Pokraczny elektryk szybszy od bolidu Formuły 1 i Volkswagena ID.R. Jak to możliwe? [WIDEO]

Sporo osób zdziwiło się w weekend, kiedy nieproporcjonalnie wyglądający mały elektryczny pojazd McMurtry Speirling ustanowił nowy rekord toru w Goodwood w czasie słynnego festiwalu prędkości. Pobił znakomity czas wyścigowego Volkswagena ID.R o prawie sekundę.

Goodwood Festival of Speed to impreza kultowa dla każdego fana sportów motorowych i samochodów sportowych. Każdego roku Książę Richmond, Charles Gordon-Lennox urządza na terenie swojej posiadłości motoryzacyjny piknik. Jego najważniejszymi wydarzeniami jest motoryzacyjna parada i przejazdy na czas specjalnie wyznaczonym torem wyścigu górskiego.

Więcej wiadomości o elektrycznych autach przeczytasz na Gazeta.pl

W 2019 roku rekord przejazdu ustanowił tam wyścigowy elektryczny Volkswagen ID.R, który ze znakomitym kierowcą Romainem Dumasem zdominował też słynny wyścig górski Pikes Peak International Hillclimb w USA.

Dumas uzyskał czas przejazdu krótkiego toru w Goodwood wynoszący 39,9 sekundy i dzięki temu pobił rekord z 1999 r. ustanowiony przez Nicka Heidfelda w bolidzie Formuły 1 McLaren MP4/13. Dumas pobił Heidfelda o 1,7 sekundy, ale teraz sam został zdetronizowany. I to przez kogo!

McMurtry Speirling i Max ChiltonMcMurtry Speirling i Max Chilton fot. McMurtry Automotive

McMurtry Speirling jest brzydki i bardzo innowacyjny

Mistrza w rewelacyjnym Volkswagenie ID.R pobił mało znany i bardzo pokraczny elektryczny samochód wyścigowy McMurtry Speirling, który przejechał ten sam dystans w czasie 39,08 s, czyli o niemal sekundę szybciej. Kiedy się pozna jego historię, jej zakończenie z minionego weekendu, wydaje się bardziej prawdopodobne.

Po pierwsze za kierownicą irlandzkiego McMurtry Speirlinga zasiadł były kierowca testowy Formuły 1, Max Chilton (w zespołach Force India i Marussia), IndyCar i GP2. Po drugie, Speirling ma pewne cechy, które mu bardzo pomagają na ciasnym torze w Goodwood.

Bolid jest nieduży i bardzo lekki, zwłaszcza jak na elektryka. Pomimo baterii o poj. 60 kWh waży zaledwie tonę. Taką masę udało się osiągnąć również dzięki wykorzystaniu dużej ilości włókien węglowych w jego konstrukcji.

Moc 1000 KM osiągana przez jego silniki na pewno również pomogła Chiltonowi prześlizgiwać się przez zakręty toru z niewiarygodną prędkością. Można powiedzieć, że McMurtry Speirling został zbudowany specjalnie tak, aby triumfować na festiwalu prędkości w Goodwood i udało się osiągnąć ten cel.

Na załączony wideo można obejrzeć rekordowy przejazd. Samochód wygląda karykaturalnie, ale porusza się tak szybko po torze, że wydaje się to wręcz niewiarygodne. Gdybym nie wiedział, że film jest odtwarzany z naturalną prędkością, uznałbym, że montażysta przyspieszył tempo.

W pokonywaniu zakrętów z niesamowitymi prędkościami Maksowi Chiltonowi pomaga wyjątkowa aerodynamika bolidu McMurtry Speirling. Jak wiele wyścigówek, jest aktywna, co znaczy, że odpowiednie poprowadzenie powietrza pod podwoziem przysysa je do nawierzchni.

Pojazd przyspiesza do setki w około 1,5 sekundy. Wydaje przy tym niesamowite dźwięki, które są połączeniem cichego wycia elektrycznych silników i zasysanego gwałtownie powietrza. Skąd się wzięło takie brzmienie?

 

Konstruktor McMurtry Speirlinga wykorzystał efekt Venturiego

W brytyjskim samochodzie ten tak zwany ground effect został uzyskany w nietypowy sposób. McMurtry Speirling jest zaopatrzony w specjalne wentylatory, które wymyszają obieg powietrza. Dzięki temu przy prędkości 241 km/h docisk jest większy, niż w bolidzie Formuły 1.

Nawet jeśli nie brać pod uwagę naturalnego pędu powietrza przy jeździe z wysokimi prędkościami, same dmuchawy gwarantują siłę docisku wynoszącą dwie tony. Taką wartość uzyskuje się w samochodzie, który nawet nie ruszył z miejsca!

Podobne rozwiązanie stosował w Formule 1 zespół Brabham w słynnym bolidzie BT46 "fan car" zaprojektowanym przez Gordona Murraya (tego od McLarena F1). Brabham BT46, wykorzystywał tzw. efekt Venturiego i był tak szybki, że po jednym sezonie (1978) został wykluczony z rywalizacji. Wcześniej Niki Lauda zdążył nim wygrać GP Szwecji i GP Włoch, mimo że innowacyjna kontrukcja psuła się niesamowicie często.

Jak widać analogiczne rozwiązanie, sprawdza się również dziś. Trudno tylko powiedzieć, do czego jeszcze może służyć tak ekstremalny pojazd jak McMurtry Speirling. Być może to uczestnictwa w konkurencjach zwanych "time attack", bo na dłuższy wyścig nie wystarczy mu energii w akumulatorze. A być może po prostu do wywoływania efektu "opadających szczęk" u widzów na pokazach takich, jak na festiwalu prędkości w Goodwood.

McMurtry Speirling i Max ChiltonMcMurtry Speirling i Max Chilton fot. McMurtry Automotive

Więcej o:
Copyright © Agora SA