Czy producenci samochodów wycofają się z Rosji? Największy problem ma Renault [LISTA]

Rosyjskie pieniądze zaczęły śmierdzieć. Wojna, którą Rosja rozpętała w Ukrainie, jest coraz większym kłopotem dla producentów samochodów. Kolejne firmy zawieszają eksport. Gorzej z koncernami, które mają tam fabryki.

Jeszcze tydzień temu praktycznie nikomu nie przeszkadzała fasadowa demokracja w Rosji i fakt, że nagminnie są tam łamane prawa człowieka. Dlaczego? Bo to duży rynek zbytu, a prowadzone od lat rosyjskie działania propagandowe ułatwiały pomijanie niewygodnych kwestii.

Więcej wiadomości z motoryzacyjnego rynku znajdziesz na gazeta.pl

W handel z Rosją są uwikłane firmy właściwie z każdej branży, nie wyłączając motoryzacji. Rosja stanowi duży, ale dość specyficzny rynek zbytu. W 2021 roku sprzedało się tam około 1,66 miliona samochodów. Dla porównania w tym czasie w Polacy kupili nieco ponad pół miliona nowych aut, a Niemcy 2,6 miliona.

Ze względu na wysokie cła obowiązujące eksport do Rosji, wielu producentów budowało fabryki na miejscu. To oni mają teraz największy problem i to dwojakiego rodzaju. Z jednej strony chodzi o kłopoty logistyczne i finansowe, które będą efektem sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję. Z drugiej o wizerunek, bo pieniądze zarobione w kraju Putina coraz mocniej pachną krwią.

Na czele koncernów w dużych opałach stoi Renault. Francuska firma ma około 40 proc. udziału w sprzedaży nowych aut w Rosji oraz zakłady produkujące modele marek Renault, Dacia i oczywiście Łada. Samochody rosyjskiej marki są wytwarzane w fabrykach AwtoWAZ w Toljatti (nazwa pochodzi od włoskiego komunisty Palmira Togliattiego) i Iżewsku (dawne zakłady Moskwicz i Iż).

Fabryka Łady w ToljattiFabryka Łady w Toljatti fot. Łada

Udziały w Ładzie mają równocześnie: rosyjski i francuski rząd

Właścicielem AwtoWAZ jest Lada Auto Holding, przedsięwzięcie joint venture, w którym prawie 68 proc. udziałów ma Renault, a reszta należy do firmy Rostec. Rostec to korporacja rosyjskiego rządu. Jej założycielem jest Władimir Putin.

Korporacja Rostec pośrednio lub przez spółki, w których ma udziały, zarabia na różnych przemysłach: metalurgicznym, zbrojeniowym, motoryzacyjnym, lotniczym, elektronicznym i telekomunikacyjnym. Od 2014 roku, kiedy Rosja zajęła Krym, Rostec znajduje się na liście objętej sankcjami przez Stany Zjednoczone Ameryki, a jej szef Siergiej Czemiezow jest na czarnej liście Unii Europejskiej i USA.

Nie można też zapominać, że 15 procent akcji grupy Renault ma francuski rząd. To znaczy, że swoje udziały w Ładzie mają jednocześnie skarby państwa Francji i Rosji. Jeśli sytuacja geopolityczna się dramatycznie nie poprawi w krótkim czasie, to będzie duży problem dla francuskiej firmy.

Oprócz fabryki AutoWAZ, Renault od 2005 roku ma zakłady pod Moskwą. Kiedyś nazywały się Awtoframos i wytwarzały Moskwicze. Renault zatrudnia tam prawie 1900 osób i produkuje następujące modele samochodów: Renault Arkana, Renault Captur, Renault Duster, Nissana Terrano. Dwa ostatnie to Dacia Duster w przebraniu.

Przemysł motoryzacyjny w Rosji. Łatwiej wstrzymać eksport, niż zamknąć fabryki

Powiązania finansowe Renault są jeszcze bardziej skomplikowane ze względu na alians z japońskimi firmami: Mitsubishi i Nissan. W wyniku tego strategicznego partnerstwa Nissan jest właścicielem 34 proc. akcji Mitsubishi i 15 proc. akcji Renault, a Renault ma 43,4 proc. akcji Nissana. Proste, prawda?

Jeśli spojrzeć na listę rosyjskich motoryzacyjnych bestsellerów, w pierwszej dwudziestce znajdziemy aż dziewięć modeli Łady, Renault oraz Nissana. To marki Renault, które zarabia na rosyjskim rynku nowych samochodów najwięcej i dlatego ma największy kłopot.

Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że wszystkie koncerny samochodowe z dużym udziałem sprzedaży w Rosji mają fabryki na jej terenie. Dotyczy to: Hyundai Motor Group (Hyundai i Kia), Volkswagena i Toyota Motor Corporation.

Dlatego producentom, którzy tylko eksportują auta do Rosji, a ich sprzedaż jest względnie niska, znacznie łatwiej ją wstrzymać na nieokreślony czas. Szybko zrobiły to: Volvo (które jest własnością chińskiego Geely), General Motors, Mercedes (osobowe i ciężarowe), Citroen (być może cała grupa Stellantis), BMW Jaguar i Audi.

Lista się wydłuża z każdą godziną, mimo że niektóre z wymiennych firm mają w Rosji fabryki. To m.in. Mercedes i Volkswagen. Większość z nich jest w Kałudze. Nawet Volvo Truck produkowało tam ciężarówki razem z Renault Truck. Firmy, które w ostatnich sprzedały udziały w rosyjskich fabrykach lub zrezygnowały z ich budowania, teraz oddychają głęboko. Wśród nich jest General Motors i BMW.

Co będzie dalej z rosyjskim rynkiem i przemysłem motoryzacyjnym? To zależy od rozwoju sytuacji. Wkrótce może się okazać, że sprzedaż samochodów produkowanych poza Rosją jest tam nieopłacalna albo wręcz niemożliwa. Tylko że eksport i sprzedaż można wstrzymać lub wznowić z dnia na dzień.

Trudniej to zrobić, gdy ma się wielkie fabryki na terenie Rosji. Póki co Renault zatrzymało produkcję Ład w AwtoWAZ na jeden dzień (28 lutego) ze względu na brak części, ale dziś (1 lutego) ją wznowiło. Stare łacińskie przysłowie "pecunia non olet" mówi, że źródło zysków nie ma znaczenia. Wkrótce okaże się, czy jest wciąż aktualne.

****

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule:

Łada Niva LegendŁada Niva Legend fot. Łada

Więcej o:
Copyright © Agora SA