Śmiejesz się z chińskiej motoryzacji? To przestań, już siedmiu producentów trafiło do prestiżowego rankingu Fortune

Na początku sierpnia magazyn Fortune opublikował nowy ranking 500 największych firm na świecie. Rok 2022 okazał się rekordowy dla producentów aut z Chin. Na listę po raz pierwszy wskoczył także BYD, niedawny pogromca Tesli.

Czas na zmianę warty? W lipcu gruchnęła informacja, że chiński BYD sprzedał więcej elektryków niż Tesla, a już w sierpniu mamy kolejne dobre wiadomości dla producentów z Chin. W najnowszym rankingu Fortune Global 500, na liście największych firm na świecie zameldowało się aż siedmiu producentów z Państwa Środka.

Warto dodać, że na ranking magazynu Fortune znalazły się tylko 23 firmy z sektora motoryzacyjnego. Obok takich potentatów, jak Volkswagen, Toyota i Grupa Stellantis mamy tam takie firmy, jak: Zhejiang Geely Holding Group, Dongfeng Motor , SAIC Motor, China FAW Group, Beijing Automotive, Guangzhou Automobile i najnowszy uczestnik, BYD.

Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Fortune Global 500 – wielka trójka to nadal światowi giganci

Prowadzony od 1995 roku ranking Fortune Global 500, uwzględnia firmy z największym poziomem przychodów. W tegorocznym zestawieniu za 2022 rok notowane na liście przedsiębiorstwa wygenerowały sprzedaż o łącznej wartości 37,8 biliona dolarów. Już dziewiąty rok z rzędu pierwsze miejsce należało do Wallmarta, który wyprzedził Amazona i firmę State Grid – największego dostawcę energii elektrycznej w Chinach.

Wśród producentów samochodów najwyższą pozycję zanotował Volkswagen, który jako jedyny zameldował się w pierwszej dziesiątce – na miejscu ósmym (awans o 2. pozycje) osiągając blisko 296 miliardów dolarów przychodów w 2021 roku. Na 13. pozycji znalazła się Toyota (spadek o 4. pozycje), a na trzecim światowy potentat wśród producentów, czyli francusko-włosko-amerykański koncern Stellantis (29. pozycja). W pierwszej setce znalazły się jeszcze Mitsubishi, BMW, Honda, General Motors i Hyundai.

Fortune Global 500 – Chińczycy coraz mocniejszy

Sam fakt, że wśród zaledwie 23. firm motoryzacyjnych notowanych w rankingu Fortune Global 500, jest aż siedmiu producentów aut z Chin, daje do myślenia, szczególnie, że jeszcze do niedawna, producenci z tego kraju, kojarzeni byli w Europie głównie z procesów o plagiat i nielegalne kopiowanie znanych modeli. Dziś firmy z Chin sprzedają miliony aut na rodzimy rynku oraz w całej Azji i coraz odważniej myślą o ekspansji na mniej perspektywiczny, ale za to bardzo prestiżowy rynek europejski. Nowym otwarciem może stać się rewolucja elektryczna, w której wydaje się, że wszyscy startują z podobnego pułapu, choć tu chińskie firmy mają kilka asów w rękawie, m.in. są światowym potentatem w produkcji akumulatorów i trzymają rękę na produkcji półprzewodników.

Dobrym przykładem jest szybka kariera firmy BYD, tegorocznego debiutanta w rankingu magazynu Fortune. Chiński producent znalazł się na 436. pozycji z przychodami na poziomie 32,758 mld dolarów. W 2021 r. BYD sprzedał ponad 700 tys., samochodów osobowych i od dziewięciu lat jest liderem chińskich wykresów sprzedaży aut elektrycznych. Firma tak mocno czuje się w tym segmencie, że już w kwietniu ogłosił już, że zaprzestanie produkcji pojazdów z klasycznymi silnikami spalinowymi i skupi się wyłącznie na pojazdach napędzanych prądem.

Zobacz wideo

O firmie głośno zrobiło się już w lipcu, kiedy w lipcu, sprzedając 638 157 pojazdów elektrycznych, wyprzedziła pod tym względem amerykańską Tesle. Co prawda trzeba tu wspomnieć, że w osiągnięciu tego sukcesu nie bez znaczenia były problemy z łańcuchem dostaw i niemiecką gigafabryką Tesli, ale jednak informacja poszła w świat.

Na fali sukcesów BYD ogłosił już plany ekspansji na Europę. Jej pierwszym rynkiem jest oczywiście Norwegia, która sprzedaje najwięcej aut elektrycznych na Starym Kontynencie. Chiński producent działa tam już od 2021 roku i na koncie ma już 1000 sprzedanych SUV-ów. Kolejne w planach są rynki niemiecki i szwajcarski, a koncern zapowiedział już udział w najbliższym w Paris Motor Show.

Obok BYD, chrapkę na Europę ma też NIO

Apetyt na rynek europejski ma także chiński startup NIO, który podobnie jak Tesla, od początku opracowuje i produkuje wyłącznie samochody elektryczne. Firma znana jest z budowy stacji szybkiej wymiany baterii, dzięki którym właściciele modeli NIO nie muszą tracić czasu na ładowanie baterii, ale mogą ją wymienić w ciągu kilku minut na w pełni naładowaną.

NIO ogłosił w tym roku start budowy pierwszej fabryki poza Chinami. Zakłady te mają powstać na Węgrzech i mają produkować wspomniane stacje wymiany akumulatorów. To strategiczny krok do dalszej ekspansji w Europie, bo producent już od pewnego czasu oferuje swoje samochody w Norwegii, i podobnie jak BYD, ma apetyty na kolejne europejskie rynki: Niemiecki, Holanderski, Duński i Szwedzki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.