Chińczycy lubią spełniać swoje marzenia. W koncernie Great Wall Motors od lat marzyli o własnej interpretacji jednej z samochodowych legend – Volkswagena Garbusa (Beetle). Nie poprzestali jednak tylko na świecie iluzji, snów i wizji. Przekuli ją w realną stalową bryłę na prąd. Tak oto kilka lat temu powstała dość karykaturalna ORA Punk Cat (szczególnie z perspektywy najbardziej zdeklarowanych miłośników marki jak i wiekowego modelu), a prawnicy obsługujący koncern Volkswagena mogli zacierać ręce z zadowolenia. Łatwo było przewidzieć, że Niemcy tak łatwo nie odpuszczą. Kancelarie prawnicze miały co zatem robić.
Sprawa się ciągnie, dokumenty podróżują między różnymi krajami a Chińczycy robią swoje. Czas na kolejną odsłonę niemiecko-chińskiej batalii. Oto bowiem w Brazylii Chińczycy odnieśli znaczący triumf. Triumf w drugiej instancji. Jeszcze w pierwszej sąd uwzględnił skargę Volkswagena i przyznał, iż chińska ORA stanowi "rażącą kopię kultowego Garbusa i przykład nieuczciwej konkurencji". W drugiej instancji sędziowie przedstawili jakże odmienne zdanie.
Federalny Sąd Okręgowy uznał, że trudno uwzględnić zarzut nieuczciwej konkurencji, skoro Volkswagen już dawno wycofał Garbusa ze sprzedaży. W Brazylii firma zakończyła produkcję ponad 20 lat temu. Ostatni egzemplarz opuścił zakłady São Bernardo do Campo w 1996 r. Następca znany jako New Beetle zniknął zaś z lokalnego rynku w 2020 r. Sędziowie przychylili się także do wniosku Chińczyków, którzy argumentowali, że chcą uhonorować dziedzictwo Volkswagena i udoskonalić produkt tak, by jeszcze przez lat służył kierowcom.
Otwartą kwestią pozostaje czy chińska gra nie jest przejawem złośliwości wobec niemieckiego koncernu. Okazało się, że klony Garbusa nawet w Chinach nie były bestselerem. Według danych Motor1 sprzedaż utrzymuje się poniżej oczekiwań, więc niewykluczone, że chińska interpretacja (klon, plagiat – katalog jest dość bogaty) Garbusa szybciej zniknie z rynku niż zakończą się spory prawników.