Pasieka Mercedesa w Warszawie. Nie tylko elektryfikacją Mercedes chce zbawić świat

O tym, że na Ziemi dzieje się źle, nie trzeba nikomu mówić. I niestety sami się do tego przyczyniliśmy. Mercedes próbuje jednak uratować część świata, i to nie tylko elektryfikacją swojej gamy pojazdów. Marce ze Stuttgartu szczególnie bliski jest los pszczół.

Choć od większości bzyczących owadów uciekamy obawiając się ugryzienia, pożyteczność pszczół nie podlega dyskusji. Nie niepokojone nie są groźne dla ludzi, a wręcz przeciwnie - są bardzo potrzebne. Jeśli pszczoły wyginą, my - ludzie, będziemy mieli poważny problem.

Dlaczego pszczoły są dla nas tak ważne?

Pszczoły są odpowiedzialne za zapylanie 2/3 wszystkich roślin, które stanowią pokarm dla ludzi. Tylko w Europie pszczoły zapylają ponad 4 tysiące odmian warzyw. Pomidory, cukinie, jabłka, wiśnie, czereśnie, orzechy, rzepak i wiele innych warzyw i owoców – te rośliny bez pszczół bezpowrotnie wyginą. Część roślin (np. niektóre zboża) jest wiatropylna, jednak takich gatunków jest za mało, by wykarmić ludzkość.

>>> Pasieka Mercedesa walczy w plebiscycie The Best of Moto w kategorii "Projekt CSR". W naszym plebiscycie głosować możesz w tym miejsc. Każdy głos to szansa na wygraną nowej Hondy Civic. <<<

Pasieka Mercedesa - ule na dachu polskiego oddziału Mercedes-BenzPasieka Mercedesa - ule na dachu polskiego oddziału Mercedes-Benz Mercedes-Benz

W niektórych rejonach świata, np. w Chinach, populacja pszczół drastycznie zmalała. Jest to nie lada problem, ponieważ rośliny muszą być zapylane ręcznie przez człowieka, co jest bardzo kosztowne i pracochłonne.

Co się dzieje z pszczołami?

Hodowcy alarmują, że pszczoły wylatują z uli i nigdy nie wracają. Wszystkiemu winne są pestycydy, przez które pszczoły tracą orientację w terenie. Wylatując ze swojego ula, nie mogą znaleźć drogi powrotnej. Człowiek odbiera pszczołom szanse na spokojne życie przez redukcję obszarów zielonych, wylesianie czy tworzenie jednolitych upraw na terenach rolniczych. A pszczoły potrzebują różnorodności.

Pasieka Mercedesa

Zrównoważony rozwój jest niezwykle ważną kwestią dla Mercedesa. Aby ratować pszczoły i ludzkość zarazem, Mercedes na dachu swojej siedziby w Warszawie postawił 10 uli. W każdym z nich mieszka jeden rój liczący 25-30 tysięcy pszczół. Taka motoryzacyjna pasieka ma nie tylko zwiększyć liczbę owadów w stolicy i stworzyć im nowe siedliska, ale też uświadomić pracowników firmy w kwestii zmian klimatycznych.

Pasieka Mercedesa - ule na dachu polskiego oddziału Mercedes-BenzPasieka Mercedesa - ule na dachu polskiego oddziału Mercedes-Benz Mercedes-Benz

W siedzibie Mercedesa planowane są warsztaty opowiadające o życiu pszczół, a zebrany miód pojawi się biurowych kuchniach. Marka chce też uświadamiać swoich pracowników i namawiać na zmianę nawyków żywieniowych – przede wszystkim ograniczenie jedzenia mięsa i słodyczy, ponieważ ich produkcja znacznie wpływa na globalne ocieplenie.

>>> Pasieka Mercedesa walczy w plebiscycie The Best of Moto w kategorii "Projekt CSR". W naszym plebiscycie głosować możesz w tym miejsc. Każdy głos to szansa na wygraną nowej Hondy Civic. <<<

Nie tylko pszczoły

Mercedes przejmuje się nie tylko losem pszczół, ale i całej planety. Marka stara się być przyjazna dla środowiska w całym cyklu produkcyjnym swoich pojazdów, ale też angażuje się w akcje wspomagające matkę naturę. Firma wspiera polsko-niemiecką inicjatywę „Ogrody” czyli rewitalizację części Parku Skaryszewskiego w Warszawie. W Jaworze na Dolnym Śląsku, gdzie powstaje nowoczesna i ekologiczna fabryka silników Mercedesa, marka sadzi drzewa w miejskim parku. W dzisiejszych czasach bycie „eko” to nie tylko wymyślenie bezemisyjnego samochodu. To zbiór małych działań, które przyniosą duży efekt. I tylko to może ocalić pszczoły (i nas).

Pasieka Mercedesa - ule na dachu polskiego oddziału Mercedes-BenzPasieka Mercedesa - ule na dachu polskiego oddziału Mercedes-Benz Mercedes-Benz

Partnerem materiału jest Mercedes-Benz.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.