Gumpert Nathalie - elektryczna bestia to nowy gatunek samochodu [MOTO 2030]

Roland Gumpert chce zmieniać świat. Ten wizjoner stworzył wyjatkowy supersamochód o mocy 540 KM i zasięgu 1200 km. Gumpert Nathalie jest napędzany czterema silnikami elektrycznymi, które czerpią energię z... metanolu.

MOTO 2030 to copiątkowy cykl Gazeta.pl, w którym poruszamy najważniejsze tematy dotyczące przyszłości motoryzacji, transportu, technologii. Samochody, drogi i miasta bardzo dynamicznie zmieniają się na naszych oczach. Co piątek dziennikarze Moto.pl będą o tych zmianach pisać. Tutaj znajdują się wszystkie artykuły z cyklu MOTO 2030.

Niemiecki inżynier ma wyjątkowe pomysły. Czy tak będzie wyglądać motoryzacja za jakiś czas? Mam nadzieję, bo wizja jest atrakcyjna, a Gumpert Nathalie nowatorski pod każdym względem. Pod pokrywą powinien być silnik, ale zamiast niego pracuje tam wyjątkowe ogniwo paliwowe na metanol.

Konstrukcję samochodu wykonano z kompozytów włókien węglowych, a klatkę bezpieczeństwa ze stali chromowo-molibdenowej wzorowano na samochodach wyścigowych. W futurystycznej kabinie zmieszczą się dwie osoby, a panele karoserii powstały w 50 proc. z laminatu, do którego stworzenia wykorzystano len.

Gumpert Nathalie został po raz pierwszy zaprezentowany w formie samochodu studyjnego około rok temu, w czasie trwania salonu motoryzacyjnego w Genewie. Teraz niemal gotowa jest wersja produkcyjna, która miała być pokazana na tegorocznym salonie genewskim. Samochód zostanie wyprodukowany w liczbie 500 sztuk i warto mu się przyjrzeć bliżej.

Gumpert NathalieGumpert Nathalie fot. Gumpert

Tylko Gumpert Nathalie ma ogniwo paliwowe na metanol

Supersamochody elektryczne stają się coraz bardziej popularne. Liczne start-upy powstają jak grzyby po deszczu. Na ich tle Gumpert wyróżnia się innowacyjnym źródłem energii. Wbudowane w podłogę akumulatory o pojemności energetycznej 190 kWh można ładować na dwa sposoby: w czasie postoju z tak zwanego gniazdka oraz podczas jazdy - ogniwem paliwowym wykorzystującym komercyjnie dostępny metanol.

Pozwala to na znakomite osiągi. Gumpert Nathalie (nawiasem mówiąc nazwany tak na cześć córki właściciela) rozpędza się od 0 do 100 km/h w 2,5 s i rozwija prędkość maksymalną 306 km/h. Drugim atutem jest niespotykanie duży zasięg, który wynosi do 1200 km.

Niemieckie superauto ma około 4,4 m długości i waży 1,8 tony, co jak na pojazd zasilany energią elektryczną z akumulatorami o tak dużej pojemności, jest bardzo przyzwoitą przyzwoitą wartością.

Roland Gumpert to konstruktor, który ma fantazję i pieniądze

Niemiecki inżynier ma też za sobą długą karierę u jednego z największych producentów samochodów na świecie. Przez kilkadziesiąt lat pracował w Audi, gdzie zajmował różne stanowiska. Między innymi był szefem Audi Sport, a pod jego przewodnictwem firma zdobyła cztery tytuły rajdowych mistrzów świata.

Kiedy odszedł z koncernu, rozpoczął własną działalność. Na koncie ma już jeden udany samochód - Gumpert Apollo, stworzony wspólnie z doświadczoną niemiecką firmą tuningową MTM (Motoren Technik Mayer). Modelem Apollo zachwycali się zwłaszcza brytyjscy dziennikarze, m.in były kierowca wyścigowy Tiff Needel i Richard Hammond z Top Gear. Słynny Stig w białym kombinezonie za kierownicą Apollo ustanowił rekord przejazdu toru, który długo był na czele tabeli.

Gumpert NathalieGumpert Nathalie fot. Gumpert

Później okazało się, że Roland Gumpert jest lepszym inżynierem niż biznesmenem. W wyniku różnych perturbacji firma zbankrutowała po dekadzie, a udziały zostały wykupione przez hongkońskie konsorcjum, które jest również właścicielem słynnej włoskiej manufaktury De Tomaso. Natomiast Roland Gumpert w 2017 r. rozpoczął nową działalność.

Jego następna firma nazywa się Gumpart AIWAYS - drugi człon pojawił się w wyniku strategicznej inwestycji chińskiego producenta samochodów elektrycznych o dużych ambicjach. Takie są kulisy i moment rozpoczęcia opracowania supersamochodu innego niż wszystkie - Gumperta Nathalie.

Trochę techniki - tak działa ogniwo paliwowe na metanol

W największym skrócie: podobnie jak bardziej popularne wodorowe, ale jest mniej wydajne. Niebagatelną zaletą takiego rozwiązania jest za to możliwość pracy na komercyjnym alkoholu metylowym, dostępnym prawie wszędzie. Można go zatankować nawet na niektórych stacjach benzynowych. Ze zbiornika do anody ogniwa jest dostarczany roztwór metanolu z wodą, który następnie zostaje rozłożony w reakcji katalitycznej na wodór.

Wszystkie tzw. bezpośrednie ogniwa paliwowe mają zasadę działania zbliżoną do galwanicznych, czyli popularnych akumulatorów. Podstawowa różnica jest taka, że w elektrolicie ogniw paliwowych energia elektryczna nie jest magazynowana wcześniej, tak jak w akumulatorach, tylko produkowana w czasie rzeczywistym.

W porównaniu z klasycznym ogniwem wodorowym takie na metanol ma kilka zalet. Prostsze jest nie tylko jego tankowanie, ale i budowa. Poza tym dzięki stałemu elektrolitowi polimerowemu jego działanie jest wyjątkowo bezpieczne, a temperatura robocza pracy niska. Jest też odporne na niekorzystne warunki zewnętrzne, m.in. wysokie i niskie temperatury.

Napęd Nathalie brzmi prawie jak perpetuum mobile - gdzie tkwi haczyk?

Jest ich kilka. Po pierwsze, w przeciwieństwie do wodorowych takie ogniwo paliwowe emituje pewne ilości CO2 oraz śladowe tlenków azotu. Nie jest całkowicie bezemisyjne. Po drugie, jego wydajność jest niższa niż wodorowego. Dzieje się tak z powodu wolniejszego elektrokatalitycznego uwalniania się metanolu. Wreszcie, samoistny spadek napięcia jest wyższy niż w ogniwie wodorowym.

Mimo to większość znawców tematu uważa, że właśnie ogniwa na metanol mają największy potencjał, a w konstrukcji Gumperta Nathalie nie zostały użyte przypadkowo. To bardzo futurystyczne rozwiązanie.

Gumpert NathalieGumpert Nathalie fot. Gumpert

Gumpert Nathalie pojedzie albo szybko albo długo

Jest jeszcze jeden problem. Znakomite osiągi są możliwe tylko przy naładowanych akumulatorach, które pozwalają czterem silnikom elektrycznym umieszczonym przy kołach rozwinąć skrzydła. Silniki pracują w parach, a każda przekazuje moment obrotowy na oddzielną oś za pośrednictwem jednej z dwóch skrzyń biegów (mają po dwa przełożenia). Całkowity moment obrotowy możliwy do przeniesienia na nawierzchnię ma wartość niemal 1000 Nm.

W przypadku przejścia na zasilanie ogniwem paliwowym, które zapewnia moc zaledwie 20 KM. Takie dane brzmią dychawicznie, ale trzeba pamiętać, że ogniwo nie służy do bezpośredniego zasilania samochodu. To tak naprawdę element hybrydowego zespołu, a dokładnie hybryda szeregowa. Ogniwo paliwowe pozwala utrzymać w akumulatorach rezerwę umożliwiającą jazdę.

W takich warunkach zasięg superauta rośnie do 820 km, ale prędkość podróżna spada do 120 km/h. Osiągi jeszcze bardziej marnieją w trybie Eco, ale on umożliwia stateczne pokonanie 1200 km!

 

Elektrycznego Gumperta można zatankować jak zwykły samochód

Potem 65-litrowy zbiornik trzeba znowu napełnić metanolem, co trwa mniej więcej 3 minuty - tyle ile tankowanie samochodu z silnikiem spalinowym. Następnie można pokonać kolejne 1200 km.

Gumpert Nathalie nie jest idealnym supersamochodem. Nie wiadomo nawet, czy rzeczywiście trafi do produkcji seryjnej (ma powstać 500 sztuk). Są na to duże szanse, a ja trzymam kciuki, bo to jedna z ciekawszych i bardziej nowatorskich konstrukcji, jakie ujrzały światło dzienne. Bardzo możliwe, że właśnie taki będzie kierunek rozwoju motoryzacji.

Czas pokaże, czy Roland Gumpert miał rację, ale już teraz warto docenić jego odwagę. Dzięki niej uniknął podążania z głównym nurtem. Przykład innego inżyniera - Szweda Christiana von Koenigsegga pokazuje, że można w ten sposób odnieść także komercyjny sukces.

Gumpert planuje rozpocząć sprzedaż swojego unikalnego samochodu w 2021 r., a cena każdego egzemplarza będzie się wahać pomiędzy 300 a 500 tys. euro. Podstawowa cena pierwszych siedmiu sztuk - Gumpert Nathalie First Edition - jest określona na 407 tys. euro. Rezerwacja wymaga depozytu w wysokości 5 tys. euro. Można to zrobić już teraz, a odbiór samochodu nastąpi w pierwszej połowie przyszłego roku. Czas start!

Więcej o:
Copyright © Agora SA