Liczby nie kłamią. Tesla zamknęła pierwszy kwartał 2022 roku przychodem brutto w wysokości 18,76 miliarda dolarów, zyskiem brutto 5,46 miliarda dolarów, co oznacza wskaźnik rentowności sprzedaży na poziomie 19,2 proc. To dane znacząco powyżej estymacji specjalistów z Wall Street. Analityk Pierre Ferragu z firmy New Street Research napisał na Twitterze, że po ujrzeniu wyników za kwartał "zapomniał języka w ustach".
Więcej wiadomości o firmach Elona Muska znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Zysk non-GAAP na akcji amerykańskiej firmy w pierwszym kwartale wyniósł, 3,22 dolara, ale pewnie będzie wyższy w kolejnym, bo giełda zareagowała entuzjastycznie na ogłoszenie wyników Tesli. Cena akcji od razu wzrosła o prawie 100 dolarów za sztukę, potem nieco spadła i ustabilizowała się na poziomie, który znowu przekracza 1000 dolarów (22.04 cena pojedynczej akcji spółki TSLA wynosi 1027 dolarów).
Wyniki okazały się tak dobre, że dyrektor generalny Tesli Elon Musk mógł uwolnić trzy kolejne transze opcji na akcje o łącznej wartości 23 miliardów dolarów. Taka operacja wymaga zgody zarządu spółki, jest uwzględniona w umowie Muska i uzależniona od wyników finansowych.
Być może szef Tesli zamierza zrealizować swoje opcje po to, aby kupić portal Twitter. Niedawno złożył ofertę kupna za 43 miliardy dolarów, ale może być z tym problem, bo nacisku Muska na radę nadzorczą spółki Twittera wywołały wręcz polityczne kontrowersje.
Na razie obiecuje dalszy dynamiczny rozwój firmy. Jego elementami ma być bardzo intensywne przyspieszenie tempa produkcji w nowej Gigafaryce pod Berlinem. Ma rosnąć szybciej niż w szanghajskich zakładach koncernu. Poza tym obiecał robotaksówki Tesli w 2024 i komercyjnego humanoidalnego robota Tesla Bot rok wcześniej.
Jak Musk osiągnął tak dobry wynik finansowy spółki? Mówiąc najkrócej, udało się to zrobić dzięki podniesieniu cen produktów i jednoczesnemu obcięciu kosztów ich powstawania. Część zysków jest też wynikiem wyższego niż spodziewany poziomu sprzedaży tzw. kredytów węglowych (ich wartość w Q1 2022 wyniosła 679 milionów dolarów zamiast spodziewanych 312 milionów), ale nikt nie każe konkurentom kupować ich od Tesli. Z drugiej strony, jeśli nie chcą płacić kar za emisję CO2, nie mają innego wyjścia.
Ferragu z New Street Research zwrócił uwagę na jeszcze jeden ciekawy fakt. Zamówienia na samochody marki Tesla wzrosły lawinowo w dniu finałów Super Bowl, który tradycyjnie jest wielkim festiwalem reklamowym producentów samochodów. Problem w tym, że Tesla nie reklamuje się w telewizji, za dziesiątki milionów dolarów wydają na promocję tego dnia jej konkurenci. Paradoksalnie wpłynęło to pozytywnie na sprzedaż samochodów Elona Muska.
Analityk ocenia akcje TSLA jako jednoznacznie warte zakupu (rekomendacja: buy) i określa pułap cenowy na 1580 dolarów. Zgadza się z nim również specjalista z konkurencyjnej firmy Wedbush, który ocenia, że akcje Tesli będą rosnąć do wartości 1400 dolarów. I to pomimo problemów z łańcuchami dostaw, zamknięciem fabryki w Szanghaju z powodu powrotu epidemii koronawirusa.