółowe uwagi.
Sprawdźmy w zapisach umowy, jak może zmienić się rata leasingowa. Tak się może zdarzyć, jeżeli stopy procentowe pójdą w górę lub w dół. W umowie powinno być wyraźne powiązanie wzrostu raty ze zmianą stawki WIBOR 1M lub WIBOR 3M i to jeszcze w obydwie strony – raty powinny od razu maleć, gdy WIBOR spada i wzrastać tak jak WIBOR, gdy i on rośnie.
WIBOR to stopa procentowa, po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom, ustalana w każdy dzień roboczy o godzinie 11.00. Jest podstawą wyznaczania oprocentowania dla większości kredytów udzielanych przez polskie banki, w tym dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw.
Sprawdźmy koniecznie, ile możemy przejechać kilometrów samochodem rocznie bez konieczności podniesienia raty leasingowej. To może być np. 10, 15 lub 20 tys. km. Dopasujmy ten przebieg do naszych potrzeb.
Sprawdźmy, czy i gdzie możemy wyjechać leasingowanym samochodem za granicę, jeżeli tego typu podróże planujemy. Bywają wyłączenia niektórych krajów i regionów.
Czasami chcemy, by z leasingowanego samochodu skorzystał inny członek naszej rodziny lub znajomy. Zobaczmy, czy umowa przewiduje takie sytuacje. Bywa, że za to trzeba dodatkowo zapłacić.
Brak zapłaty raty leasingowej w terminie może w skrajnych wypadkach zakończyć się nawet rozwiązaniem umowy leasingowej i utratą przez nas samochodu bez żadnego zwrotu wpłaconych już rat leasingowych. Przeczytajmy w umowie, ile może nas kosztować spóźnienie we wpłacie raty leasingowej.
Zobacz także: Kradzież samochodu w leasingu. Konsekwencje dla wynajmującego
Życie jest pełne niespodzianek. Nie zawsze wyłącznie przyjemnych. W umowie leasingowej poszukajmy zapisów, jak można rozwiązać umowę przed jej ustalonym wygaśnięciem i co wtedy dzieje się z wcześniej zaplanowanymi płatnościami i samochodem.
Kradzież samochodu powoduje wygaśniecie umowy leasingowej. Przeczytajmy, co w takiej sytuacji przewiduje umowa. Może warto tu dodatkowo się zabezpieczyć, sięgając po ubezpieczenie, które pokryje wszelkie straty i nic nie będziemy musieli dopłacać firmie leasingowej.
Jeżeli złapie nas fotoradar w leasingowanym samochodzie, to mandaty przyjdą nie do nas, tylko do firmy leasingowej. Ta nam je prześle i czasem pobierze za to dodatkową opłatę – sprawdźmy jej wysokość. Podobnie, jak np. warto zbadać, czy możemy do leasingowanego samochodu zakupić hak lub relingi dachowe i to na jakich warunkach.
Być może mamy możliwość zakupienia tańszego ubezpieczenia od tego, co nam proponują u dilera. Jeżeli tak, to sprawdźmy, czy sięgnięcie po taką opcję jest możliwe.
Tutaj chodzi o to, by nie być zmuszonym do kupowania ubezpieczenia tuż przed końcem umowy leasingowej. Ważne jest, żeby data płatności ostatniej raty i wykupu wypadała przed datą zakończenia polisy ubezpieczeniowej samochodu. Inaczej będziemy musieli wykupić kontynuację ubezpieczenia na kilka dni przed zakończeniem umowy, co niektórzy leasingodawcy mogą wykorzystać do sprzedaży nam drogiego ubezpieczenia na cały rok.
Zobacz także: Leasing auta dla Kowalskiego. Czym to się różni od kredytu?