Blisko pół roku temu w Polsce pojawił się nowy typ paliwa. Dostępna dotychczas benzyna Pb 95 E5 zamieniła się w benzynę Pb 95 E10. Zmiana jest semantyczna? I tak, i nie. Tak, bo oznacza zwiększenie udziału biokomponentów w każdym litrze nawet do 10 proc., czyli tylko o 5 proc. Nie, bo powodowała ogromny opór u kierowców.
Kierowcy bali się tego, że E10 zniszczy silniki w ich autach. To jednak w 98 proc. mit. Rozprawiliśmy się z nim w tekście, do którego link podaję poniżej. Nieoczekiwany skutek pojawienia się nowego paliwa jest natomiast taki, że zdecydowanie wzrosła produkcja. Ale nie samej benzyny, a właśnie biokomponentów. To jakby naturalne? W tym stwierdzeniu jest wiele racji. Wyniki są jednak naprawdę imponujące.
Krajowa produkcja bioetanolu w 2024 r. idzie na rekord. Jak wskazują dane z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR), tylko w pierwszym kwartale ilość alkoholu wyprodukowanego w Polsce sięgnęła ilości 130 tys. m3. To stanowi wzrost o prawie 30 tys. m3, czyli prawie jedną trzecią. A to początek skoków. Bo szczyt na rynku paliwowym przypada na wakacje. To wtedy kierowcy najwięcej podróżują i kupują najwięcej paliwa.
Powyższa informacja jest bez wątpienia dobra dla producentów bioetanolu. Głównie dlatego, że – jak informuje Andrzej Stępień z Krajowej Izby Biopaliw – rynek paliwowy jest hegemonem jeżeli chodzi o odbiór alkoholu etylowego. W 2023 r. na około 550 tys. wyprodukowanych m3 ponad 400 tys. trafiło na rynek paliwowy w postaci biokomponentu do benzyny i oleju napędowego. Skutek? Optymistyczne prognozy mówią o tym, że roczna produkcja bioetanolu wzrośnie w 2024 r. o jakieś 150 do nawet 200 tys. m3. To oznaczałoby wzrost o jakieś 27 do 36 proc.
Dane brzmią optymistycznie. Mogą stanowić powód do zadowolenia np. dla rolników, którzy produkują kukurydzę, a która stanowi ważny składnik bioetanolu. Tylko w pierwszym kwartale zapotrzebowanie rynku biopaliw na to warzywo wzrosło o 45 tys. ton, czyli o blisko jedną piątą.
Choć Andrzej Stępień z Krajowej Izby Biopaliw wskazuje, że dane zarówno w kwestii zużycia kukurydzy, jak i krajowej produkcji etanolu mogłyby być jeszcze lepsze. Na przeszkodzie staje jednak polityka koncernów paliwowych. Te realizując Narodowy Cel Wskaźnikowy, tworząc bufor zabezpieczający i dywersyfikując dostawy, kupują jedynie część potrzebnych biokomponentów od krajowych producentów. Resztę importują.