Lex developer do zmiany. Chodzi o parkingi w nowych blokach

Kontrowersyjna i mocno krytykowana przez branże specustawa mieszkaniowa będzie zmieniona - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Resort rozwoju chce zmniejszyć wymagania co do liczby miejsc postojowych na jedno mieszkanie. Chodzi o obniżenie cen mieszkań i pobudzenie zabitych przepisami inwestycji.

Dziennik Gazeta Prawna dotarł do informacji, z których wynika, że Ministerstwo nie przedłuży działania specustawy mieszkaniowej, zwanej „lex deweloper". To oznacza, że zmienione będą wymagania stawiane w tym dokumencie firmom budującym mieszkania, w tym kontrowersyjny zapis o stosunku miejsc parkingowych do liczby mieszkań.

Jak sugeruje Ministerstwo Rozwoju, zmniejszenie tych wymagań (ze specustawy „lex deweloper" wynikało, że na każde mieszkanie ma przypadać od co najmniej jednego do 1,5 miejsca parkingowego), pozwoli wybudować o 30 tys. mieszkań więcej, niż przy aktualnych zapisach. Z informacji podanych przez DGP wynika, że chodzi tu głównie o inwestycje, które zostały zablokowane przez wprowadzenie nowych wytycznych, czy to z powodu opłacalności, czy ograniczeń technicznych.

O co chodziło w „lex deweloper"?

Ustawa deregulacyjna weszła w życie w maju 2023 roku. Z jednej strony likwidowała cześć, jak to określono, "zbędnych barier administracyjnych i prawnych", a z drugie wprowadzono nowe wymogi co do  inwestycji mieszkaniowych.

Dzięki specustawie deweloperzy dostali wytrych do budowy osiedli wbrew zapisom studium zagospodarowania przestrzennego. Jak tłumaczyli pomysłodawcy, miało to umożliwić odzyskanie dla mieszkaniówki terenów m.in. po starych centrach handlowych i biurowcach i "ożywiać" dzielnice biurowe. Te zmiany deweloperzy przyjęli z entuzjazmem, ale za to mocno skrytykowali inny zapis ustawy. Mowa o minimalnej liczbie miejsc parkingowych w nowych inwestycjach mieszkaniowych.

Zobacz wideo

Nowe przepisy wprowadziły wymóg budowy przynajmniej jednego miejsca parkingowego na jedno mieszkanie dla inwestycji w strefie śródmiejskiej, a poza nią, aż półtora miejsca. Przed zmianami o tym ile miejsc ma powstać w danej inwestycji, decydowały samorządy po konsultacjach z deweloperami.

Według deweloperów takie "centralne planowanie" zwiększyło koszt budowy. Cytowany przez "Rzeczpospolitą" Maciej Wandzel, prezes Soho Development twierdził wtedy, że jedna kondygnacja parkingu stanowi od 12 do 13 proc. kosztów przeciętnego siedmiokondygnacyjnego budynku. To oznacza, że koszt jednego miejsca to ok. 70 tys. zł. Z kolei stanowiska takie sprzedawane są po 35-40 tys. zł, a reszta dorzucana jest do ceny mieszkania.

Wendzel straszył wtedy też, że w niektórych inwestycjach, gdzie nie można wybudować garaży podziemnych, trzeba będzie jedną kondygnację poświęcić na miejsca parkingowe. W niektórych z kolei firmy mogą wręcz zrezygnować z budowy z powodu braku jej opłacalności.

Więcej o: