Chodzi o wycieraczkę przedniej szyby, która może mieć nawet 1,5 m długości. Z pewnością to największe urządzenie tego typu stosowane w samochodach osobowych i pikapach. Wycieraczka Tesli spokojnie może konkurować z ciężarowymi.
Interesujesz się samochodami elektrycznymi? Szukaj informacji na ich temat na gazeta.pl
Pomysł futurystycznego pikapa Tesla Cybertruck narodził się w głowie Elona Muska już w 2012 roku. W 2019 został wprowadzony w życie. Przynajmniej tak się wydawało uczestnikom prezentacji z listopada tego roku.
Niedawno minęły od niej dwa lata, a Tesli Cybertruck wciąż nie ma w sprzedaży. W międzyczasie rezerwację na ten model zrobiło ponad trzy miliony osób! Przynajmniej tak wynika z numerów rezerwacyjnych, które zdekodowali fani tego modelu na internetowym forum "Cybertruck Owners Club".
Jeśli to prawda, Tesla Cybertruck jest najbardziej wyczekiwanym autem w historii motoryzacji. Zgadza się, że zarezerwowanie miejsca nie wymagało wielkiego wysiłku i kosztowało tylko 100 dolarów, ale mimo to długość kolejki robi ogromne wrażenie.
W dodatku jest prawdopodobna. Do tej pory Tesla bije rekordy sprzedaży w klasach samochodów, które nie są popularne w USA. To kraj, w którym na 14,5 miliona aut w 2020 roku kupiono aż 11 milionów pikapów. Dlatego firma, która zacznie sprzedawać udany elektryczny model "z paką", zdobędzie amerykański rynek.
Tesla ma na to spore szanse, jeśli w końcu wprowadzi swój kontrowersyjnie wyglądający model do produkcji. Liczba rezerwacji może być dobrą, ale i złą wiadomością. Nawet przy rocznej skali produkcji rzędu pół miliona sztuk, realizacja złożonych zamówień zajmie firmie aż sześć lat.
Większość producentów chciałaby mieć takie problemy. Dzięki szpiegowskiemu wideo nakręconym z drona możemy się przekonać, na jakim etapie są prace nad Teslą Cybertruck. Jej sylwetka w porównania z pierwotną wersją nie zmieniła się znacząco i nadal jest równie kontrowersyjna.
Pozostały ostre linie nadwozia i klamki ukryte w drzwiach. Wygląda na to, że egzemplarz z wideo ma zamontowane w dachu ogniwa fotowoltaiczne. Natomiast na pewno pojawiły się elementy niezbędne do homologacji: lusterka boczne oraz budząca ogromne kontrowersje wycieraczka.
Jest po prostu gigantyczna, co psuje futurystyczny wygląd tego modelu i z pewnością wpływa negatywnie na jego właściwości aerodynamiczne. Sprawę skomentował sam Elon Musk, który stwierdził na Twitterze, że w tej chwili nie mają lepszego rozwiązania.
Szef Tesli napisał, że lusterka są niezbędne do uzyskania amerykańskiej homologacji, ale klienci później mogą zgodnie z prawem zmienić je na kamery. Natomiast nie ma dobrej alternatywy dla olbrzymiej wycieraczki.
Jest niezbędna do utrzymania w czystości równie gigantycznej przedniej szyby Cybertrucka. Musk pisze, że rozważają inny projekt w postaci modularnej wycieraczki chowającej się w przednim bagażniku, ale takie rozwiązanie było bardzo skomplikowane (czytaj: kosztowne).
Pomiędzy wierszami wypowiedzi Elona Muska można wyczytać jeszcze jedną informację. Choć znacznie bardziej zaawansowany, model widoczny na zdjęciach wciąż nie jest ostatecznie zatwierdzony do produkcji, która ma się rozpocząć w 2022 roku. Trzem milionom klientów z portfelami w rękach to może się nie spodobać.