Transformacja w sektorze motoryzacyjnym postępuje. Unijne regulacje dotyczące działania na rzecz poprawy środowiska oraz coraz bardziej restrykcyjne normy emisji spalin, wymuszają na producentach rozbudowę oferty zeroemisyjnych samochodów. Duża konkurencja oraz rosnący wybór aut elektrycznych, przekładają się na coraz szybsze i bardziej efektywne zmiany w świecie elektromobilności. Akumulatory w autach zasilanych prądem stają się wydajniejsze, infrastruktura dedykowana takim środkom transportu jest stale rozbudowywana, a co za tym idzie rosną też możliwości samych aut. Co sprawia, że elektryki coraz bardziej przekonują do siebie kierowców?
Punktem wyjścia dla którego motoryzacja przechodzi największą transformację w swojej historii są zmiany klimatyczne. Samochody elektryczne nie emitują szkodliwych spalin. Im więcej samochodów elektrycznych na drogach, tym lepsza będzie jakość powietrza, zwłaszcza w dużych miastach. Oczywiście ważne jest aby auta zasilać zieloną energią. Miks energetyczny wszystkich krajów w Europie się poprawia. Ponadto w Polsce są już setki tysięcy prosumentów, którzy produkują energię ze słońca samodzielnie. Dodatkowo istnieje możliwość zmiany dostawcy energii do domu na takiego, który produkuje ją ze źródeł odnawialnych. Taką firmą jest np. Polenergia, która dla użytkowników i osób planujących zakup samochodu elektrycznego lub hybrydowego plug-in ma specjalną ofertę.
Przy stale rosnących cenach paliw auto elektryczne staje się jeszcze bardziej atrakcyjne. Koszty ładowania auta są zdecydowanie niższe od tych, które kierowcy ponoszą na stacjach paliw. I to mimo również rosnących cen prądu. Ładując z domowego gniazdka samochód elektryczny zużywający ok. 16,5 kWh na 100 km, koszt przejechania 100 km wynosi ok. 10 zł. W przypadku korzystania z taryfy nocnej, będzie jeszcze taniej. Koszty eksploatacji może obniżyć dodatkowo instalacja fotowoltaiczna (na takie rozwiązanie coraz częściej decydują się właściciele domów jednorodzinnych). Poza tym auto elektryczne nie wymaga wymiany oleju w silniku, nie ma oprzyrządowania jednostki spalinowej, które mogłoby ulec awarii, a klocki i tarcze hamulcowe wymienia się znacznie rzadziej niż w tradycyjnych samochodach.
Wraz z rosnącą popularnością samochodów elektrycznych oraz wzrostem produkcji, ceny takich pojazdów coraz bardziej zbliżają się do porównywalnych aut spalinowych. Przykładowo Volkswagen już zapowiedział, że w 2025 roku wypuści na rynek model o nazwie ID. Life, który w zależności od wersji ma kosztować od 20 do 25 tysięcy euro. Poza tym na przystępność samochodów elektrycznych wpływ mają m.in. atrakcyjne narzędzia finansowe.
Wiele krajów, by zachęcić kierowców na przesiadkę z auta spalinowego na elektryczne, uruchomiło dopłaty. W Polsce za sprawą programu dopłat Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, nabywca auta elektrycznego może liczyć na wsparcie w wysokości 18 750 zł lub 27 000 zł. Wyższa kwota dotyczy posiadaczy Karty Dużej Rodziny lub przedsiębiorców, którzy zadeklarują roczny przebieg przekraczający 15 000 km. Warunkiem jest zakup auta nowego. Polski rząd na ten cel zabezpieczył 500 mln zł w formie bezzwrotnych form dofinansowania. Osoba fizyczna może dostać dopłatę tylko na jedno auto. Cena samochodu nie może przekraczać 225 tys. zł, chyba że nabywca ma Kartę Dużej Rodziny i wówczas nie jest ograniczony limitem. Po zakupie i otrzymaniu dofinansowania, takiego pojazdu nie można sprzedać przez 2 lata.
Użytkownik samochodu elektrycznego może korzystać z przywilejów. Są wśród nich jazda buspasami, możliwość bezpłatnego parkowania w płatnych strefach w miastach, a także wjazd do stref czystego transportu. O ile w Polsce jeszcze takich stref nie ma, utworzenie ich jest tylko kwestią czasu. W roku 2023 utworzenie takich obszarów zapowiedzieli m.in. włodarze Krakowa czy Warszawy. Właściciele aut elektrycznych mogą liczyć także na większe odpisy amortyzacyjne.
W samochodach z napędem elektrycznym maksymalny moment obrotowy jest dostępny zawsze. Auto zasilane niebieską energią gwarantuje znakomite przyspieszenie. Na rynku jest wiele samochodów, które są w stanie zawstydzić osiągami niejedno auto supersportowe pokroju Ferrari czy Lamborghini. Dla przykładu Audi RS e-tron GT przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,3 sekundy. Porsche Taycan Turbo S na osiągnięcie takiej szybkości potrzebuje zaledwie 2,8 sekundy. Tesla Model S Plaid do pierwszych 100 km/h przyspiesza ze startu zatrzymanego w kosmiczne 2,1 s.
Do niedawna samochody elektryczne miały niewielki zasięg, a dziś to już przeszłość. Coraz więcej samochodów elektrycznych może pokonać po naładowaniu 300, ponad 500 km, a nawet 700 km. Z badania przeprowadzonego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych wynika, że połowa polskich kierowców nie przejeżdża więcej niż 30 km dziennie, a aż 80 procent mniej niż 50 km. Oznacza to, że dla zdecydowanej większości użytkowników polskich dróg samochody elektryczne są doskonałym rozwiązaniem.
Silniki elektryczne w porównaniu do spalinowych są niemal bezgłośne. Przekłada się to bezpośrednio na poprawę komfortu jazdy. W czasie pokonywania kilometrów słychać głównie szum opon i – przy wyższych prędkościach – odgłos powietrza opływającego nadwozie. Bardzo łatwo się do tego komfortu przyzwyczaić, przez co przesiadka z powrotem do spalinowego auta jest zwykle szokiem.
Dzięki temu, że nowoczesne samochody elektryczne są budowane na platformach opracowanych specjalnie dla tego typu aut, wykorzystanie przestrzeni jest optymalne. W aucie elektrycznym koła rozmieszczone są zwykle bliżej krawędzi nadwozia, a to oznacza bardzo dużo miejsca na nogi w porównaniu z autami spalinowymi, a także o wiele bardziej pojemny bagażnik. Co więcej, auta elektryczne często mają wręcz dwa bagażniki, a za przykład mogą posłużyć takie auta, jak Ford Mustang Mach-E, Kia EV6 czy Volvo XC40 Recharge.
W Polsce sieć punktów ładowania aut elektrycznych przechodzi przełomowy moment rozwoju. Plany i inwestycje w zakresie rozbudowy są zakrojone na szeroką skalę. Przy autostradach i innych drogach szybkiego ruchu już są dostępne stacje szybkiego ładowania ułatwiające podróżowanie elektrykami. Wyjazd w trasę należy jednak zawsze wcześniej zaplanować i sprawdzić w internecie lub aplikacji przyjaznej użytkownikom aut elektrycznych, gdzie po drodze uda się uzupełnić niezbędną energię. Taki postój dobrze jest przewidzieć z wyprzedzeniem i połączyć go z przerwą na posiłek, toaletę czy wypoczynek. W takich sytuacjach warto rozglądać się za szybkimi ładowarkami, bo postój przy tego rodzaju punktach znacznie się skraca. Konsekwentny rozwój sieci szybkiego ładowania sprawia, że takich ładowarek systematycznie w Polsce przybywa.