Budynki wielorodzinne kontra ładowarki - jakie są wyzwania i o czym trzeba pamiętać?

Popularyzacja pojazdów elektrycznych to wyzwanie najbliższych lat. By to osiągnąć konieczne są sprecyzowane działania skupiające się nie tylko na promocji samych pojazdów, ale też znaczne zwiększenie sieci ich ładowania. Nie chodzi jednak wyłącznie o szybkie stacje, ale również te wolniejsze w blokach wielorodzinnych.

Na polskim rynku zarejestrowanych jest ponad 46,6 tysiąca aut zelektryfikowanych – wynika z Licznika Elektromobilności przygotowywanego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych oraz Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. W tym niemal 22,5 tysięcy wariantów w pełni elektrycznych i ponad 24 tys. hybryd typu plug-in. Z każdym kolejnym miesiącem te wartości się zwiększają. Zakłada się, że do 2040 roku 70 proc. rejestrowanych pojazdów będzie elektryczna.

O nowej w erze w motoryzacji piszemy więcej na stronie głównej gazety.pl

Zobacz wideo Z jakim poziomem inflacji możemy pożegnać rok 2022?

Do 2025 r. liczba aut zwiększy się do 300 tysięcy sztuk

Z każdym rokiem odsetek aut zeroemisyjnych będzie się zwiększał. Jak wynika z Polish EV Outlook przygotowany przez PSPA, już w 2025 roku liczba aut zwiększy się do niemal 300 tys. sztuk. By zasilić tą liczbę konieczne jest zwiększenie liczby stacji ładowania. Obecnie sieć ogólnodostępnych punktów uzupełniania energii, na koniec kwietnia 2022 r., składała się z 2166 (4217 punktów ładowania), co stanowi wzrost o 3 proc. w stosunku miesiąc do miesiąca – wynika z „Licznika Elektromobilności". By jeszcze bardziej spopularyzować ten sektor, konieczne jest zwiększenie udziału ładowarek zwłaszcza w domach wielorodzinnych.

Dlaczego jest to ważne? Ponieważ jak wynika z badań przeprowadzonych przez EV Klub Polska, zdecydowana większość kierowców EV (ponad 80 proc.) preferuje ładowanie swoich samochodów w domu. Stosunkowo wolne ładowanie nie jest tutaj przeszkodą, ponieważ auro w garażu przeważnie stoi kilka, jak nie kilkanaście godzin. W tym czasie jest w stanie bez problemu podładować się nawet do 100 procent. Niestety to udogodnienie nie jest jeszcze dostępne dla każdego.

Jak ładować samochody elektryczne mają zwykli ludzie?

O ile uruchomienie takiego urządzenia w domu jednorodzinnym nie sprawia większych problemów, o tyle w ubiegłych latach dla wielu posiadaczy samochodów elektrycznych, mieszkających w budynkach wielorodzinnych, instalacja zwykłego Wallboxa była prawdziwym wyzwaniem.

Dzięki nowelizacji Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych wprowadzono do polskiego prawa dedykowaną procedurę instalacji prywatnej ładowarki w spółdzielniach i wspólnotach mieszkaniowych. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom użytkowników, przygotowaliśmy przewodnik, który w przystępny sposób odnosi się do najważniejszych aspektów i etapów związanych z uruchamianiem nieogólnodostępnych stacji ładowania w budynkach mieszkalnych wielorodzinnych, ze szczególnym uwzględnieniem nowych przepisów

– mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.

Są zmiany w prawie. Ma być dużo łatwiej

Nowelizacja ustawy wprowadziła wiele zmian. Wśród nich można wymienić m.in. uregulowanie procedury instalacji ładowarki w budynku mieszkalnym wielorodzinnym na wniosek mieszkańca. W efekcie powstał dedykowany tryb wyrażenia zgody na instalację ładowarki w dużych wspólnotach i spółdzielniach mieszkaniowych został podzielony na dwa etapy.

Etap 1 – Złożenie wniosku o zgodę na instalację i eksploatację punktu ładowania przez osobę posiadającą tytuł prawny do lokalu w budynku i stanowisko postojowe do wyłącznego użytku. Adresatem wniosku jest zarząd wspólnoty lub spółdzielni lub osoba sprawującej zarząd nad daną nieruchomością. Do wniosku załącza się pakiet wymaganych załączników, w tym oświadczenie o pokryciu kosztów zakupu i montażu ładowarki przez wnioskodawcę.

Oraz etap 2 – W terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku jego adresat zleca sporządzenie ekspertyzy dopuszczalności instalacji punktów ładowania. Koszty sporządzenia ekspertyzy ma ponosić wnioskodawca. Ekspertyza nie jest wymagana w przypadku budynków, w których została zaprojektowana i wykonana instalacja elektryczna przeznaczona do zasilania punktów ładowania.

Wniosek jest rozpatrywany w terminie 30 dni od dnia złożenia lub gdy jest wymagana ekspertyza, od momentu jej złożenia. Zgoda na instalację i używanie punktu ładowania o mocy <11 kW stanowi czynność zarządu. Możliwość odmówienia zgody została ograniczona do zamkniętego katalogu przyczyn, a w przypadku, gdy ekspertyza nie jest wymagana bezskuteczny upływ terminu i spełnienie przewidzianych ustawą warunków uprawnia wnioskodawcę do przystąpienia do instalacji ładowarki

– tłumaczy Jan Wiśniewski, Dyrektor Centrum Badań i Analiz PSPA.

Kolejną kwestią są budynki uznane za zabytki. Instalacja tam punktu ładowania wymaga zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jeżeli z ekspertyzy wynika, że instalacja punktu ładowania objętego wnioskiem jest możliwa jedynie po zmianie umowy o przyłączenie budynku do sieci elektroenergetycznej lub wykonaniu nowej lub przebudowie istniejącej instalacji elektrycznej, zgoda może zostać udzielona wyłącznie, jeżeli wnioskodawca zobowiąże się pokryć wszelkie koszty tych czynności.

Tylko cztery przypadki, kiedy możliwa jest odmowa

To co zależy podkreślić to fakt, że tylko w czterech przypadkach możliwa jest odmowa na zainstalowanie i eksploatację ładowarki do samochodów elektrycznych. Jest to gdy z ekspertyzy wynika, że instalacja punktu ładowania zgodnie z wnioskiem nie jest możliwa, wnioskodawca nie posiada tytułu prawnego do lokalu w obrębie tego budynku i stanowiska postojowego do wyłącznego użytku, wnioskodawca nie przedłożył zgody właściciela lokalu na instalację punktu ładowania – w przypadku, gdy sam nie jest właścicielem lub wnioskodawca nie zobowiązał się do pokrycia wszelkich kosztów związanych z instalacją oraz przyłączeniem do sieci elektroenergetycznej punktu ładowania objętego wnioskiem.

Należy też nadmienić, że nowelizacja ustawy wprowadziła do polskiego prawa regulacje ujęte w Dyrektywie 2018/844, dotyczące infrastruktury kanałowej. Zgodnie z jej zapisami zakładają, że budynki niemieszkalne, z którymi związanych jest więcej niż 10 stanowisk postojowych, projektuje się i buduje zapewniając zainstalowanie co najmniej jednego punktu ładowania oraz kanałów na przewody i kable elektryczne, umożliwiające instalację na co najmniej 1 na 5 stanowisk postojowych. Z kolei budynki mieszkalne, z którymi związanych jest więcej niż 10 miejsc do parkowania, powinny być projektowane i budowane przy zapewnieniu zainstalowania kanałów na przewody i kable elektryczne na wszystkich stanowiskach postojowych tak, by umożliwić zainstalowanie punktów ładowania na każdym z nich.

Nowe przepisy znajdą zastosowanie również w odniesieniu do budynków poddawanych przebudowie albo remontowi na zasadach przewidzianych w Ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Transpozycja Dyrektywy 2018/844 stanowi bardzo ważną zmianę, która niesie ze sobą znaczny potencjał w zakresie rozbudowy infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych w Polsce, wpływając na przyspieszenie i obniżenie kosztów procesu instalacji ładowarek prywatnych i półprywatnych

– wylicza Jan Wiśniewski z PSPA. Wdrożenie w życie nowych regulacji z pewnością przyspieszy rozwój elektromobilności i raz na zawsze rozwiąże problem ładowarek w blokach wielorodzinnych. Jest to nader istotny punkt, gdyż znacząca część osób na co dzień żyjąca w miastach, mieszka w blokach. To właśnie dla nich niezbędna jest infrastruktura umożliwiająca naładowanie pojazdów elektrycznych.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.