Do Studia Biznes przyjechała bardzo ciekawa konfiguracja. Pod maską pracował dwulitrowy diesel TDI, który idealnie nadaje się do dużego i przestronnego SUV-a, którym można zabrać się całą rodziną w dłuższą trasę. I podróżować w nienagannym komforcie, a do celu wyjechać całkowicie wypoczętym - na nagraniu widzicie najbardziej luksusowego Kodiaqa, tego w wydaniu Laurin&Klement.
Studio Biznes to program na żywo Gazety.pl, który możecie oglądać co środę o 12.00. Prowadzi Łukasz Kijek. To nie tylko nowości gospodarcze i najważniejsze informacje ze świata biznesu. W każdym odcinku - obok prowadzącego i gości - występuje Tomasz Korniejew - redaktor naczelny Moto.pl.
Cały odcinek możecie obejrzeć w tym miejscu:
Przeprowadzony w zeszłym roku lifting największego SUV-a Skody przyniósł sporo bardziej i mniej widocznych zmian. Przeprojektowano przednie reflektory, na liście wyposażenia umieszczając topowe Full LED Matrix. Dodano nowe wzory felg, nieco odmieniono tylną część nadwozia. Do wnętrza trafiły nowe fotele, kierownica, wegańskie materiały wykończeniowe oraz ekran zastępujący klasyczne zegary, czyli tzw. Virtual Cockpit.
Skoda wiedziała, że drastyczne zmiany nie są tym, czego chcą klienci, bo Kodiaq wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem. Dlaczego? Powodów jest wiele, a wszystkie opisaliśmy w naszym teście:
Kodiaq dostępny jest w wariancie pięcio- i siedmioosobowym. Co istotne, trzeci rząd siedzeń nie jest symboliczny – wsiądą tu nawet dorośli pasażerowie. Na brak przestrzeni nie będą też narzekać podróżujący w drugim rzędzie – miejsca jest pod dostatkiem i przed kolanami, i nad głowami. W odmianie pięcioosobowej, którą dziś testuję, bagażnik ma imponującą pojemność 835 l. Mało? Po złożeniu tylnych foteli przestrzeń ta wzrasta do 2065 l.