Od lat w Rosji król jest tylko jeden. Na motoryzacyjnym rynku rządzi Łada. Dlaczego? Wbrew pozorom to nie tylko kwestia lokalnego patriotyzmu, by Rosjanin kupował to co rosyjskie. To przede wszystkim kwestia łatwości napraw, kosztów serwisu oraz cen. Łada wciąż oferuje najtańsze nowe samochody na rynku. W tej mierze dalej jest atrakcyjniejsza od chińskich firm. I to znacznie.
Wystarczy porównać cenniki, by przekonać się, że w cenie jednego z najtańszych chińskich samochodów można mieć dwie Łady Granta w bazowej, czyli dość skromnej konfiguracji. Nie dziwi zatem, że tani maluch segmentu B wciąż prowadzi w statystykach. W kwietniu 2024 r. Rosjanie kupili ponad 19 tys. egzemplarzy Granty. To 1/7 całego rynku! Choć jest się czym szczycić, to i tak rosyjskie media biją na alarm. Pod względem dynamiki sprzedaży Łada zaczyna tracić do chińskich rywali, którzy powoli przejmują rosyjski rynek. W kwietniu aż 94 proc. sprowadzonych do Rosji nowych pojazdów trafiło z chińskich fabryk.
W pierwszej dziesiątce najchętniej kupowanych nowych samochodów w Rosji znalazły się cztery modele Łady i sześć chińskich. Analitycy lokalnej agencji Autostat sprawdzili nie tylko wyniki rejestracji, ale także tzw. dynamikę sprzedaży. A to już powód do niepokoju dla Rosjan. Ich moce produkcyjne są znacznie skromniejsze od chińskiej konkurencji, która zwiększa dostawy i poprawia wyniki sprzedaży. Łada boryka się także z problemami z odmłodzeniem gamy modelowej, która już się mocno zestarzała. Po agresji na Ukrainę zarzucono plany produkcji wspólnych nowoczesnych modeli spokrewnionych z Dacią. Szykowana do produkcji Łada Iskra to zbyt mało, by zapewnić sobie bezpieczną przyszłość. Oczywiście na takich leciwych już konstrukcjach jak Granta można jeszcze utrzymać sporą sprzedaż, gdyż wielu nabywców w Rosji przedkłada niską cenę i łatwość napraw nad poziom zaawansowania techniki.
Co szczególnie polubili nabywcy? W przypadku chińskich aut królują modele z kategorii, w której Łada ma dość przestarzałe samochody. Chery Tiggo 4 Pro to kompaktowy SUV (4,3 m długości), który pod względem wymiarów jest porównywalny z takimi autami jak m.in. Skoda Karoq czy Toyota C-HR. Nieco dłuższe są zaś kompaktowe SUVy takie jak Haval Jolion (4,4 m długości), Omoda C5 (4,4 m) czy Chery Tiggo 7 Pro Max (4,5 m). Największym jest zaś Geely Monjaro. To spory SUV segmentu D z 2-litrowym silnikiem stosowanym m.in. w Volvo. A w tej kategorii Łada obecnie nie istnieje i ma skromne perspektywy na poprawę sytuacji.