Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Choć niewielu fanów motoryzacji nad Wisłą o tym wie, to Zeekr 001 dostępny jest także na rynkach Europy. Jeśli uważasz, że Tesla Model S jest zbyt "nudna", to trzymaj kciuki za debiut modelu 001 FR w Europie. Ten wóz może konkurować nawet z Porsche Taycanem S.
Sylwetka auta klasyfikuje je jako przerośniętego, pięciodrzwiowego liftbacka. Co za tym idzie bez problemu przewiezie całą rodzinę wraz z bagażami. Nadwozie nabrało agresywności za sprawą elementów z włókna węglowego. Wykonano z niego m.in. listwy boczne, tylny dyfuzor oraz dach. Sportowe ambicje producenta podkreślają ponadto 22-calowe felgi, uzupełnione przednimi węglowo-ceramicznymi tarczami Brembo.
Ale to jego osiągi wzbudzają największe wrażenie. Zeekr 001 FR ma w konstrukcji cztery silniki elektryczne generujące łącznie porażające 1284 KM. To przekłada się na błyskawiczne przyspieszenie do pierwszej setki — już w 2,07 sekundy. Choć mowa tu o starcie lotnym, to nadal robi spore wrażenie. Ograniczono jednak prędkość maksymalną, która wyniesie "jedynie" 280 km/h.
Producent oświadczył też, że samochód będzie dynamiczny nie tylko na prostych drogach. Wyposażono go w system torque vectoring, który wspiera kierowcę w pokonywaniu ciasnych łuków. Oznacza to, że każde z kół auta ma przypisany do siebie silnik. Nie znamy jednak zasięgu pojazdu. Wiemy tylko, że akumulator ma pojemność 100 kWh i współpracuje z 800-woltową instalacją. Już w 15 minut uzupełnimy energię do poziomu 80 proc. Dzięki temu może z powodzeniem konkurować z czołówką rynku.
Rynkowy debiut Zeekr 001 FR zaplanowano na październik tego roku. Wstępne informacje mówią o cenie na poziomie 1 mln juanów (około 570 tys. zł). Póki co nie wiemy, czy odmiana 001 FR pojawi się w Europie, choć patrząc na dostępność standardowej wersji jest to raczej pewne.