Pandemia uderzyła w polski rynek motoryzacyjny. Mieliśmy kupić 800 tys. nowych pojazdów, nie wyszło

W roku, w którym trwa nieustanna walka z pandemią, sytuacja finansowa wielu firm znacząco się pogorszyła. Ze względu na obostrzenia w działalności wielu rynkowych sektorów, wiele małych i średnich przedsiębiorstw musiało dokonać korekty planów inwestycyjnych. W to wliczają się również te związane z zakupem pojazdów. Jak pandemia uderzyła w polski rynek motoryzacyjny?

Jeszcze na początku roku prawie 18 proc. z ponad dwóch milionów podmiotów zaliczających się do sektora Małych i Średnich Przedsiębiorstw (MŚP), miało w planach rozwój swoich flot pojazdów. Gdyby poczynione założenia się spełniły to ogółem odpowiedzialni byliby oni za zakup nawet 800 tys. nowych i używanych pojazdów.

Niestety do tego nie doszło. Winą za taki obrót sprawy można obarczyć jedynie pandemię, która doprowadziła do zmiany planów oraz ponownego przeglądu budżetów flotowych – tak przynajmniej wynika z badania przeprowadzonego przez Krealle Research na zlecenie Carefleet.

Najbliższe plany flotowe w części firm na pewno zostaną mocno ograniczone. Po problemach związanych z opóźnieniami w dostawach samochodów, ostatnie miesiące to czas analizy regulacji flotowych oraz przegląd zasadności samochodów służbowych na uprawnionych stanowiskach. Kluczowa staje się telematyka, która pozwala oddzielić samochody krytyczne dla działalności firmy od aut służących pracownikowi głównie jako benefit.

– komentuje Marcin Gajowniczek, Fleet Manager.

Zgodnie z wynikami respondentów nieco ponad połowa firm z sektora MŚP nie planuje większych zmian we flocie (50,1 proc.). Wstrzymanie lub ograniczenie do minimum zakupów samochodów firmowych do końca roku zapowiedziało natomiast 24,3 proc. ankietowanych. Z kolei 16,6 proc. pytanych opowiedziało się za ograniczeniem kosztów eksploatacji aut i wyjazdów do końca roku.

W dobie recesji wiele firm podejmuje kroki, aby zminimalizować koszty działalności Tak jak przewidywaliśmy kilka miesięcy temu, część z nich stara się obniżyć koszty zakupu i eksploatacji aut oraz rozłożyć płatności w czasie. Jednocześnie, jak wynika z badania, znaczna część przedsiębiorców decyduje się na zwiększenie budżetów związanych z bezpieczeństwem korzystania z pojazdów Dla wielu firm z sektora MŚP samochód to narzędzie pracy, bez którego niemożliwe jest funkcjonowanie firmy, a tym samym zarabianie pieniędzy Zrozumiałe jest więc, że ci przedsiębiorcy inwestują dodatkowe środki, chcąc zapewnić bezpieczeństwo kierowcom i utrzymać mobilność floty na dotychczasowym poziomie.

– wyjaśnia w komunikacie prasowym Bartosz Olejnik, dyrektor sprzedaży i marketingu w Carefleet S.A.

W raporcie zwrócono również uwagę, że 16,2 proc. respondentów zapowiedziało zwiększenie budżetu na bezpieczeństwo korzystania z samochodów przez pracowników, a 4,8 proc. zadeklarowało zmianę podejścia w finansowaniu – przejście z zakupu na własność na leasing albo wynajem długoterminowy. Jeszcze mniejszy odsetek (3,1 proc.) rozważał zakup aut używanych. Taki sam procent nie znał odpowiedzi na zadawane pytanie.

Zobacz wideo Z wizytą na Wystawie Klasyków w dawnej fabryce FSO

Wielkość firmy ma znaczenie

W badaniu dokonano również podziału na najistotniejsze odpowiedzi w zależności od wielkości firmy. Okazuje się, że największa stabilność decyzyjna jest w przypadku jednoosobowych działalności gospodarczych (65,5 proc.), a najmniejsza w mikro firmach zatrudniających od 2 do 9 pracowników (44,5 proc.). Z kolei wstrzymanie lub ograniczanie wydatków do minimum rozłożyło się w sektorze MŚP w miarę po równo (1 os. działalność – 27,6 proc.; mikro firma – 27,7 proc.; średnia firma – 27,7 proc.). Najmniejszy wpływ redukcji kosztów zaznaczono w przypadku małych firm (10-49 pracowników) –19,8 proc.

Co ciekawe, jednoosobowe działalności oraz średnie firmy jako trzeci wybór uznały ograniczenie kosztów eksploatacji aut i wyjazdów do końca roku (odpowiednio 20,7 proc. oraz 20,5 proc.). Dla mikro i małych firm ważniejsze było zwiększenie budżetu na podniesienie bezpieczeństwa korzystania z samochodów (odpowiednio: 17,6 proc. oraz 19,8 proc.).

Zmiana podejścia do samochodów

Światowa sytuacja przyczyniła się również do zmiany podejścia, co do finansowania pojazdów. Wiele firm na terenie kraju nadal wychodzi z założenia, że auto służbowe najlepiej kupić na własność, a po okresie eksploatacji sprzedać. Ta metoda nie zawsze się sprawdza i nie przynosi np. comiesięcznych stałych kosztów. Rok 2020 pokazał, że nie zawsze sytuacja, w której posiada się auto służbowe na stałe jest dobra. Przedsiębiorcy zaczynają dostrzegać inne metody finansowe, które z punktu widzenia działalności, mogą być pomocne. Mowa np. o leasingu albo wynajmie.

Z badania przeprowadzonego na zlecenie Cafefleet wynika, że 13,8 proc. respondentów prowadzących działalność jednoosobową rozważa korzystanie z samochodów w abonamencie lub wynajmie długoterminowym. Zalety tego typu instrumentów finansowych dostrzegają również firmy specjalizujące się w handlu. Wśród ankietowanych za opowiedziało się 7,9 proc. pytanych. Z kolei 8,4 proc. wśród małych przedsiębiorstw jest w obecnych czasach skłonna do rezygnacji z zakupu pojazdów używanych na rzecz nowych prosto z salonu.

W tej całej pandemicznej sytuacji trzeba wziąć pod uwagę również spowolnienie gospodarcze oraz potencjalny wzrost cen usług (również w CFM’ach – ang. Car Fleet Management). Według Gajowniczka w okresie długofalowym „spowolnienie gospodarcze związane z epidemią może mieć wpływ na wzrost cen usług CFM, co przy określonych budżetach wymusi obniżenie standardów samochodów lub redukcję wolumenów. Dodatkowo powszechnie stosowana forma pracy zdalnej może sprzyjać współdzieleniu aut, choć z drugiej strony samochód staje się jeszcze bardziej docenianym przez pracownika benefitem”.

Ostateczne dane jak bardzo pandemia wpłynęła na zmiany polityk flotowych poznamy zapewne z początkiem przyszłego roku. To wtedy podsumowany zostanie cały 2020 rok i będzie można określić realne straty w poszczególnych sektorach. Bez wątpienia wiele firm wycofało się z planowanych inwestycji. Nie ma się co dziwić. Pojazdy poczekają, pensja pracownika nie.

Więcej o: