Japońscy naukowcy z Uniwersytetu Tokijskiego wraz z The Nippon Foundation znaleźli na dnie morza gigantyczne złoża metali, które są kluczowym składnikiem tzw. baterii, czyli akumulatorów trakcyjnych. To spełnienie marzeń wszystkich producentów samochodów elektrycznych i hybrydowych. Dzięki temu zapotrzebowanie japońskiego przemysłu motoryzacyjnego na nikiel powinny być zaspokojone przez ponad dziesięć lat. Złoża kobaltu są jeszcze bogatsze, bo według ostrożnych prognoz mogą wystarczyć Japonii nawet na 75 lat. O tym sensacyjnym odkryciu zawiadomił ekonomiczny dziennik "The Nikkei".
The Nippon Foundation poinformowała dziennikarzy, że badacze pracujący na dnie morskim wokół wyspy Minami-Torishima na Oceanie Spokojnym odkryli złoża kobaltu i niklu. Są na głębokości około pięciu kilometrów, a ich wielkość szacują na odpowiednio 610 tys. ton i 740 tys. ton. Według aktualnych estymacji rozwoju rynku samochodów elektrycznych wystarczy to japońskiemu przemysłowi motoryzacyjnemu na co najmniej dekadę. Dno oceanu było badane przez naukowców za pomocą sprzętu górniczego i zdalnie sterowanych pojazdów podwodnych.
Kobalt i nikiel wraz z manganem i litem są kluczowymi składnikami samochodowych (i nie tylko) akumulatorów. Każdy z nich niezależnie od rodzaju składa się z trzech podstawowych elementów: anody, katody i elektrolitu. We wciąż popularnych samochodowych bateriach NiMH (niklowo-metalowo-wodorkowych) i najczęściej stosowanych akumulatorach LiIon (litowo-jonowych) oraz ich wariancie LiFePO (litowo-żelazowo-fosforanowych), nikiel i kobalt są kluczowymi składnikami niezbędnymi do produkcji elektrod: anod i katod.
Polimetaliczne złoża odkryte przez Japończyków na Oceanie Spokojnym mogą być bodźcem dla japońskiego przemysłu motoryzacyjnego do przyspieszenia rozwoju samochodów elektrycznych. W tej chwili globalna produkcja elektryków z Kraju Kwitnącej Wiśni i nasycenie lokalnego rynku motoryzacyjnego są niższe niż w pozostałych wysoko rozwiniętych regionach świata. Ten współczynnik produkcji takich aut w Japonii wynosi 2,2 proc. w porównaniu z 25-procentowym udziałem w Chinach, które są światowym liderem w wytwarzaniu aut elektrycznych. Dzięki nowemu odkryciu to może się zmienić. Poza tym znalezisko japońskich naukowców pokazuje, że można włożyć między bajki wszelkie estymacje sceptyków elektromobilności, którzy twierdzą, że nie wystarczy nam zasobów do produkcji elektryków.