Tak Toyota zniechęca do elektryków. Koniec z samochodami benzynowymi. Szokujące doniesienia z Ameryki

Niechęć Toyoty do samochodów elektrycznych jest powszechnie znana w branży. Obecnie jeszcze bardziej się nasila. Reuters informuje o nowej strategii japońskiego koncernu. Okazuje się, że Japończycy szykują kolejną rewolucję w gamie napędów. Dla części klientów to może być szok.

Czy Toyota to tylko hybryda? Wcale nie! Na wielu rynkach świata Japończycy wciąż z powodzeniem sprzedają wersje wysokoprężne i benzynowe. Firma nie rezygnuje także z wodoru oraz napędów w pełni elektrycznych. Te ostatnie rozwija jednak tak wolno, że łatwo o wrażenie, iż Japończycy najchętniej zrezygnowaliby z pojazdów zasilanych tylko energią elektryczną. Władze japońskiego koncernu nie kryją swoich wątpliwości dotyczących rozwoju elektromobilności.

Zobacz wideo W Polsce na tle innych rynków europejskich Toyota Camry sprzedaje się tak, że Amerykanie otwierają oczy [MATERIAŁ WYDAWCY MOTO.PL]

Według Reutersa Toyota staje się firma, która na rynku najwolniej wdraża napędy elektryczne. Co więcej, analitycy przewidują, że Toyota może stać się pierwszą firmą na świecie, która zrezygnuje z samochodów zasilanych tylko benzyną. Co w zamian? Nietrudno przewidzieć. Hybrydy, hybrydy i jeszcze raz hybrydy. Innymi słowy, połączenie silnika benzynowego i napędu elektrycznego. Na tak dużych rynkach jak Europa czy USA wszystkie oferowane samochody Lexusa i Toyoty będą tylko w wersji hybrydowej lub hybrydzie plug-in (technika trafi nawet do kompaktowej Corolli). Albo prawie wszystkie, jeśli firma będzie zmuszona utrzymywać elektryki w ofercie (wedle planów auta BEV mają stanowić nie więcej niż 30 proc. całej sprzedaży w 2030 r.).

Toyota, czyli hybryda i hybryda plug-in

David Christ z amerykańskiego oddziału Toyoty nie kryje kolejnych planów koncernu. Okazuje się, że w niedalekiej przyszłości rozpocznie się analiza wszystkich oferowanych modeli pod kątem napędu. Wszystko po to, by ocenić które auta mają największy potencjał w kwestii upowszechniania hybryd. W praktyce wiąże się to na rynku północnoamerykańskim z rezygnacją z wersji napędzanych tylko benzyną. Znamienne, że w przypadku niektórych popularnych modeli już tak się stało. Odnowiona Camry trafia na rynek tylko w hybrydowej odmianie (po liftingu wycofano wersję V6). Podobnie jest w USA z modelem Land Cruiser czy dużym vanem Sienna. Japończycy oczekują, że już w przyszłym roku na rynku amerykańskim udział napędów hybrydowych przekroczy 50 proc. w ogólnej sprzedaży.

Oczywiście hybryda hybrydzie nierówna. Stąd plany inwestycji m.in. w rozwój wersji plug-in. Nowe modele Toyoty powinny być bardziej efektywne w kwestii napędu jak i kosztów. Stąd prace nad zwiększeniem zasięgu hybryd plug-in (nowe modele przejadą większy dystans na prądzie) oraz obniżenia kosztów stosowanych akumulatorów. Toyota dąży do tego, by różnica w cenie między zwykłą hybrydą a odmianą plug-in była znacznie mniejsza niż obecnie. Według Reutersa wszystko po to, by firma kupiła sobie więcej czasu na rozwój modeli całkowicie elektrycznych. Na nie jeszcze przyjdzie czas.

Więcej o: