Kiedyś samochód musiał mieć radio i klimę, a dziś?

Jeszcze niedawno nie mieliśmy zbyt wygórowanych wymagań wobec samochodów osobowych. Miały jeździć, mieć radio i ewentualnie manualną klimatyzację. Jednak postęp technologiczny oraz wymogi dot. ochrony środowiska i rosnące standardy bezpieczeństwa rodzą coraz większy apetyt. Dlatego producenci oferują coraz więcej w swoich bazowych wersjach wyposażenia.

Jak to mówią: popyt rodzi podaż. I odwrotnie. Kierowcy oczekują od aut coraz więcej. Mają być nie tylko dynamiczne i oszczędne, ale także wygodne, dobrze wyposażone i wspierające kierowcę na każdym kroku. Na rynku znajdziemy coraz mniej "gołych" wersji - dziś niemal każdy samochód ma klimatyzację i podstawowe systemy bezpieczeństwa. Jednak nie wszystkie marki są w tym względzie tak samo szczodre. Jedni producenci oferują w standardzie mniej, inni więcej.

Jedną z marek, która nie zawraca sobie głowy prostymi wersjami wyposażenia, jest Mazda. Japoński producent nie uległ presji rynku, by kusić niską ceną bazową. Bo niestety często tak to wygląda - auto zaczyna się od niskiego progu cenowego, ale gdy zajrzymy w specyfikację, okazuje się, że na pokładzie nie ma dosłownie nic. Mazda idzie temu na przekór. Może i cena startowa nie jest najniższa na rynku, ale już w podstawowej wersji wyposażenia dostajemy zaskakująco dużo systemów, dodatków i technologii. Po doposażeniu konkurencji w te elementy, okazuje się, że poszczególne modele Mazdy są korzystniej wycenione.

Przeczytaj także: Mazda CX-30 - najważniejszy samochód w gamie Mazdy

Dobrze wyposażona Mazda CX-30

Aby przyjrzeć się bazowemu wyposażeniu w Maździe, wybraliśmy model CX-30. To kompaktowy, miejski SUV, który według zapewnień producenta oferuje najbogatsze wyposażenie standardowe w swoim segmencie. I faktycznie gdy przyjrzymy się katalogowi okazuje się, że w zasadzie nie ma potrzeby doposażania tego crossovera w dodatkowe opcje.

Zgodnie z japońską tradycją Jinba Ittai inżynierowie Mazdy wierzą, że dzięki poczuciu jedności kierowcy z samochodem, prowadzenie ma być czystą przyjemnością. Dlatego dokładają wszelkich starań, by kierowca dobrze czuł się na pokładzie auta bez względu na stopień jego wyposażenia. Nawet bazowa wersja Kai daje mu poczucie bezpieczeństwa i komfortu.

Systemy bezpieczeństwa

Bezpieczeństwo to priorytet dla większości kierowców. Kiedyś samochody miały tylko układ ABS, pasy bezpieczeństwa i poduszki powietrzne, ale czasy się zmieniły. Dziś nad bezpieczeństwem kierowcy i pasażerów czuwają najróżniejsze systemy asystujące. Elektronika często wspiera nas w codziennym życiu. Na pokładzie standardowej wersji Mazdy CX-30 znajdziemy m.in. aktywny tempomat, system monitorowania martwego pola w lusterkach, system rozpoznawania znaków drogowych, układ wykrywający znużenie kierowcy, a także system monitorujący ruch poprzeczny przy cofaniu. Każdy z tych elektronicznych asystentów po prostu ułatwia nam codzienne życie, ale także przekłada się na zwiększenie bezpieczeństwa podczas jazdy.

Przeczytaj także: Mazda łączy dwa światy. Technologia SKYACTIV-X jest przełomowym pomysłem na rozwinięcie silnika spalinowego

Komfort też jest ważny

Choć na pierwszym miejscu kierowca stawia bezpieczeństwo swoje i pasażerów, jego komfort też jest ważny. Jeśli za kierownicą czujemy się jak u siebie, dużo przyjemniej będzie nam pokonywać długie kilometry. A zrelaksowany kierowca, to także bardziej skupiony kierowca. Dlatego na pokładzie bazowej wersji wyposażenia japońskiego crossovera znajdziemy m.in. kolorowy wyświetlacz head-up, który pokaże nam najpotrzebniejsze informacje dotyczące jazdy bezpośrednio na przedniej szybie. Ułatwieniem podczas nocnych podróży jest także system automatycznego przełączania świateł drogowych na mijania, a także czujniki zmierzchu i deszczu, które automatycznie włączają wycieraczki i światła. Silnik uruchomimy za pomocą przycisku, a motor zgaśnie gdy na przykład zatrzymamy się na światłach (system i-stop). Pozwoli to przede wszystkim ograniczyć zużycie paliwa.

Centrum dowodzenia

Kiedyś wystarczało nam radio z wyciąganym przednim panelem. Takim plastikowym, który na noc chowaliśmy do schowka "żeby nie ukradli". Dziś takie rozwiązania to już przeszłość i większość samochodów ma wkomponowanych w deskę rozdzielczą wysokiej klasy wyświetlacz. W Maździe multimediami sterujemy za pomocą pokrętła sterowania HMI, a podgląd wszystkich opcji mamy na 8,8-calowym ekranie Mazda Connect. Podróże ułatwi wbudowana nawigacja satelitarna (dostępna w standardzie), złącze Bluetooth i interfejs Apple Car Play/Android Auto. Kierowca wszystkie dane dotyczące jazdy może obserwować na wirtualnych zegarach o przekątnej 7 cali.

Przeczytaj także: Nowa Mazda 3. Samochód kompaktowy inny niż wszystkie

Wygląd ma znaczenie

Bardzo często wybieramy samochód z rozsądku, rezygnując ze względów estetycznych. Jednak Mazda CX-30 łączy w sobie funkcjonalność i estetykę. Wnętrze kompaktowego SUV-a Mazdy wykonano z najwyższej jakości materiałów. Już w standardzie kierowca ma przed sobą skórzane kierownicę i drążek zmiany biegów. Tapicerka z wysokogatunkowych tkanin jest miła w dotyku, a podłokietnik zapewni wygodę kierowcy i pasażerowi. W standardzie Mazda CX-30 jest także wyposażona w 16-calowe felgi aluminiowe i matrycowe reflektory LED z systemem adaptacyjnego oświetlania.

Wielu producentów kusi niską ceną bazową. Jednak później okazuje się, że na pokładzie takiego auta nie mamy dosłownie nic. To chwyt marketingowy, by chwalić się "ceną od". Mazda nie bawi się w takie półśrodki. Zgodnie z filozofią marki, to człowiek jest w centrum uwagi, dlatego na każdym etapie projektowania samochodów inżynierowie Mazdy skupiają się na jego komforcie, wygodzie i bezpieczeństwie. Może i japońskie modele nie są najtańsze na rynku, ale decydując się na bazową wersję wyposażenia, dostajemy kompletne auto z udogodnieniami, za które u innych producentów musielibyśmy sporo dopłacić.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.