300 osób pożegna się z pracą w bielskim zakładzie FCA Poland. Zarząd fabryki rozmawia ze związkowcami

W związku z planowanymi grupowymi zwolnieniami zarząd fabryki FCA Powertrain Poland w Bielsku-Białej podjął rozmowy ze związkowcami NSZZ "Solidarność". Kolejne spotkanie ma odbyć się już w tę środę. Z pracą w bielskim zakładzie ma się pożegnać 300 osób, z których 290 to pracownicy produkcji.

Informacja o zwolnieniach grupowych w bielskiej fabryce FCA Powertrain należącej do koncernu Stellantis pojawiła się 21 lutego. Wtedy też do Powiatowego Urzędu Pracy w Bielsku-Białej trafiło zawiadomienie o planie zarządu spółki dotyczącym redukcji 300 etatów (290 na produkcji oraz 10 w administracji). Aktualnie w zakładzie zatrudnionych jest ponad 800 osób. Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl.

OFERTY AVANTI24.PL: Po modowe inspiracje zapraszamy na Avanti24.pl

Nowe normy emisji przyczyną zwolnień w bielskiej fabryce FCA

Powodem tych działań są zmiany na rynku motoryzacyjnym związane z wprowadzeniem nowych europejskich norm emisji. Wpłynęło to automatycznie na zapotrzebowanie na silniki spalinowe. Bezpośrednią tego konsekwencją jest konieczność zakończenia przez FCA Powertrain Poland produkcji jednostek TwinAir, a także ograniczenie produkcji silników GSE i SDE.

Aktualnie między zarządem bielskiej fabryki oraz związkowcami NSZZ "Solidarność" prowadzone są rozmowy, które pozwolą wypracować odpowiednie porozumienie. Jak przekazuje TVN24, powołując się na informacje pozyskane przez Polską Agencję Prasową, do jego treści mają zostać dołączone załączniki, które regulują warunki dwóch form dobrowolnych odejść. Kolejne spotkanie zaplanowane zostało na tę środę.

Forma dobrowolnych odejść z fabryki FCA w Bielsku-Białej

Pierwsza z nich będzie dotyczyć osób, które zdecydują się przejść z fabryki w Bielsku-Białej do innych zakładów Grupy Stellantis i podejmą tam pracę na co najmniej 2 lata. Chodzi o fabryki w Tychach i Gliwicach, gdzie produkowane są m.in Fiaty 500 i Jeepy Avenger. Druga opcja przewiduje dobrowolne odejście z pracy na zasadzie porozumienia stron. Warto zaznaczyć, że obie formy zakładają pewnego rodzaju zachętę. Jak przekazuje TVN24, będzie to prawdopodobnie wypłata odpraw wyższych niż te wynikające z Kodeksu pracy.

Przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność" FCA Poland Wanda Stróżyk przekazała, że zgodnie ze wstępnymi ustaleniami z zarządem spółki, pracownicy, którzy skorzystaliby z pierwszej opcji, otrzymaliby (w zależności od stażu pracy) odprawę w wysokości od 12 do 14 pensji. Z kolei pracownicy, którzy dobrowolnie odejdą z pracy, otrzymaliby od 8 do 22, a nawet 24 miesięcznych wynagrodzeń. Ostatni przypadek dotyczy osób, które przepracowały w bielskiej fabryce przynajmniej 30 lat. Co więcej, pracownicy, którzy w najbliższych czterech latach osiągną wiek emerytalny i będą chciały dobrowolnie odejść z pracy, otrzymałyby od 13 do 24 wynagrodzeń.

Zobacz wideo

Stróżyk dodała, że jeżeli z proponowanych rozwiązań skorzysta mniej niż 300 osób, to pracodawca wypowie umowę takiej liczbie pracowników, by osiągnąć planowany poziom redukcji etatów. Podczas środowych pertraktacji prawdopodobnie ustalone zostaną kryteria selekcji zwalnianych pracowników. Zgodnie z Kodeksem pracy pracownikom przysługiwałaby jedynie trzymiesięczna odprawa. Związkowcy chcą jednak rozszerzyć świadczenia, by jak najlepiej zabezpieczyć interesy zwalnianych osób.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.